Pierwsza
wzmianka historyczna dotycząca Kuźnicy Grabowskiej pochodzi z 1 kwietnia 1423 roku. W roku tym król Władysław
Jagiełło nadał pewnemu Długoszowi przywilej
założenia na terytorium Kraszewic nowej
„kuźnicy” ( huty żelaza). Druga taka kuźnica powstała później nad
Głuszyną ( dziś Żurawką ) we wsi Głuszyna. (Dokument Nr 964 Lewocza, 1 kwietnia 1423)
Świadczy o tym również nazwa Dymarka w Głuszynie, jak również tzw. Żółty Dół - dawna płukalnia i miejsce młota wodnego oraz tzw. Zielona Górka - miejsce wypalania węgla drzewnego na potrzeby huty. Huta, czyli kuźnica składała się z kilku działów.
Miejscowe łąki i bagna
dostarczały rudy darniowej, którą wydobywali
„ górnicy”. Rudę płukano i wytapiano w specjalnie budowanych piecach
ogrzewanych węglem drzewnym. Potem przy
pomocy wodnego młota, wykuwano otrzymaną w dymarce tzw. łupkę na
narzędzia codziennego użytku
Kuźnice bywały małe - o
kilkuosobowej załodze, były też większe, do których należała kuźnica
kraszowska. Świadczy o tym lustracja komisarzy królewskich Zygmunta
Augusta z 1567 roku mająca na celu
oszacowanie wartości huty. Komisja ta złożona z kilkunastu
urzędników szlacheckich miała okazję oglądać
i podziwiać osadę fabryczną Wojciecha Rostogi, który wówczas był
kuźnikiem w obu hutach. Obok tych hut naliczono 17 domów dla
pracowników. Przy domach były ogródki. Dwa domy dla majstrów gracownika oraz
kaplica i obszerny dwór, mieszczący wiele izb i komnat dają wyobrażenie o
dobrze prosperującym przedsiębiorstwie. Tereny obniżone przez wydobycie rudy
Rostoga pozamieniał na stawy, których wtedy naliczono cztery. Wydarte lasom obszary gospodarny kuźnik
zamienił na łąki i pola, dlatego obok
budynków hutniczych stały również folwarczne. Rewizorzy naliczyli 30 brogów
pełnych zboża i siana oraz stodołę. Wartość całego przedsiębiorstwa oszacowano
na 700 grzywien, licząc po 48 groszy grzywnę
Kuźnica, założona na królewskich ziemiach, miała wrócić do monarchy po śmierci kuźnika. Król Stefan Batory przedłużył jednak przywileje Rostogi dla wdowy Anny Kobierzyckiej i ich syna Pawła. Hutnicy, niebędący szlachtą, nie mieli pełnych praw do własności przedsiębiorstw. Nasza Kuźnica, od nazwiska Rostoga, nazywana była rostodzyńską lub rostożyńską. Wojciech Rostoga, kuźnik, mieszkał w dworze z licznymi izbami i komnatami, zarządzając hutą z kompletem narzędzi i młynami do mielenia rudy, zatrudniając wielu pracowników w domach z ogródkami. Dla nich prowadził młyn parowy, łaźnię, browar, gorzelnię, kaplicę i zatrudniał krawca, by byli lojalni wobec zakładu. Rostoga miał także duży folwark z budynkami gospodarczymi i zwierzętami. Dochody z kuźnicy i folwarku pożyczał szlachcie i staroście grabowskiemu. Rozwijając kuźnicę, nieustannie ją modernizował, co umocniło jego pozycję społeczną.
Dopiero pod koniec XVI wieku sytuacja kuźników zaczęła się pogarszać. Skoncentrowanie uwagi szlachty na bezpośredniej eksploatacji lasów, spowodowane eksportem drewna i jego przetworów takich jak potaż, smoła i inne produkty leśne, doprowadziło do narzekań na dewastację lasów przez kuźników. Zużywali oni duże ilości drewna na węgiel drzewny, niezbędny do wytopu rudy żelaza. Niezadowolenie wzbudzało również bogactwo kuźników, ich opór przed podporządkowaniem się szlachcie i dążenia do nobilitacji. Po uchwaleniu ustaw antymieszczańskich w latach 1563 i 1565 oraz pozbawieniu kuźników opieki królewskiej, branża zaczęła podupadać. Szlachta przejmowała kuźnice, nie mając wiedzy o procesach produkcyjnych, co doprowadziło do upadku kuźnic wieluńskich. Na początku XVII wieku, podczas zajazdu Zaremby, starosty grabowskiego, zniszczono dwie największe kuźnice w Wieluńskiem — należące do Pawła Rostogi w Kraszewicach i Wawrzyńca Rostogi w Głuszynie, synów Wojciecha Rostogi.
Szlachecki zajazd na kuźnice (1605)
Na początku XVII w.
grabowski starosta Zaremba pozazdrościł majątku Pawłowi Rostodze oraz
Małgorzacie Rostożynie z Głuszyny. Kiedy Rostoga zaskarżył starostę do sądu w
Ostrzeszowie o uniemożliwianie mu produkcji węgla drzewnego dla huty, Zaremba
na czele swych sług i chłopów z
Kraszewic najechał w 1605 roku Kuźnicę i
zniszczył częściowo urządzenia huty:
„Nazajutrz, po św.
Marku, gdy (Rostoga) z domu odjechał do Ostrzeszowa na sądy na termin, który
miał z tymże panem starostą, wtenczas Jegomość pan Zaremba z sługami swemi
najechał na Kuźnicę i ze wszystkimi chłopy z Kraszewic. Tamże gwałtownie kazał
porąbać hutę kuźniczą i z kominami
miechy kuźnicze, także koło dynarskie porąbano i w niwecz wszystko obrócono. Słupinę
koło dworu tego to Pawła Rostogi porąbano, wrota na słupiach i z
słupami porąbano i wywrócono, młynika połowicę odarto i piwnice część, na
ostatek i dwór kazał rozrąbić także i ognia rozkazał przynieść, zapalić, aliż
żona tego to Pawła Rostogi wyszedłwszy, prosiła dla Boga, chwytając pana
starostę za nogi, żeby się upamiętał, a więc nie psował...” Starosta
zarekwirował woły Rostogi, nawet wypożyczone, zabraniając kuźnikowi uprawiać
rolę.
W 1612 r. w jeszcze
gorszy sposób obszedł się starosta z Małgorzatą Rostożyną w Głuszynie, chociaż wdowa dzielnie broniła się. Pachołkowie starosty, podczas
najazdu, zapalili stodoły i spichrze, gdzie było 600 korcy zboża i 20 wozów
siana. Zniszczono urządzenia hutnicze, a robotników zajął starosta w swe poddaństwo.
Nie pomogły skargi Rostożyny w szlacheckim sądzie. Huta w Kuźnicy działała jeszcze w XVII wieku.
W XVII wieku
Potwierdzenie istnienia kuźnicy znajdujemy w akcie fundacyjnym kościoła w Kraszewicach z roku 1641 (Kuźnik Rozstoga występuje jako fundator kościoła) oraz w aktach sądowych z Ostrzeszowa z początku XVII wieku.
Położenie naszej wsi w
połowie XVII wieku znacznie się pogorszyło wskutek epidemii oraz wyludnienia
wsi. Kolejna lustracja z roku 1661 za panowania Jana Kazimierza wykazała upadek
huty. Musiała ona zakupować rudę żelaza w Opatówku, a praca uzależniona była od
przepływu wody w rzece. Zachowały się nazwiska rzemieślników pracujących w
hucie: Jan Plokarz, Wojciech Dymarz, Jędrzej Kowal, Mateusz Węglarz.
