Strony

18 czerwca 2022

Czar dawnej fotografii - Sianokosy



Moje pierwsze sianokosy (1964)

Sianokosy to część tradycji związanej z życiem człowieka na wsi. Odgłos klepanej kosy był charakterystycznym dźwiękiem wiosenno-letnich dni.
Koszenie odbywało się ręcznie - przy użyciu kosy i było zajęciem męskim, natomiast suszenie siana:  przewracanie i grabienie, składanie w kopki należało  do całej rodziny. Kobiety dbały o zapewnienie posiłków dla wszystkich uczestników sianokosów. Na łące często spędzało się cały dzień.
Ostrze kosy należało wcześniej przygotować - wyklepać „na babce” oraz na bieżąco ostrzyć osełką podczas koszenia. Babka do klepania kosy to kowadełko osadzone na drewnianej „ławeczce”, na której siadał gospodarz i klepał kosę, uderzając odpowiednio ostrym końcem stalowego młotka. W moim domu zajmował się tym mój dziadek Józef, ponieważ dobre wyklepanie kosy wymagało doświadczenia. Kosiarz miał przy sobie osełkę, włożoną w metalową sakwę z zaczepem na pas. Osełki trzeba było przed ostrzeniem moczyć w wodzie.
Koszenie trawy odbywało się kiedy była ona już odpowiednio wysoka, po jej zakwitnięciu. Niezbędnym warunkiem była dobra pogoda. Pracę rozpoczynano bardzo wcześnie ok. godziny 4 - 5 rano, kiedy nie było jeszcze upału, a  przy ziemi była rosa.
W przypadku deszczu czy zbliżającej się burzy natychmiast składano siano w kopki.
Po około tygodniu zwożono wozami suche siano do stodół. Dokładnie grabiono łąkę, żeby zebrać jak najwięcej siana, które było podstawowym pożywieniem dla zwierząt gospodarskich. Siano najczęściej składano w oddzielnym sąsieku lub nad klepiskiem na piętrze, w miejscu przewiewnym, gdzie podłogę stanowiły ułożone deski, drągi i żerdzie.



 Sianokosy - na fotografii pp. Józef Tokarek (1888-1965) i jego syn także Józef Tokarek (zm.1998). Zdjęcie zostało wykonane podczas sianokosów w Czajkowie na łące koło rzeki w 1955r.
opis zdjęcia. Sandra Kalachurska (kl.VI - luty 2015)