Strony

4 maja 2023

Początki Straży Pożarnej w Kuźnicy Grabowskiej (1918)




Zorganizowana została w dniu 10 lutego 1918 roku w roku powstania Państwa Polskiego, po ponad wiekowej niewoli. Na pierwszym zebraniu założycielskim obecnych było 22 członków straży. Zebraniu organizacyjnemu przewodniczył ks. kanonik Władysław Gumiński - proboszcz tutejszej parafii. Do pierwszego Zarządu w głosowaniu tajnym wybrani zostali: Leon Oxner (obywatel ziemski), ks. kanonik Wł. Gumiński, Karol Oxner (obywatel ziemski), Władysław Betka (gospodarz), Jan Dąbrowski (zarządzający dobrami), Franciszek Adamus - sekretarz gminy, Antoni Szczygieł – felczer, Ludwik Kubiak – leśniczy. Prezesem Zarządu został ks. kanonik Władysław Gumiński, wiceprezesem Karol Oxner, skarbnikiem Wł. Betka, sekretarzem Leon Oxner, naczelnikiem Jan Dąbrowski, a pomocnikiem naczelnika Seweryn Oxner.

28 kwietnia 2023

Męczennicy Dachau - ks. Roman Pytlawski (Pytlarz)

29 kwietnia to Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w czasie II wojny światowej. Biogram czajkowskiego proboszcza zamęczonego przez Niemców w Dachau.

Ks. Roman Pytlawski (Pytlarz) - proboszcz czajkowski - męczennik Dachau

Uwięziony w obozie przejściowym w Konstantynowie. 30.10.1941 przetransportowany do obozu koncentracyjnego KL Dachau, skąd w stanie skrajnego wycieńczenia przewieziony w tzw. „transporcie inwalidów” do centrum eutanazyjnego TA Hartheim, gdzie został zamordowany w komorze gazowej. Warto przypomnieć te wydarzenia i wierzyć ze nigdy się już nie powtórzą.


Zdjecie z okazji I komuni świetej - II polowa lat 30-tych . Ks. Roman Pytlawski proboszcz w Czajkowie (1936-41) , sekretarz gminy Kuźnica Grabowska z siedzibą w Czajkowie - Józef Kwieciński oraz mieszkańcy Czajkowa.

Dzieciństwo i rodzina

 Ks. Roman Pytlarz urodził się 12.02.1886 r. w Szczekocinach z ojca Kazimierza i matki Bronisławy z Żarnowieckich. Ojciec z zawodu był stolarzem.

Jego rodzinną parafią była Parafia pw. św. Bartłomieja Apostoła w Szczekocinach. Pochodził ze znanej i cenionej w okolicy rodziny. Kapłanami z tej rodziny byli: jego brat Piotr oraz Stanisław Pytlawski (syn kolejnego brata Jana), dla którego był on stryjem i chrzestnym. 

 Praca nauczycielska

W latach 1905 do 1908 uczęszczał do seminarium nauczycielskiego w Jędrzejowie i następnie przez 7 lat pracował na niwie pedagogicznej. 

 Seminarium duchowne

W 1915 roku wstąpił do seminarium kieleckiego. Święcenia kapłańskie przyjął 05.04.1919 r. w Kielcach. 

 Wikariat

Będąc neoprezbiterem został został w dniu 11.04.1919 r. skierowany jako wikariusz do Parafii pw. św. Wojciecha BM w Książu Wielkim. Po kilku dniach, 23.04.1919 roku, mianowanie zostało zmienione na Parafię pw. św. Tomasza Apostoła w Pogoni (obecnie Sosnowiec – Pogoń).

  Probostwo

Z parafii tej decyzją z dnia 12.07.1923 r. przeniesiony zostaje na proboszcza nowopowstałej parafii w Cieślinie. Kolejną decyzją biskupa z dnia 08.07.1924 r. zostaje z Cieślina przeniesiony jako proboszcz do Parafii pw. Najświętszej Marii Panny Częstochowskiej w Łęce (obecnie Dąbrowa Górnicza – Łęka). 

 Zmiana nazwiska

W dniu 03.11.1926 r. do Diecezji Częstochowskiej wpływa pismo księdza Pytlarza, w którym powołując się na wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 30.05.1921 r. prosi o sprostowanie swojego nazwiska “Pytlarz” na “Pytlawski” na zasadzie art. 1647 k.p.c., co też zostaje wykonane w tym samym dniu. 

