Strony

30 października 2025

Trudne początki policji w Kuźnicy Grabowskiej

Posterunek policji w Kuźnicy Grabowskiej przynależał do V obwodu policyjnego z siedzibą w Wieruszowie

Od samego początku Policja Powiatu Wieluńskiego musiała zmagać się z wieloma problemami. Jednostka rozpoczęła służbę bez jednolitego umundurowania i uzbrojenia 

Możliwe, że część wyposażenia przejęto po żandarmerii niemieckiej . Poważną trudnością był brak broni. W przypadku konfiskaty mogła ona przechodzić na wyposażenie policjantów. 

Takie zdarzenie miało miejsce we wsi Jelonki (gm. Kuźnica Grabowska): zajęte 2 sztuki broni przeszły na własność miejscowych policjantów, którzy posiadali jedynie bagnet. W lutym 1919 r. stan uzbrojenia policjantów tej gminy powiększył się o karabiny niemiecki i rosyjski oraz nieokreśloną liczbę bagnetów.

Podstawowym zadaniem służby policyjnej było zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Policja była organem prawno-wykonawczym władz zwierzchnich. Funkcjonariusze mieli działać: sprawiedliwie, bezpartyjnie, stanowczo, uczciwie i zgodnie z Nowa struktura przejęła niektóre zadania za jakie odpowiedzialny był to tej pory lekarz powiatowy, m.in. sprawy sanitarne. W wielu kwestiach policja współpracowała z lekarzem Policja Powiatu Wieluńskiego musiała zapewnić porządek w przypadku strajków i manifestacji. 

W styczniu 1919 r. przygotowywano się do spodziewanych protestów ludności w związku z przeniesieniem urzędu gminnego z Kuźnicy Grabowskiej do pobliskiego Czajkowa.

Nieustannie starano się o wdrożenie wśród podwładnych wiedzy merytorycznej i praktycznej z zakresu pracy policjanta. W maju 1919 kapral Leon Wojtasik (Kuźnica Grabowska) informował sierżanta rewiru wieruszowskiego, że wszyscy podlegli mu policjanci umieją pisać.

W Wieluniu stworzono powiatowe dowództwo żandarmerii i kilka posterunków na terenie powiatu. Do zadań żandarmerii zaliczano: zwalczanie bandytyzmu, nielegalnego posiadania broni, przemytu i samowoli ludności 61. W trakcie pracy dochodziło do nieporozumień pomiędzy policją, a żandarmerią. Mogło to wynikać z niejasności przepisów prawnych oraz faktu działania na tym samym terenie dwóch organizacji o podobnym profilu funkcjonowania. W styczniu żandarm z posterunku z Kraszewic przeprowadził rewizje u mieszkańca Kuźnicy Grabowskiej. O interwencji policja nie zostałopoinformowana, co odbiło się negatywnie na dalszej współpracy.


W kwietniu 1919 r. na terenie ziemi wieluńskiej zaczęto likwidować struktury tej formacji, a obowiązki zabezpieczenia porządku publicznego przejęła wyłącznie policja. Dla przykładu 10 kwietnia zlikwidowano żandarmerię w gminie Kuźnica Grabowska

Żródło:

Piotr Pawlak. "Policja Powiatu Wieluńskiego w latach 1918-1919". Rocznik Wieluński 18:165-176

25 października 2025

Trzysta tysięcy odsłon bloga

Mój blog o historii naszego regionu przekroczył już 300 tysięcy odsłon! 
To dla mnie dowód, że przeszłość wciąż potrafi poruszać i łączyć ludzi — że historie dawnych miejsc i zwykłych ludzi nadal budzą ciekawość.Choć w ostatnim czasie piszę rzadziej, wciąż widzę, że zaglądacie, czytacie, wracacie do starszych tekstów. To daje ogromną satysfakcję i przypomina, dlaczego warto było zacząć tę przygodę. 