Wielki głód w ziemi
wieluńskiej (1736-37)
Kuźnica
Grabowska należała w tym okresie do ziemi wieluńskiej. Był to szczególnie
trudny okres dla tych terenów. Przytaczam trzy zapiski kronikarskie dotyczące
tego okresu i obrazujące grozę wielkiego głodu w ziemi wieluńskiej.
I tak „w r. 1736 i 737 wielki głód panował w ziemi wieluńskiej, a psy i wilki pożerały ludzi” Ks. Fabisz, Kronika powiatu ostrzeszowskiego. „Tego roku (1737) mówi pewien zakonnik kaliski w swych zapiskach, „jak i poprzedniego roku zima była bez zimy, rzadko przymrozek, ciągłe deszcze, wodę musiano z piwnic wylewać. Dla chorób i głodu zbiegło się do Kalisza wielu ludzi, skąd były niezliczone nadużycia, zbrodnie i występki: jedne matki topiły swe dzieci, drogie porzucały je na drogach. Mnogość wypadków po wsiach, że ludzie ludzi z głodu pożerali." Chodyński, Kronika kieszonkowa Kalisza. Także ksiądz Lewandowski, Cysters z Wąchocka, przysłany na spowiednika do klasztoru ołobockiego, wspomina w tym czasie o głodzie w Ołoboku, Wielowsi i innych miejscach, dodając, że matki pożerały własne dzieci. Były to wg niego okropne czasy.
I tak „w r. 1736 i 737 wielki głód panował w ziemi wieluńskiej, a psy i wilki pożerały ludzi” Ks. Fabisz, Kronika powiatu ostrzeszowskiego. „Tego roku (1737) mówi pewien zakonnik kaliski w swych zapiskach, „jak i poprzedniego roku zima była bez zimy, rzadko przymrozek, ciągłe deszcze, wodę musiano z piwnic wylewać. Dla chorób i głodu zbiegło się do Kalisza wielu ludzi, skąd były niezliczone nadużycia, zbrodnie i występki: jedne matki topiły swe dzieci, drogie porzucały je na drogach. Mnogość wypadków po wsiach, że ludzie ludzi z głodu pożerali." Chodyński, Kronika kieszonkowa Kalisza. Także ksiądz Lewandowski, Cysters z Wąchocka, przysłany na spowiednika do klasztoru ołobockiego, wspomina w tym czasie o głodzie w Ołoboku, Wielowsi i innych miejscach, dodając, że matki pożerały własne dzieci. Były to wg niego okropne czasy.
„Klucz kuźnicki” (1773)
Wokół pierwotnej huty
rozrosła się wieś, a przy niej liczne pustkowia tj. pojedyncze domostwa. A oto
obraz wsi za panowania ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta
Poniatowskiego z 1773 roku, tj. po pierwszym rozbiorze. Opis pochodzi z
inwentarza starostwa grabowskiego (
Karwowski St. „ Grabów w dawnej ziemi wieluńskiej” – Poznań 1890) - cytuje w całości:
Do tego klucza należą: wieś Kuźnica
Grabowska, przedtem rostożyńską zwana, wieś Głuszyna, gdzie przedtem huta
żelaza była, wieś Czajków, wieś Kraszewice, pustkowia kraszewickie, które się
zamkowskim nazywają, pustkowia kuźnickie, czajkowskie i głuszyńskie. Ten klucz graniczy na wschód ze starostwem Klonowskim, na południe
z Węglowicami, Dębiczem i Skrzynkami. Na zachód z lasami giżyckimi czyli mączyńskimi, na północ z Ostrowem wsią Kaliską i wsią Godzieszami, do arcybiskupa gnieźnieńskiego należą. W tym kluczu jest folwark, jeden we wsi Kuźnicy, wybudowany z browarem i gorzelnią, do którego pańszczyznę odbywają wsie: Kuźnica, Czajków i Głuszyna ze swoimi pustkowiami, wieś zaś Kraszewice z pustkowiami zamkowscy zwanymi, pańszczyznę robi do zamku i folwarku grabowskiego
z Węglowicami, Dębiczem i Skrzynkami. Na zachód z lasami giżyckimi czyli mączyńskimi, na północ z Ostrowem wsią Kaliską i wsią Godzieszami, do arcybiskupa gnieźnieńskiego należą. W tym kluczu jest folwark, jeden we wsi Kuźnicy, wybudowany z browarem i gorzelnią, do którego pańszczyznę odbywają wsie: Kuźnica, Czajków i Głuszyna ze swoimi pustkowiami, wieś zaś Kraszewice z pustkowiami zamkowscy zwanymi, pańszczyznę robi do zamku i folwarku grabowskiego
Ten folwark, czyli klucz ma wygody następujące:
• Grunta do kreszencji szczupłe,
ale powiększone być mają.
• Łąki obszerne, z których
siano piękne i żyzne
• Stawów 32
• Stawowych dozorców upusty
robić umiejących 3
• Młynów wodnych o jednym kole
6
• Rzemieślników: kowalów 3,
kołodziejów 12, siewców i grabarzów 10, krawców chłopskich 5, krowiarzów 2,
garncarz 1, smolarzów 2, węglarzów 10, bednarzów 4, powroźnik partacz 1, sieci
robić umiejących 1,
• Płót na krośnie każda kobieta
robić umie.Lasy wzdłuż od granicy giżyckiej do granicy klonowskiej na mil dwie,
wszerz od granicy węglowickiej do granicy godzieszowskiej na półtorej mili. W
tych lasach drzewo na wszelkie budowy i dla rzemieślników zdatne sosnowe,
jodłowe i świerkowe w największej liczbie, dębiny, buczyny i klonów mało,
brzeziny, olszyny, osiczyny i leszczyny pod dostatek. Do dozorów tych lasów
leśniczy jeden i strzelców czterech, ale więcej trzeba i lepszy rygor
wprowadzić, bo bardzo zniszczone, wycięte i obsuszone.
Wsie handlują: z Kaliszem, Błaszkami
i Grabowem zbożem, bydłem, konopiem, płótnem
i drzewem obusiwe ( z nadużyciem ) miodem, według i.t.d. Grunta Kuźnicy piaszczyste, mało jest dobrych, pszenicy nigdy nie rodzą. Łąki miejscami dobre, siano z nich piękne i żyzne, jest też i błotniste. Pasze dla bydła szczupłe i podłe. Ta wieś leży na trakcie do Wrocławia...”
i drzewem obusiwe ( z nadużyciem ) miodem, według i.t.d. Grunta Kuźnicy piaszczyste, mało jest dobrych, pszenicy nigdy nie rodzą. Łąki miejscami dobre, siano z nich piękne i żyzne, jest też i błotniste. Pasze dla bydła szczupłe i podłe. Ta wieś leży na trakcie do Wrocławia...”
Każdy gospodarz musiał
odrabiać pańszczyznę na folwarku: półtora dnia ręcznie
i dzień bydłem - w każdym tygodniu. Były więc stosowane jednocześnie trzy formy renty feudalnej: czynsze, robocizna i daniny.
i dzień bydłem - w każdym tygodniu. Były więc stosowane jednocześnie trzy formy renty feudalnej: czynsze, robocizna i daniny.
Fryszerka (1783)
Fryszerka, według staropolskiej encyklopedii
Orgelbranda, to zakład hutniczy, w którym „surowiec żelazny, czyli surowizna, przez przetapianie w piecach do
kowalskich podobnych i następnie kucie wielkimi młotami, najczęściej siłą wody
poruszanymi, zostaje przerobiony na żelazo sztabowe”, natomiast, według Lindego, są to piece, w
których żelazo surowe ,,przetwarzają i czyszczą".