W parafii w Łęce ks. Pytlarz przebywa do marca 1927 roku, skąd decyzją z dnia 22.03.1927 r. zostaje przeniesiony do Łyskorni. W latał 1927-36 był proboszczem w Parafii pw. św. Marii Magdaleny w Łyskorni (dekanat wieluński). 

Proboszcz parafii Czajków

Po opuszczeniu Łyskorni został proboszczem Parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Czajkowie . W 1939 roku pełnił także funkcje wizytatora lekcji religii w dekanacie wieruszowskim. Szczególny nacisk kładł na kształtowanie świadomości katolickiej. Po wybuchu wojny teren parafii Czajków został włączony do Kraju Warty, gdzie sytuacja Kościoła Katolickiego była bardzo trudna. 

 Aresztowanie i męczeństwo kapłana

Ks. Roman Pytlawski 06.10.1941 r. został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie przejściowym w Konstantynowie. Od 30.10.1941 r. więziony w Dachau – nr. obozowy 28322. W dniu 20.05.1942 r. całkowicie wycieńczony został przewieziony w tzw. “transporcie inwalidów” do niemieckiej miejscowości Hartheim, gdzie został zamordowany w komorze gazowej. Jak podaje “Martyrologium polskiego duchowieństwa” urzędowa data zgonu kapłana została ustalona na 04.07.1942 r. Dokumenty z Dachau podają datę 5 lipca godz. 9.30. Wg tych dokumentów ojciec księdza Romana już nie żył a matka przed uwięzieniem mieszkała z nim w Czajkowie.


Niemieckie dokumenty z archiwum w Dachau


Ks. Roman Pytlawski został upamiętniony na frontonie pomnika ku czci ofiar wojen światowych w centrum Czajkowa. 



 Netografia:

Zdjecie -  ks. Roman Pytlarz (Pytlawski) - Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Stanisława BM w Cieślinie (parafia-cieslin.pl)

 http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr2244.htm


14 kwietnia 2023

Państwo Nalepowie we wspomnieniu p. Leokadii Przybył


Chciałabym poświęcić moje wspomnienie Panu Kazimierzowi Nalepie. Pan Nalepa był kierownikiem a przede wszystkim wspaniałym nauczycielem w Szkole Podstawowej w Kuźnicy Grabowskiej. Był znakomitym polonistą, dał nam uczniom podstawy wiedzy o literaturze, gramatyce polskiej,które owocowały i w liceum i dalszym życiu.

Pan Kazimierz pisał również wiersze, często czytał je nam na lekcjach. Kochał poezję do której zaszczepiał nas młodych ludzi.Pozostało to u mnie na zawsze.Nas młodych ludzi wprowadzał w świat kultury. Organizował dla nas wyjazdy do Teatru im.Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu na wystawiane sztuki teatralne, operę, etc. Był też świetnym muzykiem,grał na fortepianie, skrzypcach, harmonii, pięknie śpiewał, prowadził również dziecięcy zespół taneczny. To dzięki Niemu nauczyliśmy się tańczyć poloneza, walca, tanga, mazurka, oberka, polkę.

Z sentymentem wspominam również nasz chór szkolny w którym śpiewałam.Ciągle gdzieś tam w uszach pobrzmiewają te słynne ćwiczone melodie Tap,tap tap../Bieg koni/ czy też kołysanka...Dobrej nocy i sza,do drugiego śpi dnia...Tę kołysankę śpiewałam potem Moim Dzieciom przed snem...

Muszę również wspomnieć żonę Pana Kazimierza Panią Marię Nalepę. To Ona uczyła nas wszystkiego, kultury i dobrego zachowania w każdej sytuacji a przede wszystkim biologii. Praktykę przechodziliśmy w cudownym otoczeniu szkoły,pełnym niespotykanej wtedy przyrody, kwitnących krzewów i drzew pozostałości po przedwojennym właścicielu Dworku w Kuźnicy Grabowskiej Panu Karolu Oxnerze. 

Z ogromnym sentymentem i wdzięcznością za przekazaną wiedzę wspominam ten okres nauki w Szkole Podstawowej w Kuźnicy Grabowskiej i Moich Wspaniałych Nauczycieli Marię i Kazimierza Nalepów. 

