Strony

17 stycznia 2019

Walenty Kamiński (1769-1827)- Kurzacz Węgla w Fabryce Żelaznej (Kurzak) (Węglarz) w Czajkowie


Urodził się 2 marca 1769 r., jako syn Wawrzyńca i Justyny.  Ochrzczony został w kościele krzyżanczewskim. Przed 1800 rokiem przybył do parafii Cieszęcin k/Wieruszowa z miejscowości Krzyżańcowice (Krysanowitz, Kreuzhütte (obecnie Krzyżanowice) w północnej części woj. opolskiego, w gm. Gorzów Śląski. Na tą lokalizacje wskazuje obecność pobliskiej huty oraz stosunkowo niewielka odległość od Kraszewic.
I małżeństwo
Pierwszy związek małżeński 23 listopada 1800 r. zawarł z 20 letnią panną Marianną Fraś, panną pochodzącą z Pustkowia Głaz w parafii Cieszęcin. Świadkami ślubu byli Mateusz Kunat, Tomasz Kucharczyk oraz inni z pustkowia mieszkańcy węglewiccy wiary godni.
Dzieci Walentego Kamińskiego i Marianny Fraś
W dniu 7 lutego 1802 roku w Cieszęcinie urodziła się z tego związku im córka Petronela.
Po 1802 roku Kamińscy przenieśli się do Salamon (parafia Kraszewice). Około 1805 urodził się w Salamonach syn Norbert. Kolejne dzieci Walentego i Marianny: Wojciech (4.03.1809-6.03.1812), Gertruda (22.03.1811-24.11.1812) i Katarzyna (13.04.1816-31.01.1818) zmarły w dzieciństwie.
Zajęcie Walentego
Rodzina Kamińskich mieszkała wtedy w Czajkowie w domu nr 2. Walenty był węglarzem (albo kurzakiem) czyli człowiekiem trudniącym się wypalaniem węgla drzewnego w mielerzach - specjalnych kopcach ziemnych. Wykonywał to zajecie dla potrzeb fabryki żelaznej w Czajkowie.
Śmieć pierwszej żony
Marianna zmarła 8 lutego 1818 w Czajkowie. Zgon zgłosił jej mąż Walenty Kamiński Kurzacz przy Fabryce Żelaznej w Czajkowie i Grzegorz Dura rolnik z Czajkowa. Marianna zmarła w wieku około 38 lat. Została pochowana na cmentarzu w Kraszewicach 10 lutego 1818 roku.
II małżeństwo
Po raz drugi Walenty ożenił się w Kraszewicach. 30 sierpnia 1818 z panną Marianną Dereś, córką Jan i Elżbiety karczmarzy z Folusza. Świadkami ślubu byli Walenty Dziadek i Rachwał Bednarz rolnicy z Pustowia Dziadki oraz Piotr Dereś lat 37 brat panny młodej w Jeleniu i Tomasz Majchrowski kowal z Fabryki Czajkowie.
Dzieci Walentego Kamińskiego i Marianny Dereś
29 grudnia 1819 roku w Czajkowie w domu nr. 2 urodził się Gaspar. Świadkami jego urodzenia byli Wojciech Bronicki karczmarz z Głuszyny i Szymon Klonski rolnik z Pustkowia Klon.
Kolejny syn Walentego i Marianny - Józef urodził się 30 stycznia 1822 roku w Czajkowie w domu nr 2. Świadkami byli Tomasz Maychroski Kowal Huty Żelaznej w Czajkowie i Józef Libawski l. 38, rolnik w Pustkowiu Dziadki.
20 marca 1823 urodziła się w Czajkowie Balbina, córka Walentego Kamińskiego i Marianny z Deresiów , świadkowie: Rafał Gracz z Kraszewic,
17 listopada 1825 urodził się w Czajkowie Tomasz, syn Walentego Kamińskiego
Śmierć Walentego Kamińskiego
Walenty Kamiński zmarł 3 września 1827 o 2 w nocy w Czajkowie w domu nr 2. Zgon zgłosili: jego syn Norbert, również węglarz w Czajkowie przy fabryce żelaznej i Łukasz Chamny - rolnik z Czajkowa. Walenty Kamiński przeżył 58 lat, 6 miesięcy i 1 dzień. Pochowany został 5 września 1827 na cmentarzu w Kraszewicach. Przez większą część życia aż do śmierci był węglarzem przy hucie w Czajkowie. Przyuczył do tej profesji swojego syna Norberta. Pozostawił żonę Mariannę oraz dzieci z pierwszego ( Petronelę po mężu Kiełb i Norberta) i drugiego (Gaspara, Józefa, Balbinę, Tomasza, Magdalenę) małżeństwa.  Już po śmierci Walentego 17 kwietnia 1828 urodził się ostatni jego syn Stanisław. Jego rodzicami chrzestnymi zostali: Franciszek Górecki i Tekla Ptakowa.
                                                           Powtórny ślub wdowy po Walentym
Marianna wyszła powtórnie za mąż 7 lutego 1831 w Kraszewicach za Szczepana Zobka, 36-letniego kawalera, borowego w Salamonach. Z tego związku urodził się 11 listopada 1831r. syn Józef.   
Śmierć Marianny
Marianna zmarła 15 maja 1847 w Pustkowiu Muchy. Przeżyła 51 lat, 8 miesięcy 27 dni. Owdowiła Szczepana Sobka.  Świadkami zgonu byli: Wawrzyniec Łuszczek i Mikołaj Mucha  obydwaj gospodarze z Pustkowia Muchy. Pochowana została 17 maja 1847 roku.
 