Z tej okazji zapraszam do zapoznania z najnowszą publikacją (współautorką jest p. Magdalena Jeziorna)



23 października 2025

Okolice Wieruszowa jakich nie znacie

 Dziś chciałbym polecic najnowszą książkę p. Grzegorza Szymańskiego, dziennikarza i regionalisty z Gąszczy.



Cytuje za autorem:
"Te okolice są miejscem absolutnie magicznym! Przez wiele wieków dziejowe zawirowania, wojny, najazdy i związane z tym zmiany granic sprawiły, że spotykają się tutaj i mieszają ze sobą wypływy kilku religii i kultur; polskiej, niemieckiej, rosyjskiej i żydowskiej. Tą wielokulturową różnorodność widać na każdym kroku i to właśnie podążanie jej śladami jest głównym tematem tej książki. Do tej „podróży z książką” po okolicach Wieruszowa wybrałem te miejsca, które sam z chęcią, często i po wielokroć odwiedzam. Chciałbym, by książka ta była dla Czytelnika przewodnikiem. Ale przewodnikiem innym, niż wszystkie. Przewodnikiem po niezwykłych miejscach i ciekawych czasach w których żyli wyjatkowi ludzie"

Dostępna m.in na Okolice WIERUSZOWA jakich nie znacie, Szymański Grzegorz, Książki edukacyjne, lektury szkolne, globusy i podręczniki - Łódzkie

10 października 2025

Przygoda malarza Kazimierza Lasockiego i hołd dla powstańców styczniowych – w „Ostrzeszowskiej Kulturze”

W 34. cyfrowym numerze „Ostrzeszowskiej Kultury” z roku 2025 (nr 34, 1/2025) ukazały się dwa  artykuły, które łączą historię regionu z jego artystycznym i patriotycznym duchem.


🎨 Przygoda malarza Kazimierza Lasockiego na wyspie przemytników na Prośnie

(„Ostrzeszowska Kultura”, nr 34 / 1/2025, s. 8–9)

Artykuł opisuje niezwykłą przygodę malarza Kazimierza Lasockiego, który w latach trzydziestych XX wieku odwiedził tajemniczą wyspę na Prośnie – miejsce dawnych przemytników, leżące niegdyś na granicy Rosji i Niemiec.
To opowieść o spotkaniu sztuki, historii i lokalnych legend, a także o niezwykłej atmosferze pogranicza, gdzie granice polityczne mieszały się z ludzką zaradnością i przygodą.


Źródło: Jerzy Krzywaźnia, „Ostrzeszowska Kultura”, nr 34 (1/2025), s. 8–9
📸 Zdjęcia i ilustracje: Narodowe Centrum Cyfrowe, Wikimedia Commons


⚔️ Kuźnica Grabowska w hołdzie powstańcom styczniowym

(„Ostrzeszowska Kultura”, nr 34 / 1/2025, s. 9–11)

Drugi tekst numeru to poruszająca relacja z uroczystości i lokalnych działań upamiętniających powstanie styczniowe 1863 roku.
Autor przypomina bohaterskie losy oddziału Józefa Oksińskiego, który stoczył walkę z wojskami rosyjskimi w rejonie Kuźnicy Grabowskiej.
Artykuł ukazuje, jak współcześni mieszkańcy regionu dbają o pamięć o powstańcach – m.in. poprzez obchody rocznicowe, opiekę nad pomnikiem i edukację młodzieży.

🖼️ Zobacz skan artykułu:

Źródło: „Ostrzeszowska Kultura”, nr 34 (1/2025), s. 9–11





📖 Podsumowanie

Oba teksty przypominają, jak bogata i różnorodna jest historia naszego regionu – od artystycznych przygód nad Prosną po bohaterskie czyny powstańców styczniowych.
„Ostrzeszowska Kultura” po raz kolejny pokazuje, że lokalna prasa może być nie tylko kroniką wydarzeń, ale i skarbnicą wspomnień oraz inspiracji.