Leokadia Przybył z domu Dębska (13.04.2023)






1 kwietnia 2023

1 kwietnia 1423 - 600 lat od powstania Kuźnicy Grabowskiej


Dokładnie 600 lat temu powstała Kuźnica Grabowska. Pozdrawiam na tą okoliczność wszystkich mieszkańców byłych i obecnych a zwłaszcza moich byłych uczniów i współpracowników. Za zaszczyt poczytuje sobie, że w tych sześciuset jest też moje 36 lat, które przepracowałem jako nauczyciel dla miejscowej społeczności. 

Przywilej w Lewoczy

Dzieje Kuźnicy zwanej dzisiaj Grabowską rozpoczynają się 1 kwietnia 1423 na Spiszu, w Lewoczy (obecnie miasto we wschodniej Słowacji). W tym mieście często, zwłaszcza w XV wieku, odbywały się spotkania sąsiednich monarchów. W pierwszych dniach kwietnia 1423 roku spotkał się król Władysław Jagiełło z królem węgierskim cesarzem Zygmuntem Luksemburskim. Ten ostatni za cenę rezygnacji Jagiełły z kandydowania do tronu czeskiego zobowiązał przybyłych do Lewoczy posłów krzyżackich do respektowania układu zawartego z Polską nad jeziorem Mnichów. Wtedy też król Władysław Jagiełło nadał Długoszowi przywilej założenia na terytorium Kraszewic nowej „kuźnicy” ( huty żelaza). Z dokumentu tego dowiadujemy się że rzeka, na której miała powstać huta nosiła nazwę Oleśnica a teren w XV w. należał do powiatu kaliskiego.

Wyobrażenie Władysława Jagiełły. Rys. Jan Matejko (XIX w.).

Świadkami nadania tego przywileju byli: Wojciech Jastrzębiec (kanclerz królewski i biskup krakowski), Jan Szafraniec (podkanclerzy koronny), Jan Tarnowski, z Tarnowa, wojewoda krak., Sędziwój z Ostroroga (wojewoda poznański), Mikołaj z Michałowa (wojewoda sandomierski) i Maciej z Łabiszyna (wojewoda inowrocławski).

Historia loga sołectwa Kuźnica Grabowska

W dniu 14 grudnia 2021 r. w sali sesyjnej Urzędu Gminy Kraszewice członkowie Komisji Konkursowej spośród 14 złożonych prac konkursowych wybrali następujący projekt logo sołectwa Kuźnica Grabowska, którego autorką jest Pani Daria Cegiełka. Konkurs został ogłoszony pod patronatem wójta p. Konrada Kuświka i sołtysa p. Leona Owczarka.

4 marca 2023

Rostogowie w dziejach Kuźnicy Grabowskiej

600 lat Kuźnicy Grabowskiej. Drugi szkic -  Kuźnica roztożyńska.  Wiek XVI i XVII. Rostogom zawdzięczamy obecny kształt topograficzny Kuźnicy Grabowskiej oraz malownicze położenie pośród licznych stawów.

W roku 1423 król Władysław Jagiełlo nadał prawo Długoszowi na utworzenie nowej kuźnicy na rzece Oleśnicy, z której ma płacić co rok po 7 grzywien, po 1 wozie i po 2 pługi żelaza i piwa kaliskiego wiertelowego po 3 beczki. 

Ten przywilej król Zygmunt Stary r. 1546 potwierdził dla Wojciecha Rostogi w roku 1556  kuźnica prawem dożywocia została nadana dwóm synom tego Wojciecha Rostogi. 

Potwierdzenie istnienia kuźnicy (huty żelaza znajdujemy w aktach sądowych  z Ostrzeszowa z początku XVII wieku. Świadczy o tym również nazwa Dymarka  w Głuszynie, jak również tzw. Żółty Dół - dawna płukalnia i miejsce młota wodnego oraz tzw. Zielona Górka - miejsce wypalania węgla drzewnego na potrzeby huty. Huta, czyli kuźnica składała się z kilku działów.