Opisywana fryszerka
powstała około 1783 roku na terenie Kuźnicy Grabowskiej. Informacje z interesującego nas
okresu o parafii Kraszewice znajdujemy w „Regestrze Diecezjów" księdza
Czaykowskiego. Powstał on w związku z ankietą rozesłaną do proboszczów kilku
diecezji na polecenie arcybiskupa gnieźnieńskiego Michała Poniatowskiego. Jest
to wykaz miejscowości należących do poszczególnych parafii z podaniem nazwisk ich właścicieli lub nazw instytucji – posesorów. Jest jedynym źródłem o charakterze masowym, dostarczającym informacji o własności osad w końcu XVIII
w., wyjątkowym ze względu na wiarygodność, szczegółowość i masowość (ok. 18.800
miejscowości, w tym osad drobnych, mających charakter gospodarczy np. młynów,
karczem czy folwarków).
W tym swoistym
przewodniku po dawnych majątkach ks. Czaykowski wymienia parafię Kraszewice
lokalizując ją w województwie sieradzkim, powiecie ostrzeszowskim, ziemi
wieluńskiej, diecezji gnieźnieńskiej i dekanacie kaliskim. Do parafii należały
tylko cztery wsie: Czaykowo, Głuszyna, Kraszewice i Kuźnica. Wszystkie te wsie
należały wówczas do jednego właściciela - księcia Michała Hieronima Radziwiłła,
kasztelana wileńskiego. Z tamtego okresu nie zachowały się żadne pamiątki
materialne z wyjątkiem późniejszego spichlerza.
Chłopski bunt (1789-1792)
Chłopi z klucza
kuźnickiego toczyli z właścicielem starostwa grabowskiego wieloletnie spory
sądowe. Szczególny jednak dla chłopów z klucza kuźnickiego był rok 1789.
Pańszczyźniany wyzysk i ucisk chłopów wywoływał nie raz czynny opór z ich
strony. W w/w roku chłopi w Kuźnicy, Kraszewicach, Głuszynie i Czajkowie oraz “
pustkowianie” podnieśli bunt przeciwko swemu głównemu ciemiężcy- staroście
grabowskiemu, księciu Michałowi Radziwiłłowi.
Chłopi „... nie chcieli
pańszczyzny robić i czynszów płacić, grunta pańskie sobie przywłaszczyli i
tłumnie się zbierając, popełniali gwałty. Dom sołtysa w Kraszewicach zburzyli,
wszelkie papiery gwałtem mu zabrali, jego samego do opłat zmusili, chociaż był
wolny od wszelkich królewskich danin . Nadto bez pozwolenia zamku zaciągnęli
długi. Należące do zamku łąki cięli, lasy starościńskie pustoszyli, drzewo z
nich pobliższym miastom sprzedawali”.
Przywódcami w tych
rozruchach byli: Jakub Szczygieł z Czajkowa, Jan Pawlik (4xpradziadek autora) z
Kraszewic, pustkowianin Walenty Gaudyn, Jan Wojtasik z Kuźnicy
i Wojciech Bednarek z Głuszyny”. Wrzenie trwało 3 lata. W roku 1792 zjechała do Kraszewic specjalna komisja królewska, która wyraźnie określiła ciężary i daniny chłopów na rzecz starosty Grabowskiego. Chłopi byli bezradni i bezsilni wobec szlacheckiej „sprawiedliwości”, musieli ulec przemocy.
i Wojciech Bednarek z Głuszyny”. Wrzenie trwało 3 lata. W roku 1792 zjechała do Kraszewic specjalna komisja królewska, która wyraźnie określiła ciężary i daniny chłopów na rzecz starosty Grabowskiego. Chłopi byli bezradni i bezsilni wobec szlacheckiej „sprawiedliwości”, musieli ulec przemocy.
Lustracja Dóbr Królewskich z 1789
Lustracja z
1789 tak opisuje wieś Kuźnicę: „W tej jest folwark, w którym mieszka pisarz
rybny, o 2 izbach i 2 komorach, kuchenką szrzodku, pod gontami. Stodoła o dwóch
klepiskach i 3 sąsiekach dobra. Owczarnia, która ma być rozebrana na chałupy
dla chłopów. Spichlerz, wozownia i stajnia pod jednym dachem słomą pokrytym. W
tej wsi jest także fryszerka, w której żelazo kują, w pruski mur gontami pokrytym, na strużce Łużyca zwanej,
z stawu Kuźnickiego wychodząca, na której wodzie jest także młyn i tartak. Do fryszerki są wszelkie statki i narzędzia potrzebne. Naprzeciw niej, na górce, jest dom dla fryszerzy, o dwóch izbach i komorach, z bali rzniętych, dachem gontami pokryty. Grunt starościński, który wynosi włók chełmińskich, 6 mórg 15 jest rozdany pomiędzy chłopów czynsz dworowi z niego płacących, na którym osiadło gospodarzy 10, którzy chałup jeszcze nie mają.
z stawu Kuźnickiego wychodząca, na której wodzie jest także młyn i tartak. Do fryszerki są wszelkie statki i narzędzia potrzebne. Naprzeciw niej, na górce, jest dom dla fryszerzy, o dwóch izbach i komorach, z bali rzniętych, dachem gontami pokryty. Grunt starościński, który wynosi włók chełmińskich, 6 mórg 15 jest rozdany pomiędzy chłopów czynsz dworowi z niego płacących, na którym osiadło gospodarzy 10, którzy chałup jeszcze nie mają.
Osiadłość wiejska składa się z gospodarzy 20, którzy mają chałupy
i inne budynki gospodarskie dosyć nadpostuszone. Wieś ta posiada gruntu ornego
z łąkami łanów 4 mórg 25 prętów 268. W tej wsi jest gościniec starociński
wjezdny snopkami pokryty o 2 izbach.”
Pod koniec XVIII wieku nastąpiło ożywienie tradycji hutniczych w regionie Wieluńskim. Inicjatorem tego ruchu był Michał Hieronim Radziwiłł, starosta grabowski, który około roku 1783 odkrył na swoich ziemiach bogate złoża rudy darniowej, przydatnej do produkcji żelaza. Aby zwiększyć swoje dochody, 28 marca 1783 roku zawarł umowę z dzierżawczynią miasta Kępno, Zofią Karoliną hr. de Dyhrn, na budowę wielkiego pieca oraz trzech lub czterech fryszerrek na terenie starostwa, które miały być jej wynajęte na dziesięć lat. W wyniku tego kontraktu powstał wielki piec nad rzeką Prosną koło Grabowa oraz cztery fryszerki: dwa pod Grabowem, jeden w Kuźnicy Grabowskiej i jeden w Czajkowie. Piec w Grabowie miał około 8 metrów wysokości, kształt kwadratowy, z bokami o długości około 8 metrów u podstawy, które zwężały się ku górze. Na szczycie pieca znajdował się otwór, zwany po niemiecku „gichtą", do którego wsypywano mieszankę rudy żelaznej i węgla drzewnego. Brak jest dokładniejszych danych technicznych o tym piecu, ale prawdopodobnie został on skonstruowany według zasad obowiązujących w polskich hutach tamtego okresu. Z pieca uzyskiwano surówkę płynną, która jednak z powodu wysokiej zawartości węgla była mało plastyczna i łamliwa. Aby poprawić jej jakość, surówkę poddawano ponownemu nagrzewaniu w fryszerkach zaraz po wydobyciu z pieca. Proces ten odbywał się w temperaturze do 1300°C, co pozwalało na redukcję zawartości węgla, a następnie surówkę przekuwano na żelazo, tzw. kutą. Rudę darniową dostarczano z terenów starostwa grabowskiego. Wydajność pieca osiągała od 70 do 77 cetnarów surówki na tydzień.
