Strony

Strony

6 grudnia 2020

Losy Jerzego Adama Janasa (1931-2013) Sybiraka i żołnierza

10 lutego minęła 82.rocznica pierwszej masowej wywózki na Sybir. Poniżej tragiczna historia mojego krewnego Jerzego Adama Janasa, który jako dziecko-sierota deportowany został na Sybir. Jego ojciec Antoni Janas urodził się na Kosmalach.

Urodził się 9 lipca 1931 roku w Brześciu na Bugiem jako syn Antoniego Janasa i Eleonory Kuźmickiej. Ojciec był policjantem, matka zajmowała się domem. 



Już w wieku 4 lat stracił matkę, która po zaziębieniu podczas prania nad Bugiem zmarła na zapalenie płuc.


Jerzy Janas 14.07.1938 Brześć n Bugiem na schodkach u Strzelca


Jerzy Janas - Brześć n/ Bugiem powrót ze szkoły

Gdy ojciec Antoni Janas został internowany jego jedyny syn  Jerzy Adam był pod opieką zaprzyjaźnionej rodziny. Nie był zbyt dobrze traktowany jako kolejne "dziecko" domownik, obcy do wykarmienia w tych trudnych czasach więc uciekł.

Był sierotą, na życie zarabiał czyszczeniem butów, sprzedawał gazety i był tragarzem. Spał na cmentarzu w grobowcu. Gdy wojska radzieckie wkroczyły do Polski Adam był świadkiem całego ludzkiego okrucieństwa (mordy, gwałty, zabójstwa).

Został złapany i wywieziony na Sybir. Został umieszczony w domu dziecka. Pracował w fabryce przy produkcji amunicji i na polach kaukaskich przy zbiorach ziemniaków.

Uciekł z domu dziecka i chował się na ulicy. Zaprzyjaźnił się ze starszym kolegą Rosjaninem którego nazywał ,,Wołczkiem". Wołczek uratował Adamowi życie opiekując się nim i "zdobywając leki" gdy ten zachorował na tyfus.

Po zakończeniu wojny  w 1945 lub 1946 razem z Wołczkiem przedarli się do Polski jadąc koleją pod wagonami ciągle się ukrywając. Wołczek został w Bielsku Podlaskim a Adam pojechał na południe Polski. Uczęszczał do szkoły górniczej, radził sobie sam.

Następnie wstąpił na ochotnika do szkoły wojskowej w Suwałkach. Po ukończeniu szkoły pozostał w wojsku jako zawodowy żołnierz. 

Był dowódcą czołgu i szefem kantyny. Uzyskał stopień starszego sierżanta. W wojsku służył 10 lat. Służbę pełnił w Giżycku.




Przez te wszystkie lata myślał, że jego ojciec Antoni nie żyje. Musiał zwolnić się ze służby wojskowej by móc pojechać do Anglii do ojca.

W 1956 roku spotkał w Anglii po latach rozłąki się ze swoim ojcem. Antoni Janas jeszcze przed wojną został wdowcem, później utracił kontakt z synem. Poszukiwał go prawdopodobnie przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Syn był  zawodowym wojskowym (podoficerem) i by odwiedzić ojca musiał zrezygnować z kariery wojskowej.

W Kwestionariuszu Osobowym – QUESIONNARE FOR POLISH RECORS sporządzonym 28 stycznia 1947 Antoni wskazywał że w razie wypadku zawiadomić – Jerzego Janasa w  Brześciu n/Bugiem ul. 9 lutego nr 71. Znał zatem wtedy miejsce pobytu syna (wskazywał że chciałby go zabrać ze sobą).

Niestety bardzo długa rozłąka (kilkanaście lat), różnice kulturowe i charakterologiczne doprowadziły do konfliktu Antoniego z dorosłym już synem.

Jerzy Adam Janas powrócił do Polski i zerwał z ojcem kontakt i resztą rodziny. 



Jerzy Adam i Antoni Janasowie ( syn i ojciec) Anglia 1956


Pierwsza rodzina Jerzego Adama Janasa 
Jerzy Adam Janas z pierwszą żoną Bronisławą Janas z domu Moroz i jego dzieci od lewej córka Jolanta Janas i syn Adam Janas

Po powrocie z Anglii podjął pracę w budownictwie jako malarz - tynkarz. Ukończył kurs na czeladnika, a następnie na mistrza.

Ja zapamiętałem dziadka jako bardzo twardą, silną osobę, nieskarżącą się na nic. Bardzo dużo kupował jedzenia i świetnie gotował. Nigdy na tym nie oszczędzał. W kuchni to on był mistrzem. Na Wigilię oprócz potraw postnych, tradycyjnych przyrządzał mnóstwo innych dań (kotlety różnego rodzaju, kurczaki, flaczki i tak można wymieniać jeszcze bardzo długo) nikogo nie zmuszał co ma jeść lecz nikt nie mógł być u niego głodny. Powtarzał że on w życiu to się napościł i nigdy więcej już nie zamierza. Głód musiał wywrzeć na nim takie piętno.

Mówił, że w życiu najważniejsza jest rodzina i to jej trzeba bronić za wszelką cenę. 

Jerzy Adam Janas i Marianna Polakowska zawarli drugi związek małżeński 2 grudnia 1967 r w Wiśniowie. Z lewej: Marek Janas ( mój ojciec) syn Jerzego Adama. W środku: Marianna Janas z domu Polakowska (druga żona Jerzego) i ich córka Izabela Janas. Z prawej: Adam Jerzy Janas

Był dumny kiedy zaciągnąłem się do armii. Tak go zapamiętałem. Zmarł 7 czerwca 2013 w Ełku.

Jerzy Adam Janas  bardzo dużo doświadczył i niechętnie o tym opowiadał. O kartę Sybiraka dziadek nie chciał się ubiegać bo nie miał na to żadnych dokumentów ani świadków, poza tym ciągle powtarzał że nic nie chce od rządu.

Wspomnienia spisał Adrian Janas (wnuk)

4.12.2020

 O losach ojca Jerzego Adama Janasa- Antoniego można przeczytać pod adresem

https://szkicehistoryczne.blogspot.com/2020/05/losy-antoniego-janasa-z-czajkowa-do.html