"Wystarczyła Ci sutanna uboga..."
Ks.
Stanisław Sapota ur. 15.09.1909 r. Pochodził z Sosnowca. Święcenia przyjął w
1936 roku. Pełnił funkcje wikariusza w Borownie w latach 1936 - 1938 r. a po
1938 w parafii Grodziec. Jego wojennych losów dotychczas nie ustaliłem.
Z dniem 1 marca 1945r. objął posługę w parafii Kraszewice.Tak opisał
dzieje parafii kraszewickiej w okresie okupacji i po jej zakończeniu
(odpis z archiwum parafialnego - 26.11.1952 )
Po wybuchu wojny w roku 1939 i aresztowaniu kapłanów w powiecie
wieluńskim również proboszcz Kraszewic ks. Franciszek Strugała został
aresztowany . Wywieziono go następnie do obozu koncentracyjnego w Dachau
gdzie zmarł 2 kwietnia 1943 roku. ( ten zapis wyjaśnia dlaczego na
tablicy poświęconej księdzu Strugale jest błąd ). Z chwilą aresztowania
proboszcza kościół został zamknięty i zapieczętowany. W tym czasie został
doszczętnie ogołocony, sprofanowany poprzez rozsypanie Postaci Eucharystycznych
od stopni ołtarza do zachrystii. Pod koniec wojny kościół został zamieniony na obóz
dla Żydów, którzy ponad 2 miesiące byli całkowicie izolowani od świata.
Po ich wywiezieniu kościół ponownie zamknięto. Po ukończeniu działań wojennych
w powiecie wieluńskim dekretem Biskupa Ordynariusza dr. Teofila Kubiny został
mianowany administratorem parafii ks. Stanisław Sapota, który przybył do
Kraszewic 1 marca 1945 roku.
Po oczyszczeniu wnętrza Kościoła
rozpoczęła się normalna Służba Boża. Ciężkie to były chwile, czego dowodem
niech będą fakty; np. w roku 1945 w Wielkim Poście w Grobie P.J.
wystawienie odbyło się w monstrancji z drewna wykonanej przez miejscowego
stolarza p. Saganowskiego, natomiast melchizedech wykonany został z łuski
od kuli. Puszka do rozdzielania Komunii Świętej była szklana a kielich
przerobiony z lichtarza na świece.
( melchizedech - podstawka w monstrancji, zwykle w kształcie
półksiężyca, podtrzymująca hostię )
Uroczystość I komunii św. (około 1947)
Na zdjęciu ks. Stanisław Sapota oraz p. Władysław Jura ( pomagający przygotować dzieci do I Komunii Sw.)
Na zdjęciu ks. Stanisław Sapota oraz p. Władysław Jura ( pomagający przygotować dzieci do I Komunii Sw.)
Jednak dzięki ofiarności i zrozumieniu parafian
wszelkie braki usunięto. Zaopatrzono kościół w szaty i naczynia liturgiczne.
Zakupiono także komplet ławek do kościoła, a w odlewni dzwonów we
Wrocławiu zakupiono 2 nowe dzwony. Następnie przystąpiono do wykończenia
plebani, którą jeszcze przed wojną podniósł o piętro ks. prob. Strugała, który
nie mógł dokończyć budowy. Wykończono więc całe I piętro, dając wewnętrzne
ściany i tynki, schody, podłogi, okna, piece i taras. Parter
uporządkowano zwłaszcza salę parafialną i scenę. Po skanalizowaniu plebani i
jej uprzedniej elektryfikacji ( energii elektrycznej bezpłatnie udziela
Józef Zabiegała.) zakończono remont. Budynki gospodarcze pokryto dachówkami,
założono 1300 metrów bieżących siatki drucianej na cmentarzu i jako ogrodzenie
ogrodu plebańskiego. Sad założony w latach 1945-46 stał się prawdziwa ozdobą
parafii.