Wielki piec grabowski i
współdziałające z nim okoliczne fryszerki dostarczały zarówno wyrobów lanych
jak i kutych. Wykonywano w nich blachy kominowe, skrzynie formowe, czopy i boki
fryszerskie, kowadła, motyki, młoty, łopaty itp.
W wielkim piecu i fryszerkach zatrudniano pańszczyźnianych chłopów oraz siłę najemną, którą stanowili rzemieślnicy: majstrowie, szmelcarze, gichciarze, fryszerzy i inni. Stawki za pracę były zróżnicowane. Produkty hutnicze szły przeważnie na zaspokojenie potrzeb wewnętrznego rynku. W 1803 r., tj. w okresie zaboru pruskiego, zakłady grabowskie zostały oddane w dzierżawę, ale niektóre ich fryszerki były już nieczynne. W roku 1815 dzierżawcą „hut" grabowskich zostaje starozakonny Joachim Kempner, kupiec z Praszki i znany powszechnie dzierżawca hut żelaznych w Królestwie Polskim.
W wielkim piecu i fryszerkach zatrudniano pańszczyźnianych chłopów oraz siłę najemną, którą stanowili rzemieślnicy: majstrowie, szmelcarze, gichciarze, fryszerzy i inni. Stawki za pracę były zróżnicowane. Produkty hutnicze szły przeważnie na zaspokojenie potrzeb wewnętrznego rynku. W 1803 r., tj. w okresie zaboru pruskiego, zakłady grabowskie zostały oddane w dzierżawę, ale niektóre ich fryszerki były już nieczynne. W roku 1815 dzierżawcą „hut" grabowskich zostaje starozakonny Joachim Kempner, kupiec z Praszki i znany powszechnie dzierżawca hut żelaznych w Królestwie Polskim.
II rozbiór Polski (1793)
W 1793 roku Kuźnica znalazła się w zaborze pruskim, w
prowincji Sudprenssen.
Z woli króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I starostwo grabowskie pozostało nadal w rękach księcia Michała Radziwiłła. Wraz z tym starostwem Kuźnicę jako królewską dzierżawę miały potem dzieci, a potem wnuki antonińskigo księcia ( hr. Raczyńska, hr. Lemberg i hr. Walderdorff).
Z woli króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I starostwo grabowskie pozostało nadal w rękach księcia Michała Radziwiłła. Wraz z tym starostwem Kuźnicę jako królewską dzierżawę miały potem dzieci, a potem wnuki antonińskigo księcia ( hr. Raczyńska, hr. Lemberg i hr. Walderdorff).
Eisenhamer - nazwę podano w dwóch językach:
staroniemieckie: Eisenhamer, czyli Kuźnica pl: Kuźnica Grabowska. Jest to określenie na obiekt
przemysłowy - kuźnicę młotową, od której miejscowość wzięła nazwę. Można tez spotkać nazwę Hamernia oraz Eisenhammer.
Około 1802 roku w Kuźnicy Grabowskiej został zbudowany spichlerz folwarczny. Większość czasu swojego istnienia służył do przechowywania zboża. Spichlerz ten był parterowy ( z użytkowym strychem ) na rzucie prostokątnym, konstrukcji zrębowej, od frontu na 6 słupach.
W dniach 24-26 lutego 1863 roku
posłużył jako miejsce zakwaterowania oddziału powstańców styczniowych pod
dowództwem Józefa Oxińskiego.
W roku 1954 został gruntownie
odnowiony. W latach 1980 - 1997 roku służył miejscowemu
społeczeństwu jako izba regionalna, w której znajdowały się krosna, hełmy
żołnierzy niemieckich, przyrządy do mielenia zboża, stare radia, instrumenty
muzyczne, żelazka na duszę, itp. W
zimie 1995 roku dach spichlerza zawalił się pod ciężarem śniegu. W dwa lata
później spichlerz został przewieziony do Russowa i tam zrekonstruowany w Skansenie Etnograficznym.
W Księstwie Warszawskim (1807)
W 1807 roku Kuźnica
Grabowska weszła w skład powiatu ostrzeszowskiego, departamentu
kaliskiego, Księstwa Warszawskiego. W roku 1812
w czasie przemarszu przez Grabów Wielkiej Armii na Rosję, dokonana
została w Kuźnicy Grabowskiej rekwizycja bydła na rzecz wojska saskiego.
Klucz kuźnicki w zaborze rosyjskim
(1815)
W roku 1815 na mocy
traktatu wiedeńskiego Kuźnica Grabowska weszła na okres 103 lat w skład zaboru
rosyjskiego. W wieku XIX Kuźnica Grabowska jako osada przemysłowa, która z
czasem nabrała też funkcji rolniczych stała się głównym ośrodkiem rozległych
dóbr i „stolicą” klucza kuźnickiego. W
Kuźnicy istniał zespół dworski
z folwarkiem, gorzelnią, browarem i młynem. W roku 1830 obszar dóbr kuźnickich wynosił ok. 40000 m..p. w większości lasów. W folwarku było 12 domostw i 90 mieszkańców a we wsi 24 domy i 220 mieszkańców. W skład tych posiadłości wchodziły następujące wsie: Czajków, Głuszyna, Helena, Klon, Kraszewice, Kuźnica Grabowska, Mielcuchy, Muchy, Palaty, Salamony i Smolarnia.
z folwarkiem, gorzelnią, browarem i młynem. W roku 1830 obszar dóbr kuźnickich wynosił ok. 40000 m..p. w większości lasów. W folwarku było 12 domostw i 90 mieszkańców a we wsi 24 domy i 220 mieszkańców. W skład tych posiadłości wchodziły następujące wsie: Czajków, Głuszyna, Helena, Klon, Kraszewice, Kuźnica Grabowska, Mielcuchy, Muchy, Palaty, Salamony i Smolarnia.
Nowym właścicielem dóbr
grabowskich po ks. Michale Hieronimie Radziwille został na początku XIX w.
Atanazy hr. Raczyński. Od ok. 1825 r. dobrami jego zarządzał dzierżawca Jan
Kanty Wierzbicki (26.10.1786 - 24.11.1828).
Jedyną pamiątką materialną z tamtych lat jest tablica nagrobna, która pozostała na cmentarzu w
Kraszewicach dzierżawcy kuźnickiego majątku.
W szlacheckich komnatach kuźnickiego dworu przyszedł na świat w 1829 roku prapradziadek autora Franciszek Wincenty Zabłocki. Jego ojciec Idzi Zabłocki był ekonomem dworu Kuźnicy Grabowskiej, a później dzierżawcą folwarku w Michałowie. Zabłoccy byli szlachtą przybyłą do Kuźnicy z Kierzna koło Kępna.
Z kuźnickim dworem związany był także inny mój przodek. Jan Malinowski w 1810 był ułanem dworu, a później w latach dwudziestych XIX wieku pełnił funkcję Borowego Lasów Dóbr Kuźnicy Grabowskiej.
W szlacheckich komnatach kuźnickiego dworu przyszedł na świat w 1829 roku prapradziadek autora Franciszek Wincenty Zabłocki. Jego ojciec Idzi Zabłocki był ekonomem dworu Kuźnicy Grabowskiej, a później dzierżawcą folwarku w Michałowie. Zabłoccy byli szlachtą przybyłą do Kuźnicy z Kierzna koło Kępna.
Z kuźnickim dworem związany był także inny mój przodek. Jan Malinowski w 1810 był ułanem dworu, a później w latach dwudziestych XIX wieku pełnił funkcję Borowego Lasów Dóbr Kuźnicy Grabowskiej.
