Mało znane są tradycje niepodległościowe wschodniej części naszego
powiatu gdzie miały miejsce walki 1863 roku. Warto więc przybliżyć czytelnikom
ten wycinek historii regionalnej. Mimo trudności w organizacji działań
powstańczych, na które składały się: negatywny stosunek szlachty do powstania,
niekorzystne warunki naturalne (teren równinny o słabym zalesieniu), bliskość
granicy z wrogimi Polakom Prusakami, działał na tym terenie około dwustuosobowy
oddział powstańców pod dowództwem majora Józefa Oxińskiego. Uzbrojenie oddziału
stanowiły w większość jedynie topory i kosy oraz nieliczna broń palna.
24 lutego
1863 oddział znalazł zakwaterowanie i wyżywienie w budynkach folwarcznych w
Kuźnicy Grabowskiej, a następnie udał się do Opatówka, gdzie stoczył potyczkę z
wojskiem rosyjskim. Tak wspominał to Józef Oxiński „Trzymając się kierunku:
Sokolniki, Maszynty i Czajków, omijając zawsze osady, przybyłem nad ranem do
Kuźnicy Grabowskiej i umieściłem oddział w zabudowaniach folwarcznych, dając mu
od początku powstania pierwszy raz wygodniejszy i pod dachem wypoczynek,
obfitszy posiłek, a robiłem to wszystko na rachunek p. hr. Raczyńskiego, w
majątku którego stałem, a który dał się słyszeć, iż gdyby wiedział, że który
jego nerw jest polski, kazał go sobie wypruć. Dawszy 24 godzin dosyć wygodnego
wypoczynku i nakarmiwszy dwukrotnie żołnierza obficie, wyszedłem 25
lutego rankiem około siódmej z postanowieniem złożenia wstępnej wizyty
jenarałowi Brunner w Opatówku jako poczekalni, gdyż ten pan miał zapowiedzieć
po drugim nieudanym marszu koncentracyjnym, że już więcej za Oxińskim nie
pójdzie," jeżeli on chce bić się ze mną, niech przyjdzie do mnie do
Kalisza".”
Następnego
dnia oddział udał się do Opatówka, gdzie stoczył potyczkę z wojskiem rosyjskim.
Oxiński wspomina że „ rozkaz był wyraźny, trzeba było pilnować granicy
i niby spodziewanej broni. Bo gdyby nie ten rozkaz - zadanie było do wykonania:
marsz na Koźminek, Strzałków, Dobrą do Uniejowa - wyprowadzał mnie z zatrzasku
i wprowadzał w obszerny leśny teren północny, nie dopuszczając dośrodkowego
działania kolumn moskiewskich. Lecz rozkaz był wyraźny, powróciłem przeto na
dawne stanowisko, to jest do Kuźnicy Grabowskiej, mając pewność, iż jestem tak
przez kozaków, jak i "objezczyków", podczas marszu tropiony i
że bitwa stanowcza jest nieunikniona. Dlatego jednym marszem przybywszy około
północy do Kuźnicy Grabowskiej, strudzonemu siedmiomilowym marszem żołnierzowi
dając trzygodzinny zaledwie wypoczynek, kazałem jedzenie gotować, aby
nakarmionego żołnierza mieć gotowego do wszystkiego.” ... „Po piątej
rankiem 26 lutego 1863 r. gotowy byłem do wymarszu i kazałem się kolumnie
pochodowej formować, gdy strzały czat od strony Sieradza stojących zawiadomiły
mnie o zbliżającej się Moskwie. Zarządziwszy zebranie czat i oddając
Luttichowi sformowaną sekcjami od prawego kolumnę z kosynierów,
osłoniętą z przodu i tyłu po połowie drugim plutonem strzelców, w pośrodku z
dwoma wozami wiozącymi owe trzy postawy sukna oraz zapasy i rekwizyta obozowe,
kazałem mu maszerować napór dwóch sotni kozaków i dozwoliłem oddalić się
kolumnie na 600 kroków.”