16 stycznia 2019

O napadach wilków i leczeniu wścieklizny na terenie parafii Kraszewice w XIX wieku



Napad wilków na Kuźnicę Grabowską (1837)


W „Kronice emigracji polskiej” opublikowanej przez Giserni w Paryżu w 1837,
t. 5-6.” czytamy: Polska. List z Wadowic 27 grudnia 1836.„Wielkie śniegi sprawiły w Królestwie taki głód w wilkach, iż się wściekają i masami rzucają na wsi, przeciw którym mieszkańcy muszą się pałkami bronić. Przed kilkunastu dniami stado ich wpadło do Kuźnicy Grabowskiej pod Kaliszem i pokaleczyło 24 ludzi, z których już czterech umarło”. 
Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń postawiono krzyż koło posesji państwa Wysotów (Kuźnica Grabowska -Stara Wieś).
zdjęcie z roku 1999


Adam Jaskuła na podstawie informacji Anastazego Wysoty (ur. 1918) tak opisał historię krzyża w roku 1999 r.
 
    Krzyż znajduje się na końcu Starej Wsi (za rzeką) za posesją państwa Wysotów. Został postawiony na pamiątkę tragedii, która rozegrała się jesienią 1837 roku. Idący drogą człowiek został zaatakowany przez wilka. Miał bardzo mocno poszarpane ciało i w wyniku ran zmarł. Jego nazwisko zostało zapomniane. Anastazy Wysota opiekował się krzyżem przez około 60 lat.      
       W okresie II wojny światowej został wykopany i przeniesiony przez Anastazego Wysotę na jego podwórze. Żandarmeria niemiecka bowiem, napotkane polskie krzyże przewracała i paliła. Po zakończeniu wojny został wkopany na swoje miejsce. 

Artykuł o leczeniu wścieklizny na terenie parafii Kraszewice w latach 30-tych XIX wieku.
Pierwsza skuteczna szczepionka przeciw wściekliźnie została wynaleziona dopiero w roku 1885 przez Louis Pasteura.


Przyjaciel domowy pismo zbiorowe dla gospodarzy nr 35 /1858 z dnia 18.10.1858 Lwów, s. 310 1858