Po śmierci J.
Wierzbickiego r. wdowa Marianna z Kochanowskich Wierzbicka w 1839 hutę w Czajkowie i 2 huty w
Kuźnicy Grabowskiej wydzierżawiła Samuelowi Boruchowi Lindauowi, dzierżawcy 2
fabryk żelaznych w Lipiu i Dankowie. W kontrakcie zawartym pomiędzy Marianną Wierzbicką a Samuelem Boruchem Lindauem w
ogóle nie wspomina się o wielkim piecu ani fryszerkach grabowskich,
prawdopodobnie z Grabowa przeniesiono l fryszerkę albo wielki piec do Kuźnicy
Grabowskiej. W hutach zatrudnieni byli ludzie najemni przybyli tutaj
najczęściej ze Śląska. Nad rzeką Łużycą, gdzie położona była huta i fabryka
żelazna, przez całą I połowę XIX wieku mieszkali i pracowali przodkowie autora.
Protoplastą rodu, był mój 3 x pradziadek Jakub Krzywaźnia. Zarówno on i jego
synowie i wnukowie byli kowalami w tutejszej hucie żelaza (jednym z
ważniejszych ośrodków hutnictwa w tamtym czasie). Frysierzem przy hucie
żelaznej w Kuźnicy, a później majstrem huty w Czajkowie był także mój
4xpradziadek Antoni Ptak.
Z treści wyjątków tego kontraktu
wynika, że w Czajkowie, jak i Kuźnicy Grabowskiej, egzystowały 3 wielkie piece
i 3 sprzężone z nimi fryszerki. Wyposażenie hut i technologia produkcji żelaza
nie odbiegała zasadniczo od ich największej świetności w końcu XVIII w.. Huty
żelazne, mimo postępu w koksownictwie jaki się zaznaczył na Śląsku, były
opalane węglem drzewnym. Asortyment produkcji hutniczej był nadal bogaty, na co
wskazuje istnienie w tym czasie również szlifierni mechanicznej o napędzie
wodnym, której nie notowały źródła osiemnastowieczne. Gotowe żelazo lub jego
przetwory były przeznaczone na potrzeby rynku lokalnego, w tym również na
zaopatrzenie dóbr grabowskich. Po ciężkiej pracy w hucie można było zajść do
karczmy. Stała ona w centralnej części Kuźnicy nieopodal dworu, a prowadził ją
w latach 30-tych i 40-tych XIX wieku inny mój przodek zwany w metrykaliach po
staropolsku „gościnnym”, Norbert
Kamiński. Jego teściowie Jan i Elżbieta Dereś w latach 20-tych tegoż wieku prowadzili karczmę w pustkowiu
Folusz.
Napad wilków na Kuźnicę Grabowską
(1837)
W „Kronice emigracji polskiej”
opublikowanej przez Giserni w Paryżu w 1837,
t. 5-6.” czytamy: Polska. List z Wadowic 27 grudnia 1836.„Wielkie śniegi sprawiły w Królestwie taki głód w wilkach, iż się wściekają i masami rzucają na wsi, przeciw którym mieszkańcy muszą się pałkami bronić. Przed kilkunastu dniami stado ich wpadło do Kuźnicy Grabowskiej pod Kaliszem i pokaleczyło 24 ludzi, z których już czterech umarło”. Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń postawiono krzyż koło posesji państwa Wysotów (Stara Wieś).
t. 5-6.” czytamy: Polska. List z Wadowic 27 grudnia 1836.„Wielkie śniegi sprawiły w Królestwie taki głód w wilkach, iż się wściekają i masami rzucają na wsi, przeciw którym mieszkańcy muszą się pałkami bronić. Przed kilkunastu dniami stado ich wpadło do Kuźnicy Grabowskiej pod Kaliszem i pokaleczyło 24 ludzi, z których już czterech umarło”. Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń postawiono krzyż koło posesji państwa Wysotów (Stara Wieś).
Powstanie styczniowe (1863)
26 lutego 1863 roku
około 200-osobowy oddział powstańców
pod dowództwem majora Józefa Oxińskiego (1840-1904) ( na zdjęciu)
stoczył bitwę z przeważającymi kilkakrotnie siłami wojsk rosyjskich
garnizonu kaliskiego, sieradzkiego i wieluńskiego.
Mimo ogromnej
dysproporcji sił powstańcom udało się
wyrwać z okrążenia i tocząc w odwrocie kilkudniowe walki ponieść mniejsze
straty niż Rosjanie. Ponadto wieś odgrywała rolę punktu zaopatrzenia i miejsca
wypoczynku dla powstańców. Dramatycznym przeżyciem mieszkańców Kuźnicy były
wydarzenia z 26 lutego 1863 roku. Doszło wtedy do bitwy miedzy polskimi
powstańcami a carskim wojskiem pod Kuźnicą Grabowską
Stanisław Zieliński
bibliotekarz Muzeum w Rapperswilu w 1913 na podstawie materiałów drukowanych i
rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Raperswilu opracował publikacje „Bitwy i
potyczki 1863-64”. Opisał w niej m.in. również tę bitwę:
26.2. 63. Kuźnica Grabowska. Kal. ob. Sieradzki, 27 km. płn. – z. od
Złoczewa. (Grzyba, Kuźnica Grzybowska, Klonów, Michałów, Złoczew).
Z Opatówka oddział sieradzki Oxińskiego zwróciwszy się ku
Wieluniowi, otoczony został przez 3 kolumny moskiewskie, idące od Wielunia,
Sieradza i Kalisza, razem w liczbie około 1000 ludzi piechoty i kozaków. Główny
oddział kozaków, przeciąwszy przejście między wsią a niedalekim lasem, podpalił
najbliższe domy i rzucił się na ich rabunek; natenczas oddział powstańczy,
początkowo za budynkami się broniący, widząc, że wobec przeważającej siły
nieprzyjaciela nie mógłby się utrzymać, przerżnął się przez zajęte rabunkiem
kozactwo
i zaczął się cofać ku lasowi do pustkowia „ Grzyba”. Odwrót ten odbył się w największym porządku. Walka na przestrzeni 7 km. trwała przez 4 godziny, początkowo na czystym polu potem w lesie. Mały oddział nie zachwiał się ani na chwilę mimo ogromnej przewagi nieprzyjaciela i tylko odwadze zawdzięczył ocalenie, straciwszy 11 ludzi oraz 20 rannych maruderów spalonych przez nieprzyjaciela, tudzież cały tabor. Moskale powstańców nie ścigali już, lecz zadowolili się dobijaniem rannych, obcinając głowy i pastwiąc się nad nimi. Czterech kosynierów, którzy, odcięci od oddziału, schronili się do chaty, żywcem w niej spalili.
i zaczął się cofać ku lasowi do pustkowia „ Grzyba”. Odwrót ten odbył się w największym porządku. Walka na przestrzeni 7 km. trwała przez 4 godziny, początkowo na czystym polu potem w lesie. Mały oddział nie zachwiał się ani na chwilę mimo ogromnej przewagi nieprzyjaciela i tylko odwadze zawdzięczył ocalenie, straciwszy 11 ludzi oraz 20 rannych maruderów spalonych przez nieprzyjaciela, tudzież cały tabor. Moskale powstańców nie ścigali już, lecz zadowolili się dobijaniem rannych, obcinając głowy i pastwiąc się nad nimi. Czterech kosynierów, którzy, odcięci od oddziału, schronili się do chaty, żywcem w niej spalili.