W wyniku
zdrady powstańcy zostali okrążeni pod Kuźnicą Grabowską. „Nie wiedziałem
wtenczas, dlaczego ze wszech stron Moskwa mnie otacza, gdyż szybkość mych
poruszeń nie pozwalała tym samym kolumnom moskiewskim, które się ze mną
potykały pod Kuźnicą, na drugi dzień wziąć mnie znowu z trzech stron pod
Wygięzłowem. Dopiero po śmierci naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego od tej
samej zdrady ,przez szlachtę kaliską uknutej pod przewodnictwem Bogatki,
posiadającego całe zaufanie ob. Rudzkiego, dała mi poznać ,że o wszystkich
ruchach Moskwa wiedząc doskonale, coraz świeższymi siłami zajmowała stanowiska,
przez które miałem przechodzić.”
Oddział
powstańczy pod dowództwem zaledwie 23 letniego majora Józefa Oxińskiego stoczył
pomyślną całodniową potyczkę z wielokrotnie większymi siłami wojsk rosyjskich
garnizonu wieluńskiego, kaliskiego i sieradzkiego. „Przychodziło się,
potykać nawet z dziesięciokrotnie silniejszym nieprzyjacielem. W potyczce pod
Kuźnicą Grabowską siły moskiewskie wprowadzone w ogień wynosiły : kolumna
kaliska-dwie roty strzeleckie i jedna sotnia kozaków, kolumna sieradzka -
trzy roty liniowe, jedna sotnia kozaków, kolumna wieluńska - dwie roty
liniowe, jedna sotnia kozaków, 50 “objezczyków” konnych. Straty
miałem w tej potyczce 9 zabitych, 12 rannych i 3 niepoddających się, spalonych
wraz z chałupą. Moskwa liczyła zabitych 27 kozaków i 16 rannych, a z
piechoty zabitych 7 i 19 rannych; stosunek zabitych i. Moskali z
kawalerii do piechoty tak nienaturalny, przypisywać trzeba służbie
flankierskiej spełnianej przez kozaków, których broń nasza brała, chyba w zbyt
bliskim dystansie, nie mogła czynić szkód dotkliwszych.”
Po bitwie nastąpił
odwrót polskiego oddziału dla obejścia prawego skrzydła wojsk rosyjskich przez
osadę Bednarze, Jajaki, Jelenie do Skrzynek. Kilkudniowe walki zakończyły
się 1 marca 1863 bitwą pod Jaworem w wyniku, której doszło do redukcji oddziału
do 92 ludzi.
W pamięci
mieszkańców zachowały się wspomnienia ich przodków o rannym powstańcu
ciągniętym końmi przez Kozaków, czy o powstańcach spalonych żywcem w jednej z chłopskich chat. Fakty te potwierdza także Józef Oxiński w swoich
wspomnieniach z powstania. Bitwa
zakończyła się mniejszymi stratami Polaków i bezpiecznym wycofaniem się z pola walki. Była to największa bitwa okresu powstania styczniowego stoczona w
naszym regionie.
Kilka słów o
ciekawej sylwetce dowódcy powstańców.
Józef
Oxiński herbu Oksza urodził się 19 marca l840 r. w Płocku jako syn
drobnego urzędnika. Początkowo kształcił się w Płocku, następnie
uczęszczał do szkoły agronomicznej w Marymoncie. W 1860 roku
związał się z ruchem spiskowym. W 1861 roku wyjechał do Francji i
Włoch a w grudniu tego roku wstąpił jako elew do Polskiej Szkoły
Wojskowej we Włoszech, gdzie dał się poznać jako zdolny słuchacz. Po zamknięciu
szkoły, z końcem sierpnia 1862 roku powrócił do
kraju i rzucił się w wir przygotowań do powstania.