Miejscowe łąki i bagna dostarczały rudy darniowej, którą wydobywali „ górnicy”. Rudę płukano i wytapiano w specjalnie budowanych piecach ogrzewanych węglem drzewnym. Potem przy  pomocy wodnego młota, wykuwano otrzymaną w dymarce tzw. łupkę na narzędzia codziennego użytku

Kuźnice bywały małe  -  o kilkuosobowej załodze, były też większe, do których należała kuźnica kraszowska. Świadczy o tym lustracja komisarzy królewskich Zygmunta Augusta  z 1567 roku mająca na celu oszacowanie wartości huty. Komisja ta złożona z kilkunastu urzędników szlacheckich miała okazję oglądać  i podziwiać osadę fabryczną Wojciecha Rostogi, który wówczas był kuźnikiem  w obu hutach.  Obok tych hut naliczono 17 domów dla pracowników. Przy domach były ogródki. Dwa domy dla majstrów gracownika oraz kaplica i obszerny dwór, mieszczący wiele izb i komnat dają wyobrażenie o dobrze prosperującym przedsiębiorstwie. Tereny obniżone przez wydobycie rudy Rostoga pozamieniał na stawy, których wtedy naliczono cztery.  Wydarte lasom obszary gospodarny kuźnik zamienił na łąki  i pola, dlatego obok budynków hutniczych stały również folwarczne. Rewizorzy naliczyli 30 brogów pełnych zboża i siana oraz stodołę. Wartość całego przedsiębiorstwa oszacowano na 700 grzywien, licząc po 48 groszy grzywnę

Kuźnica założona była w dobrach królewskich i po śmierci kuźnika winna wrócić w ręce króla. Król Stefan Batory przedłużył przywilej Rostogi na Annę Kobierzycką - wdowę po Wojciechu oraz na jego syna Pawła. Kuźnicy czy hutnicy nie byli szlachcicami i dlatego nie byli pełnymi właścicielami swych przedsiębiorstw. Od nazwiska Rostoga przyjęła nasza Kuźnica przymiotnik: rostodzyńska lub rostożyńska.

Największą i najnowocześniejszą, urządzoną na wzór niemiecki, była kuźnica w Kraszewicach. Kuźnikiem był tu Wojciech Rostoga, zamieszkały jak dziedzic „we dworze" z licznymi izbami, komorami i komnatami, dysponujący „hutą ze wszystkimi przyrządami" i stępami do tłuczenia rudy, rzeszą robotników osiedlonych w domkach  z ogródkami, dla których utrzymywał młyn parowy z łaźnią, browar, gorzelnię, kaplicę, a nawet specjalnie wynajętego krawca. Zależało mu na tym, aby robotników związać ze swoim zakładem, by nie trwonili czasu ani pieniędzy poza zasięgiem oddziaływania huty. Oprócz kuźni miał także W. Rostoga duży folwark z zabudowaniami gospodarczymi oraz inwentarzem. Dochody, jakie czerpał z kuźnicy i folwarku, wypożyczał okolicznej szlachcie oraz staroście grabowskiemu. Dbał również o kuźnicę, stale ją ulepszając i rozbudowując. Pozycja jego w okolicznej „hierarchii społecznej" była przez to wysoka.



Wszyscy pamiętamy  ostatni zajazd na Litwie z Pana Tadeusza. Takie szlacheckie zajazdy zdarzały się i u nas. 
Na początku XVII w. grabowski starosta Zaremba pozazdrościł majątku Pawłowi Rostodze oraz Małgorzacie Rostożynie z Głuszyny. Kiedy Rostoga zaskarżył starostę do sądu w Ostrzeszowie o uniemożliwianie mu produkcji węgla drzewnego dla huty, Zaremba na czele swych sług i chłopów  z Kraszewic najechał w 1605 roku  Kuźnicę i zniszczył częściowo urządzenia huty:
„Nazajutrz, po św. Marku, gdy (Rostoga) z domu odjechał do Ostrzeszowa na sądy na termin, który miał z tymże panem starostą, wtenczas Jegomość pan Zaremba z sługami swemi najechał na Kuźnicę i ze wszystkimi chłopy z Kraszewic. Tamże gwałtownie kazał porąbać  hutę kuźniczą i z kominami miechy kuźnicze, także koło dynarskie porąbano i w niwecz wszystko obrócono. Słupinę koło dworu tego to Pawła Rostogi porąbano, wrota na słupiach  i  z słupami porąbano i wywrócono, młynika połowicę odarto i piwnice część, na ostatek i dwór kazał rozrąbić także i ognia rozkazał przynieść, zapalić, aliż żona tego to Pawła Rostogi wyszedłwszy, prosiła dla Boga, chwytając pana starostę za nogi, żeby się upamiętał, a więc nie psował...” Starosta zarekwirował woły Rostogi, nawet wypożyczone, zabraniając kuźnikowi uprawiać rolę.
W 1612 r. w jeszcze gorszy sposób obszedł się starosta z Małgorzatą Rostożyną w Głuszynie, chociaż wdowa dzielnie broniła się. Pachołkowie starosty, podczas najazdu, zapalili stodoły i spichrze, gdzie było 600 korcy zboża i 20 wozów siana. Zniszczono urządzenia hutnicze, a robotników zajął starosta w swe poddaństwo. Nie pomogły skargi Rostożyny w szlacheckim sądzie. Huta w Kuźnicy działała  jeszcze ale już pod zarządem starosty.
W roku 1648  włościanie skarżyli sie, że są bardzo "uciążeni" wożeniem rudy do kuźnicy. 