Tadeusza Pikulskiego, ranionego na pikiecie, przywiązali do
konia i tak długo ze sobą włóczyli, aż ducha nie zionął; zginęli także:
adiutant dowódcy Rolski i Kotnowski; między rannymi znajdował się kapelan
oddziału ks. Mańkowski (Benwenuto), Bernardyn. Większa część oddziału poszła w
rozsypkę i tylko 180 ruszyło w jakim takim porządku ku Klonowskiej Górce.
Mieszkańcy
doświadczyli więc pożogi, mordu i rabunku i ten obraz pozostał im zapewne do
końca życia. Nieopodal jednego z
gospodarstw rozegrała się jedna ze scen bitwy, która rozegrała się pod Kuźnica Grabowską.
Kozacy pochwycili rannego powstańca przytroczyli go koni i tak ciągnęli po
ziemi. Jak głosi przekaz powstaniec skonał w miejscu gdzie stoi głaz
pamiątkowy. W 100 lat później dla
upamiętnienia tego wydarzenia został wystawiony skromny pomnik, w postaci głazu
narzutowego. Na miejscu, gdzie złapano powstańca miejscowa ludność zawiesiła
krzyż na sośnie.
Huta szkła (1864)
Encyklopedia Powszechna
Olgebranda z 1864 podaje, że w tym czasie w Kuźnicy Grabowskiej pracuje huta
szkła produkująca butelki, szkło szybowe oraz tym podobne przedmioty, które w
dużych ilościach są sprzedawane do Warszawy.
Nie działała już w tym czasie huta żelaza, przekształcona prawdopodobnie
w zwykłą kuźnię, która funkcjonowała jeszcze w latach 60-tych XX wieku.
Ruch chłopski w gminie Kuźnica Grabowska po uwłaszczeniu -
1879
Ukaz z 2 III 1864 r.
nadawał chłopom na własność grunty użytkowane przez nich
w chwili ogłoszenia ukazu, zarówno wpisane uprzednio do tabel prestacyjnych, jak i nabyte po 1846 r. na prawach wieczysto-czynszowych oraz otrzymane za odrobek, na warunkach komorniczych, kopiarskich i innych w oparciu głównie o umowy ustne.
w chwili ogłoszenia ukazu, zarówno wpisane uprzednio do tabel prestacyjnych, jak i nabyte po 1846 r. na prawach wieczysto-czynszowych oraz otrzymane za odrobek, na warunkach komorniczych, kopiarskich i innych w oparciu głównie o umowy ustne.
Niezwykle zapalnym byłą
sprawa serwitutów. Układane naprędce tabele likwidacyjne często niedokładnie
określały uprawnienia włościan do korzystania z lasów
i pastwisk folwarcznych i tym sposobem dawały pole do licznych nadużyć z jednej i drugiej strony. Właściciele dóbr niejednokrotnie ograniczali prawa przyznane chłopom, zmniejszając samowolnie obszary serwitutowe na drodze wyrębu lasów, sadzenia zagajników, zaorywania pastwisk i wygonów, wypasania na wspólnych terenach większej ilości inwentarza niż to było ustanowione przez władze włościańskie itp. Było wiele wypadków, że dwór nie dopuszczał chłopów do korzystania z przysługujących im serwitutów, zabraniając m. in. wjazdu do lasu czy wypędzania bydła na wspólne pastwiska lub na ugory folwarczne. Zdarzało się że właściciel majątku zamieniał tereny pastwiskowe na nieużytki, co uniemożliwiało chłopom wykarmienie dotychczas trzymanego inwentarza.
i pastwisk folwarcznych i tym sposobem dawały pole do licznych nadużyć z jednej i drugiej strony. Właściciele dóbr niejednokrotnie ograniczali prawa przyznane chłopom, zmniejszając samowolnie obszary serwitutowe na drodze wyrębu lasów, sadzenia zagajników, zaorywania pastwisk i wygonów, wypasania na wspólnych terenach większej ilości inwentarza niż to było ustanowione przez władze włościańskie itp. Było wiele wypadków, że dwór nie dopuszczał chłopów do korzystania z przysługujących im serwitutów, zabraniając m. in. wjazdu do lasu czy wypędzania bydła na wspólne pastwiska lub na ugory folwarczne. Zdarzało się że właściciel majątku zamieniał tereny pastwiskowe na nieużytki, co uniemożliwiało chłopom wykarmienie dotychczas trzymanego inwentarza.
Właśnie o serwitutowy las toczyli
spór również mieszkańcy naszej gminy.
Jak sobie radzili opisuje raport naczelnika żandarmerii pow.
wieluńskiego i sieradzkiego z 14/26
I 1879 roku (KGUW 800, s.165- 168) „Do wystąpień o szerszym zasięgu doszło w 1879 r. w gminach Skrzynki i Kuźnica Grabowska pow. wieluńskiego, gdzie chłopi 10 wsi (538 osad), którym znacznie ograniczono serwitut leśny, zebrali 3000 rubli i wysłali 3 pełnomocników do Petersburga, aby tam załatwić sprawę na korzyść wsi. Jeden z nich, pozostający w Petersburgu dłużej dla czuwania nad biegiem sprawy, napisał do wsi, by chłopi nie dopuścili do wyrąbania lasu serwitutowego, na co dziedzic uzyskał zezwolenie. Pismo to odczytane ludziom po wyjściu z kościoła spowodowało, że w dwa dni później tłum składający się z ok. 150 osób udał się do lasu, odebrał piły i topory od robotników i nie pozwolił im ciąć drzew”. Rok wcześniej w 1878 roku 12 wsi gminy Kuźnica Grabowska protestowało odmawiając pomocy przy pomiarach i pokazaniu granic.
I 1879 roku (KGUW 800, s.165- 168) „Do wystąpień o szerszym zasięgu doszło w 1879 r. w gminach Skrzynki i Kuźnica Grabowska pow. wieluńskiego, gdzie chłopi 10 wsi (538 osad), którym znacznie ograniczono serwitut leśny, zebrali 3000 rubli i wysłali 3 pełnomocników do Petersburga, aby tam załatwić sprawę na korzyść wsi. Jeden z nich, pozostający w Petersburgu dłużej dla czuwania nad biegiem sprawy, napisał do wsi, by chłopi nie dopuścili do wyrąbania lasu serwitutowego, na co dziedzic uzyskał zezwolenie. Pismo to odczytane ludziom po wyjściu z kościoła spowodowało, że w dwa dni później tłum składający się z ok. 150 osób udał się do lasu, odebrał piły i topory od robotników i nie pozwolił im ciąć drzew”. Rok wcześniej w 1878 roku 12 wsi gminy Kuźnica Grabowska protestowało odmawiając pomocy przy pomiarach i pokazaniu granic.
za „ Ruch chłopski w guberni kaliskiej po uwłaszczeniu ( 1864-1884)
autorstwa Czesławy Ohryzko- Włodarskiej.
W 1879 r. starostwo
grabowskie i Kuźnica przeszły w ręce
żydowskie. W 1879 r. ówcześni właściciele starostwa grabowskiego (dzieci Wandy hr. Festetics de Tolna: Emeryk, Wanda i Anna) odsprzedali je Żydowi Jakubowi Engelmannowi (formalnie został on właścicielem 17.01.1880 r.).https://sztetl.org.pl/pl/
Od Jakuba Urynowicza Engelman naszą wieś odkupił Żyd Rodokanaki z
Moskwy, który przysłał tu swego administratora - rosyjskiego Żyda Witora. “
Zawiadowcą” majątku był polski Żyd Jarociński.
Jak podawał w 1910 Tygodnik ilustrowany Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany.1910 R.1 dobra Kuźnicę Grabowską w pow. wieluńskim przestrzeni około 4.000 morgów, nabył od Gustawa hr.