W pierwszych
miesiącach powstania dowodził 250 – osobowym oddziałem, tocząc liczne potyczki
z przeważającymi siłami wojsk rosyjskich stacjonujących w województwie
kaliskim (m.in. wspomniana bitwa pod Kuźnicą Grabowską ). 27 maja 1863 w
randze majora objął funkcję dowódcy sił zbrojnych powiatu piotrkowskiego
i wieluńskiego. Był jednym z najsłynniejszych partyzantów w
Kaliskiem. Wobec niepowodzeń na polach bitew, przewagi wojsk carskich, nie
widząc szans wyjścia z trudnej sytuacji rozpuścił swój oddział. Znaczna jego
część dostała się w ręce wojsk carskich.
W lipcu i
sierpniu 1863 jako oficer bez przydziału uczestniczył wspólnie z kawa1erią
Taczanowskiego w kilku bojach. Od września 1863 r. pełnił funkcję organizatora
sił zbrojnych w powiecie kaliskim i konińskim. Wykazał wtedy duże zdolności
organizacyjne.
W marcu i
kwietniu 1864 działał w Poznańskiem jako organizator wojskowy województwa
średzkiego. 23 kwietnia został zadenuncjowany, aresztowany i uwięziony w
Kościanie.
W końcu
lipca odstawiono go do granicy belgijskiej. Józef Oxiński po uwolnieniu udał
się na emigrację do Francji. W Paryżu ukończył szkołę nauk
politycznych i wydział budowy dróg i mostów na politechnice. Około 1872
r. powrócił do kraju i osiadł w Galicji. W roku 1872 ożenił się z Ludwiką
Węckowicz i z tego związku urodziły się trzy córki. Pracował jako inżynier w
Krakowie, później jako inżynier powiatowy i zastępca inżyniera
okręgowego z ramienia Wydziału Krajowego w Nowym Sączu, a przed odejściem na
emeryturę w Wydziale Krajowym we Lwowie. Mimo nie najlepszego stanu
zdrowia ( w 1878 r. .miał atak apoplektyczny i od tej pory powłóczył
nogą) brał żywy udział w pracy społecznej, zwłaszcza na terenie Nowego
Sącza a w czasie konfliktu rosyjsko-tureckiego w 1877-1878 r. zaangażował się
politycznie i współpracował z ks. Adamem Sapiehą. Zmarł 13 listopada 1908 r. we
Lwowie i został tam pochowany na wzgórzu powstańców 1831 i 1863 roku.
Dla
uczczenia opisanego wyżej wydarzenia dzięki staraniom harcerzy i społeczeństwa
Kuźnicy Grabowskiej powstał pomnik, a jego uroczyste odsłonięcie odbyło się 25
sierpnia 1963 r. Wymurował go p. Jan Skiba. Pomnik ma charakter kamienia pamiątkowego ( głazu ) z
wyrytym napisem:
„ W setną rocznicę bitwy powstańczej 1863-1963 ”.
Głaz pamiątkowy umieszczony
jest przy wyjeździe z Kuźnicy Grabowskiej
w kierunku Kraszewic, w rozwidleniu dróg (Stara Wieś).
Uczniowie Szkoły Podstawowej w Kuźnicy
Grabowskiej corocznie w rocznicę bitwy podczas zajęć terenowych zapoznają się z
przebiegiem tego wydarzenia oraz oddają część pamięci powstańców. Uroczyste
obchody rocznicowe miały miejsce w 140 rocznicę bitwy powstańczej w roku 2003.
W uroczystości wzięły udział władze powiatowe
i gminne, dyrektorzy szkół z terenu gminy, drużyna harcerska przy Gimnazjum w
Kraszewicach, duchowni i społeczność okolicznych wsi. Spotkanie rozpoczęło się
przy Pomniku Powstańców Styczniowych, skąd przemaszerowano z pochodniami do
szkoły, gdzie uczniowie przedstawili inscenizacje oparta na wspomnieniach
Józefa Oxińskiego.
Fragmenty
wspomnień cytuje za J. Oxiński, Wspomnienia z powstania styczniowego 1863-1964,W-wa
1965
Dla zainteresowanych tematem także
145. rocznica powstania styczniowego w Kuźnicy Grabowskiej 1863-2008 (na dole strony) http://www.czasostrzeszowski.pl/2008/11/15.pdf