18 lutego 2023

Ostrzeszowska Kultura nr 25

 Jest już dostępna cyfrowa wersja kwartalnika Ostrzeszowska Kultura (nr 25) a w nim dwa szkice mojego autorstwa. Tematyka może zainteresować mieszkańców Rojowa i Ostrzeszowa. Biogram powstańca listopadowego pochowanego w rojowskim kościele oraz historia cudownego uzdrowienia rojowskiego dziedzica z XVIII wieku. Polecam również lekturę całego wydawnictwa. Link poniżej. 





Żródło: kwartalnik__nr_25.pdf (ostrzeszow.pl)

3 lutego 2023

Jakub Krzywaźnia (ok.1784-1831) i jego Kuźnica Grabowska.

Rok 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej. Opis miejscowości na przełomie XVIII i XIX wieku. Dzieje mojego przodka wpisane w historie wsi. 

Był moim praprapradziadkiem.

Dzieciństwo

Urodził się jako syn Wincentego i Agaty. Gdy miał 5 lat w 1789 roku w Kuźnicy Grabowskiej pojawili się lustratorzy królewscy, którzy tak opisali miejscowość:

W tej jest folwark, w którym mieszka pisarz rybny, o 2 izbach i 2 komorach, kuchenką środku, pod gontami. Stodoła o dwóch klepiskach i 3 sąsiekach dobra. Owczarnia, która ma być rozebrana na chałupy dla chłopów. Spichlerz, wozownia i stajnia pod jednym dachem słomą pokrytym. 

Przejdźmy teraz do opisu fryszerki, z którą Jakub związał później swoje życie zawodowe.

W tej wsi jest także fryszerka, w której żelazo kują, w pruski mur gontami pokrytym, na strużce Łużyca zwanej, z stawu Kuźnickiego wychodząca, na której wodzie jest także młyn i tartak. Do fryszerki są wszelkie statki i narzędzia potrzebne. Naprzeciw niej, na górce, jest dom dla fryszerzy, o dwóch izbach i komorach, z bali rzniętych, dachem gontami pokryty. 

Potem następuje opis wsi: 

Grunt starościński, który wynosi włók chełmińskich 6, mórg 15 jest rozdany pomiędzy chłopów czynsz dworowi z niego płacących, na którym osiadło gospodarzy 10, którzy chałup jeszcze nie mają. Osiadłość wiejska składa się z gospodarzy 20, którzy mają chałupy i inne budynki gospodarskie dosyć nadpostuszone. Wieś ta posiada gruntu ornego z łąkami łanów 4 mórg 25 prętów 268. W tej wsi jest gościniec starociński wjezdny snopkami pokryty o 2 izbach.


Mapa ks. Czajkowskiego "Południowa część województwa sieradzkiego" z 1789 roku

Spis ludności 1790-91

W latach 1790-91 przeprowadzono spis ludności. Pod nr 28 w Kuźnicy Grabowskiej zapisano oprócz Jakuba, jego rodziców Wincentego i Agatę a także jego starszego brata Balcera i młodszą siostrę Teresę.