Ostrowskiego kupiec z Wielczowa Glucksman za 375 tysięcy rubli
Jak podawał w 1910 Tygodnik ilustrowany Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany.1910 R.1 dobra Kuźnicę Grabowską w pow. wieluńskim przestrzeni około 4.000 morgów, nabył od Gustawa hr.
Ostrowskiego kupiec z Wielczowa Glucksman za 375 tysięcy rubli
Ten z kolei
przed rokiem 1914 zamienił ją na Skrzynno w powiecie wieluńskim. Po roku 1914 dobra kuźnickie, których obszar
jeszcze w 1884 roku wynosił 10716 m..p. przeszły
w ręce rodziny Oxnerów. Właścicielem folwarku stał się berliński Żyd Oxner,
który zmarł w latach trzydziestych, a
majątek przejął jego syn Seweryn Oxner. Współwłaścicielem był w tym okresie
Heller, adwokat w Londynie. Jego plenipotentem był jego brat Józef Heller,
który kierował budową obecnego budynku szkolnego. Nastąpił wtedy znaczny rozwój
Kuźnicy. Szwagrem Seweryna Oxnera został
prof. Marian Falski, który w okresie międzywojennym przyjeżdżał do
Kuźnicy Grabowskiej. Dawni pracownicy dworscy wymieniają wśród gości
kuźnickiego dworu również B. Winowera i
S. Sempołowską.
Gmina Kuźnica Grabowska z siedzibą w Czajkowie - 1918
W roku 1918 po odzyskaniu
niepodległości Kuźnica Grabowska zostaje
gminą z siedzibą w Czajkowie ( fragment Kroniki Czajkowa autorstwa p. Józefy
Jeziorek).
Kiedy utworzono w drugiej połowie ubiegłego
stulecia gminy, Kuźnica była ośrodkiem administracyjnym do którego należała
wieś Czajków. We wsi Czajków wiecznie pozostanie żywa pamięć wydarzeń 1918,
kiedy to Czajkowianie najechali na siedzibę wójta. Gmina była w Kuźnicy, bo tam
był pałac właścicieli za Prosną. Czajkowianie doszli do wniosku, że to
niesprawiedliwe i postanowili oderwać władzę od dziedzica, a zbliżyć do
wiejskich chałup.
Nocą pod wodzą M. Wysoty najechali na Kuźnicę i porwali kasę gminną,
rozumiejąc, że tam gdzie kasa tam władza. Do dziś w S.R.N znajduje się to
stalowe pudło. Odtąd była gmina Kuźnica Grabowska z siedzibą w Czajkowie.
Mimo tego wydarzenia
Kuźnica szybko rozwija się dzięki działalności właścicieli majątku ziemskiego
Karola i Seweryna Oxnerów. Do posiadłości tej należały lasy, łąki, ziemia orna,
stawy rybne, tartak, młyn oraz kilka budynków mieszkalnych. Do 1939 roku
działała tutaj dwuoddziałowa szkoła podstawowa. Karol Oxner wybudował swoim
pracownikom budynek mieszkalny składający się
z 6 mieszkań, który zresztą do tej pory służy mieszkańcom. Latem 1937
roku z inicjatywy i na koszt właściciela majątku, Seweryna Oxnera i jego
wspólnika Michała Helera został pobudowany dworek w Kuźnicy Grabowskiej. Na
piętrze mieściły się sypialnie, natomiast na parterze: kuchnia, pralnia,
jadalnia, salon oraz trzy pokoje. Seweryn Oxner był właścicielem pierwszego w
okolicy samochodu. Do 1 września 1939
roku mieszkał tam bezdzietny Heler z żoną, a częstym gościem był Marian Falski,
autor słynnego elementarza do klasy pierwszej.
Zorganizowana została w
dniu 10 lutego 1918 roku w roku powstania Państwa Polskiego, po ponad wiekowej
niewoli. Na pierwszym zebraniu założycielskim obecnych było 22 członków straży.
Zebraniu organizacyjnemu przewodniczył ks. kanonik Władysław Gumiński -
proboszcz tutejszej parafii. Do pierwszego Zarządu w głosowaniu tajnym wybrani
zostali: Leon Oxner (obywatel ziemski), ks. kanonik Wł. Gumiński, Karol Oxner
(obywatel ziemski), Władysław Betka (gospodarz), Jan Dąbrowski (zarządzający
dobrami), Franciszek Adamus - sekretarz gminy, Antoni Szczygieł – felczer,
Ludwik Kubiak – leśniczy. Prezesem Zarządu został ks. kanonik Władysław
Gumiński, wiceprezesem Karol Oxner, skarbnikiem Wł. Betka, sekretarzem Leon
Oxner, naczelnikiem Jan Dąbrowski, a pomocnikiem naczelnika Seweryn Oxner.
W pierwszym roku
istnienia straż ta rozwijała się bardzo dobrze we wszystkich kierunkach. Liczba
strażaków czynnych w październiku 1918 roku wzrosła do 48-u i 12-u
popierających, którzy opłacili składkę członkowską. Ponadto Straż posiadała dwa
oddziały w Głuszynie i Salamonach. Już w pierwszym okresie swego istnienia Straż
zakupiła sprzęt
z sikawką, umundurowanie, instrumenty muzyczne, zorganizowała orkiestrę dętą i sekcję teatralną. W ciągu pierwszego roku działalności strażacy z Kuźnicy Grabowskiej wykazali wiele bohaterstwa w akcjach pożarniczych i patriotyzmu w okresie powojennego głodu. Zbierano płody rolne dla głodujących dzieci i ludności w miastach, oraz organizowano na ten cel kwesty w całej gminie.
z sikawką, umundurowanie, instrumenty muzyczne, zorganizowała orkiestrę dętą i sekcję teatralną. W ciągu pierwszego roku działalności strażacy z Kuźnicy Grabowskiej wykazali wiele bohaterstwa w akcjach pożarniczych i patriotyzmu w okresie powojennego głodu. Zbierano płody rolne dla głodujących dzieci i ludności w miastach, oraz organizowano na ten cel kwesty w całej gminie.
W roku 1922 Straż
zbudowała pierwszą remizę - drewnianą reglówkę, w której przez pewien czas
pobierały naukę dzieci szkolne.
Do bardzo aktywnych
działaczy Straży w okresie
międzywojennym oprócz wymienionych na wstępie członków Zarządu należeli:
Antoni Ilski, Józef Szlachta, Józef Pisula, Stanisław Kiełb, Piotr Pisula,
Piotr Malinowski, Roch Włodarczyk, Adam Kołaczek, Adam Gruszczyński, Władysław
Wągrowski i Jan Gabryś.
Nie można także pominąć
nazwiska Wojciecha Kędzi, który zginął bohaterską śmiercią w czasie gaszenia
pożaru, ratując inne życie i dobytek płonącego budynku. Także duże są zasługi
dla Straży Józefa Tomczyka zamiłowanego strażaka, który przez okres okupacji
hitlerowskiej przechowywał sztandar strażacki, za co z rąk okupanta groziła mu
nawet śmierć. W okresie okupacji hitlerowskiej Ochotnicza Straż Pożarna w
Kuźnicy Grabowskiej żyła w konspiracji.