Po
opuszczeniu parafii Kraszewice był proboszczem ( 1953-66) w Chełmie, w parafii
pw. św. Mikołaja BW. Następnie ks. Stanisław Sapota duszpasterzował w Lututowie
od 1966 do 1970 roku. Jego staraniem założono w kościele elektryczne ogrzewanie
i zainstalowano zegar. Wieża kościelna została pokryta blachą a plebania odmalowana.
Później powrócił do Sosnowca, do parafii Chrystusa Króla w Sosnowcu
Klimontowie gdzie zmarł w 1984 r. W czasie jego proboszczowania w latach
1970-84 ogrodzono plac kościelny i cmentarz oraz wyremontowano świątynię.
Powszechnie znany jest fakt sprzedaży wygranego na loterii samochodu na
potrzeby parafii.
Pochowany na Cmentarzu parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu - Pogoni
Upamiętniony został w 2002 roku w klimontowskiej świątyni, słowami zapisanymi na kamieniu: "Wystarczyła Ci sutanna uboga. Człowiekowi wielkiego serca ks. Stanisławowi Sapocie za pomoc w szukaniu drogi do Boga - wdzięczni oazowicze".
Pochowany na Cmentarzu parafii św. Tomasza Apostoła w Sosnowcu - Pogoni
Upamiętniony został w 2002 roku w klimontowskiej świątyni, słowami zapisanymi na kamieniu: "Wystarczyła Ci sutanna uboga. Człowiekowi wielkiego serca ks. Stanisławowi Sapocie za pomoc w szukaniu drogi do Boga - wdzięczni oazowicze".
Bibliografia:
archiwum
parafialne ( wypis )
http://www.niedziela.pl/wydruk/9942/nd
elenchusy
Krótki biogram ks. Stanisława Sapoty ze strony parafii Lututów
"Kolejnym proboszczem parafii Lututów (1966 – 1970) był ks. Stanisław Sapota. Urodził się on 15 września 1909 r. w Sosnowcu. W 1931 r. został klerykiem Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie i święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1936 r. Duszpasterzował jako wikariusz w parafiach: Grodziec, Borowno i Będzin, następnie został proboszczem w parafii Kraszewice, a później w Chełmie. Zniechęcony problemami z władzą komunistyczną w tejże placówce oraz dużą ilością prac gospodarskich poprosił biskupa o zmianę. Chciał pracować z parafii miejskiej, jednak władza ludowa nie wyraziła na to zgody, w związku z czym został on proboszczem w Lututowie. Zastał parafię dobrze zorganizowaną i uporządkowaną, zarówno pod względem gospodarczym, jak i duchowym, co było zasługą poprzedniego proboszcza.
Ks. Sapota nie był jednak tu proboszczem długo, bo jedynie 4 lata, ponieważ po kilku latach władze komunistyczne zgodziły się na miejską parafię dla niego. W 1970 r. przestał więc duszpasterzować parafię Lututów i został proboszczem w Klimontowie 3 czerwca 1970 r. Zmarł 14 listopada 1984 r."Materiały zaczerpnięte z pracy magisterskiej mgra Tomasza Ślęzak
za Duszpasterze i ich współpracownicy – Parafia św. Apostołów Piotra i Pawła w Lututowie (parafialututow.pl) dostęp na 22.06.2023
Z czasów duszpasterzowania
ks. Sapoty zachowała się m.in. pamiątkowa płyta chodnikowa z 1948 r.
Betonowa
tabliczka to fragment starego bruku, który znajdował się dawniej wokół kościoła
w Kraszewicach. Sama płytka znajdowała się w bramie i informowała o dacie
powojennego położenia płytek chodnikowych na kościelnym dziedzińcu.
W
2003 r. zainstalowano oświetlenie iluminacyjne oraz wymieniono stare płyty
betonowe na starobruk i wtedy ówczesny kościelny pozostawił płytkę z datą
na pamiątkę obok kamienia węgielnego świątyni.
To również
fragment naszego dziedzictwa materialnego. Tabliczka ma blisko 70 lat niesie z
sobą pewną informację historyczną, która nie zapisana zniknie w pomroce
dziejów. Warto zachować ją dla potomnych.
Fotografie i informacja dot. tabliczki p. Magdalena Jeziorna