Jakub prawdopodobnie nie umiał czytać i pisać, jak zdecydowana większość mieszkańców wsi. By poznać początki oświaty na terenie dawnej parafii Kraszewice, musimy cofnąć się do czasów Sejmu Wielkiego (1788-92). Komendarz Antoni Wroński w końcu spisu ludności z 31 grudnia 1790 i 1791 dodał taką adnotację: „Kraszewice ziemi Wieluńskiej woj. sieradzkiego < ludzi czytać umiejących niewiele, znajduje się lubo jest do nauki wystawiona szkoła; atoli parafianie dzieci oddawać nie chcą >”. Przybliżmy więc tło historyczne tamtych czasów. Komisja ziemi wieluńskiej i powiatu ostrzeszowskiego na posiedzeniu w dniu 25 lutego 1790, uznała oświatę za niezbędną do tego, by włościanie mogli lepiej uprawiać ziemię, pozbywali się przesądów, korzystali z doświadczeń innych i przez to żyli w lepszym dobrobycie. Dowiadujemy się jednak, że „w dobrach królewskich Kraszewicach, do których należały jeszcze wsi: Głuszyn, Czajków, Kuźnica Grabowska i Pustkowie Zamkowe, szkoła została wystawiona, ale parafianie dzieci oddawać do niej nie chcą” (za Wierzbowski T., Szkoły parafjalne w Polsce i na Litwie za czasów Komisji Edukacji Narodowej 1773-1794, Kraków 1921) chłopi obawiali się, że posłanie dzieci do szkółki zepsuje ich stosunki z dworem lub dzierżawcami i administratorami dóbr. Ponadto rodzice nie posyłali dzieci do szkoły w zimie z powodu braku obuwia oraz obawy zaziębienia, a na wiosnę i w lecie, żeby nie tracić pomocników w swych skromnych gospodarstwach. Większość miejscowych chłopów nie miała świadomości, że nauka da im jakąkolwiek korzyść i pożytek. 

Spichlerz

    Jako 16-latek Jakub obserwował zapewne budowę w Kuźnicy Grabowskiej spichlerza folwarcznego ( 1800). Budynek był szerokofrontowy o konstrukcji zrębowej z łączeniem naroży na "rybi ogon" mieszanej z łątkową. Od frontu podcień wsparty został na sześciu słupach. Dach czterospadowy kryty był gontem. Fundament z rudy darniowej.

Rodzina

    13 maja 1804 około 20-letni Jakub Krzywaźnia ożenił się w Kraszewicach z Franciszką Bednarz/Pielarz. Dochowali się 9 dzieci: Walentego (ok. 1806), Katarzyny (ok.1809), Jana (1810), Andrzeja (1814), Szymona (1816), Józefa (1919), Jadwigi (1820), Elżbiety (1822) i Tomasza (1823). Walenty urodził się w Grabowie nad Prosną a pozostałe dzieci w tym mój 2xpradziadek Andrzej w Kuźnicy Grabowskiej. 21 października 1804 w Kuźnicy Grabowskiej umiera matka Jakuba, Agata.

Kowal w  Hucie żelaznej

    Jakub całe swoje dorosłe życie pracował jako kowal w hucie żelaznej w Kuźnicy Grabowskiej. Poniżej o tym jak funkcjonowała.

Fryszerka, według staropolskiej encyklopedii Orgelbranda, to zakład hutniczy, w którym „surowiec żelazny, czyli surowizna, przez przetapianie w piecach do kowalskich podobnych i następnie kucie wielkimi młotami, najczęściej siłą wody poruszanymi, zostaje przerobiony na żelazo sztabowe”,  natomiast, według Lindego, są to piece, w których żelazo surowe ,,przetwarzają i czyszczą".

W końcu XVIII w. doszło do wskrzeszenia tradycji hutniczych w Wieluńskiem. Żywą działalność w tym kierunku podjął Michał Hieronim Radziwiłł, starosta grabowski, kiedy ok. 1783 r. znaleziono na terenie jego starostwa znaczne ilości rudy darniowej, nadającej się do wytopu. Okoliczność tę postanowił wykorzystać dla powiększenia swoich dochodów i w tym celu 28 III 1783 r. zawarł kontrakt z dzierżawczynią miasta Kępna Zofią Karoliną hr. de Dyhrn o wybudowanie na terenie starostwa wielkiego pieca i 3 lub 4 fryszerek i oddanie jej tych zakładów w dziesięcioletnią dzierżawę. Zgodnie z tym kontraktem wybudowano więc wielki piec nad rzeką Prosną koło Grabowa i 4 fryszerki: 2 pod Grabowem, 1 w Kuźnicy Grabowskiej i l w Czajkowie. 

Piec w Grabowie miał mieć ok. 8 m wysokości, kształt kwadratowy, u podstawy każdy bok jego liczył również około 8 m, ku górze się zwężał. U góry na piecu znajdował się otwór zwany z niemiecka „gichtą", czyli szychtą, w który sypano mieszankę rudy żelaznej i węgla drzewnego. Inne dane techniczne o tym piecu nie są nam znane. Prawdopodobnie został on zbudowany na tej samej zasadzie jak inne piece budowane powszechnie w naszym kraju. Z pieca tego otrzymywano wprawdzie surówkę płynną, która spływała do glinianych form, ale z powodu dużego nawęglenia była mało elastyczna i kruszyła się przy obróbce. 

    W celu uszlachetnienia surówki zaraz po wydobyciu z wielkiego pieca nagrzewano ją po raz drugi w małych piecach, czyli fryszerkach, pod Grabowem, w Kuźnicy Grabowskiej i Czajkowie. Nagrzewanie odbywało się w temperaturze do 1300°C, aby zredukować w niej węgiel, a następnie przekuwano surówkę na żelazo tzw. kutę. Rudę darniową dostarczano do wielkiego pieca z przekopywanych obszarów starostwa grabowskiego. Wydajność pieca wynosiła 70 - 77 cetnarów surówki tygodniowo.

    Wielki piec grabowski i współdziałające z nim okoliczne fryszerki dostarczały zarówno wyrobów lanych jak i kutych. Wykonywano w nich blachy kominowe, skrzynie formowe, czopy i boki fryszerskie, kowadła, motyki, młoty, łopaty itp.

Pruska mapa z 1802. Fragment mapy topograficznej Prus Południowych Davida Gilly'ego wraz ze skorowidzem arkuszy. Mapa została wydana w 1802/1803 r. i wykonana jest w skali 1:150.000.

Eisenhamer - nazwę podano w dwóch językach: staroniemieckie: Eisenhamer, czyli Kuźnica pl: Kuźnica Grabowska. Jest to określenie na obiekt przemysłowy - kuźnicę młotową, od której miejscowość wzięła nazwę. 

W wielkim piecu i fryszerkach zatrudniano chłopów oraz siłę najemną, którą stanowili rzemieślnicy: majstrowie, szmelcarze, gichciarze, fryszerzy i inni. Stawki za pracę były zróżnicowane. Produkty hutnicze szły przeważnie na zaspokojenie potrzeb wewnętrznego rynku. W 1803 r., tj. w okresie zaboru pruskiego, zakłady grabowskie zostały oddane w dzierżawę, ale niektóre ich fryszerki były już nieczynne. 

W roku 1812  w czasie przemarszu przez Grabów Wielkiej Armii na Rosję, dokonana została w Kuźnicy Grabowskiej rekwizycja bydła na rzecz wojska saskiego.

W roku 1815 dzierżawcą „hut" grabowskich zostaje starozakonny Joachim Kempner, kupiec z Praszki i znany powszechnie dzierżawca hut żelaznych w Królestwie Polskim.

Śmierć Jakuba

Jakub Krzywaźnia zmarł 29 grudnia 1831 roku. Świadkami zgonu byli synowie Walenty i Jan. Zmarł w wieku około 56 lat. 

W pierwszych trzech dekadach XIX wieku Kuźnica Grabowska była osadą przemysłowa, która z czasem nabrała też funkcji rolniczych stała się głównym ośrodkiem rozległych dóbr  i „stolicą” klucza kuźnickiego. W Kuźnicy istniał zespół dworski z folwarkiem, gorzelnią, browarem i młynem. W roku 1830 obszar dóbr kuźnickich wynosił ok. 40000 m..p. w większości lasów. W folwarku było 12 domostw i 90 mieszkańców  a we wsi 24 domy i 220 mieszkańców. W skład tych posiadłości wchodziły następujące  wsie: Czajków, Głuszyna, Helena, Klon, Kraszewice, Kuźnica Grabowska, Mielcuchy, Muchy, Palaty, Salamony i Smolarnia.

W czasie swego życia Jakub Krzywaźnia był najpierw poddanym króla polskiego (do 1793), potem króla pruskiego (do 1807), obywatelem Księstwa Warszawskiego (do 1815) oraz poddanym cara rosyjskiego.

Tradycje rodzinne

Synowie Jakuba uczyli się kowalstwa przy ojcu. Co najmniej czterech jego synów  (Walenty, Jan, Andrzej, Szymon) było kowalami i pracowało w hucie żelaznej w Kuźnicy Grabowskiej. 

Źródła: Spis ludności Parafii Kraszewice 1790 - 1791 (https://wojciechgracz.pl/spis_ludnosci_parafii_kraszewice/) oraz inne informacje