Mroczne czasy okupacji
Tak wspominał w latach
osiemdziesiątych mroczne czasy okupacji mieszkaniec Kuźnicy Grabowskiej
leśniczy Józef Krzak „W
1940 r. wprowadziła się do kuźnickiego dworku żandarmeria niemiecka,
dwóch starszych stopniem żandarmów: Regler i Winter, oraz kilku zwykłych
żołnierzy. Traktowali oni Polaków mieszkających w Kuźnicy Grabowskiej bardzo
źle, odnosili się do nich z pogardą i z
byle błahego powodu surowo karali, a
karą było rozstrzelanie. Rozstrzelanie
wyglądało w ten sposób, że zatrzymanemu pod byle jakim pretekstem
Polakowi kazano biec przed siebie, a potem do niego strzelano. Następnego dnia
w raporcie napisano, że Polak zginął w trakcie ucieczki z żandarmerii, co było
nieprawdą. W taki to sposób zginęli między innymi: Nawrocki Władysław, którego syn - Marian mieszka
obecnie w Kuźnicy Grabowskiej i
Włodarczyk Józef. Byli oni stróżami majątku i zostali posądzeni o kradzież
maszyn, co również było tylko pretekstem do ich zamordowania. Dowódcę
posterunku żandarmerii niemieckiej nazywano katem, ponieważ z zimną krwią wydawał rozkazy
bestialskiego mordowania niewinnych Polaków. Liczba zabitych i pomordowanych
umieszczona jest na tablicy budynku, gdzie co roku zapalone są znicze ku ich pamięci. Niemieccy żandarmi wprowadzili
godzinę policyjną. W ich posiadaniu był
pies - owczarek niemiecki, który pilnował posterunku. Był to bardzo zły pies,
atakował wszystkich Polaków, którzy po godzinie 19- tej zjawiali się na ulicy
lub przed domem. Nikomu nie wolno było wychodzić po tej godzinie, nawet w
bardzo pilnych
i poważnych sprawach, takich jak np. pójście z bardzo chorym dzieckiem do lekarza. Pogryziona została przez psa mieszkanka Kuźnicy Grabowskiej pani Janina Bednarek. Posterunek funkcjonował do 1941 r., a po wyjściu żandarmów, do pałacyku wprowadziło się nadleśnictwo z nadleśniczym Rydlem na czele, zaś niemieccy żołnierze przeprowadzili się do Kraszewic”. Kres okupacji przyniósł 22 stycznia 1945, kiedy to związki 3 armii gwardii Armii Czerwonej wyzwoliły Kraszewice i Grabów nad Prosną.
i poważnych sprawach, takich jak np. pójście z bardzo chorym dzieckiem do lekarza. Pogryziona została przez psa mieszkanka Kuźnicy Grabowskiej pani Janina Bednarek. Posterunek funkcjonował do 1941 r., a po wyjściu żandarmów, do pałacyku wprowadziło się nadleśnictwo z nadleśniczym Rydlem na czele, zaś niemieccy żołnierze przeprowadzili się do Kraszewic”. Kres okupacji przyniósł 22 stycznia 1945, kiedy to związki 3 armii gwardii Armii Czerwonej wyzwoliły Kraszewice i Grabów nad Prosną.
Kuźnica Grabowska w okresie okupacji niemieckiej (1939-45) nosiła nazwę Schmiedegraben, Czajków - Kiebitztal, Kraszewice- Schongrund
Kalendarium
wybranych wydarzeń z historii Kuźnicy Grabowskiej po 1945
1951 - założenie społdzielni produkcyjnej w Kuźnicy Grabowskiej
1956 - Założenie Biblioteki Publicznej
1957 - Budowa nowej leśniczówki
1958 - Powstanie Koła Gospodyń Wiejskich
1961 - Otwarcie Klubokawiarni
1963 - Odslonięcie pomnika powstańców styczniowych
1967 - Powstanie Ludowego Zespołu Sportowego
1972 - Jelenie, Głuszyna, i Kuźnica Grabowska po likwidacji Gromadzkiej Rady Narodowej
w Kuźnicy Grabowskiej przyłączone zostały do GRN w Kraszewicach.
od 1 do 26 stycznia 1973 roku istniała gmina Kuźnica Grabowska (wcześniej do 1953 r.)
1973 - Cały teren gminy Kraszewice znalazł się w gminie Grabów n. Prosną
1974 - Wybudowanie asfaltowej drogi do Jeleni
1.06.1975 - Cały obszar gminy wcielony został do województwa kaliskiego.
1982 - Oddanie do użytku Autoryzowanej Stacji Obsługi Samochodów
1984 - Oddanie do użytku wodociągu wiejskiego (początek budowy -1982)
1.01.1984 - Reaktywowanie gminy Kraszewice - 17 grudnia 1983 roku
1986 - Otwarcie Gminnego Punktu Doradztwa Rolniczego
1990 - Oddanie do użytku nowego Ośrodka Zdrowia
1996 - Oddanie do użytku nowego budynku szkolnego
1997 - Rozpoczęcie działalności Warsztatów Terapii Zajęciowej "Brat"
2003 - 140. rocznica powstania styczniowego
2004 - Powstanie Stowarzyszenia "Ruch Samorządowy im. prof Mariana Falskiego"
2010 - Nadanie szkole imienia Kardynała Karola Wojtyły. Wydanie pierwszej publikacji o historii szkoly i miejscowości 100 lat w służbie społeczeństwu: Szkoła Podstawowa im. Kardynała Karola Wojtyły w Kuźnicy Grabowskiej
Kalendarium ostatnich lat
26.02.2013 – odbyły się uroczyste obchody 150. rocznicy powstania styczniowego. Obchody 150-rocznicy powstania styczniowego poprzedziła wyjazdowa XXX sesja Rady Powiatu; radni wzięli udział w uroczystościach zorganizowanych przez Szkołę Podstawową w Kuźnicy Grabowskiej. Wydanie publikacji Na powstańczym szlaku 1863 w Kuźnicy Grabowskiej
29.09.2013 - odbylo sie widowisko plenerowe z cyklu "Kalendarium Polskie" - Elementarz Mariana Falskiego
4 czerwca 2014 odbyła się Lekcja Wolności w Szkole Podstawowej im. Kardynała Karola Wojtyły w Kuźnicy Grabowskiej
14 wrzesnia 2014 - odbył się koncert Jana Pietrzaka zorganizowany przez Stowarzyszenie Ruch Samorządowy im. prof. M. Falskiego
16.04.2015 - odbyły sie obchody 75. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej - wydanie publikacji cyfrowej "Zbrodnia Katyńska wpisana w historię Kuźnicy Grabowskiej"
15.04.2016 - Obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski i powstawania Państwa Polskiego (Plenerowe przedstawienie "Początki Państwa Polskiego" i przemarsz Drogą Tysiąclecia)
1.09.2016 - na ścianie sali gimnastycznej odsłonięto tablicę pierwszego powojennego kierownika Szkoły Podstawowej w Kuźnicy Grabowskiej - Stanisława Sumy. Inicjatorem uczczenia Stanisława Sumy był prezes Stowarzyszenia Ruch Samorządowy im. prof. M. Falskiego Michał Krzak, a fundatorem wspomniane już stowarzyszenie.
14. maja 2017 - odsłonięcie i poświęcenie tablicy pamięci gen. Władysława Andersa, zawieszonej na zachodniej ścianie pomnika Bohaterów spod Monte Cassino oraz obchody 60-leciu istnienia 35. Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki
1 listopada 1918 - Jubileusz 100-lecia OSP w Kuźnicy Grabowskiej- uroczyście odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu.
2021-2022 Detektoryści Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza pod kierunkiem p. Andrzeja Mikołajczyka prowadzili projekt Powstanie Styczniowe i Pamiątki po rodzinie Oxnerów Jakie tajemnice skrywa Kuźnica Grabowska? Detektoryści będą badać teren wokół dworku Oxnerów - Ostrzeszów, ESKA.pl
13 listopada 2021 Detektoryści Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii „Denar” oraz Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza odkryli szczątki rakiety V2 WLKP24.info. Odkrycie było relacjonowane przez Poszukiwacze historii - Polsat Play V-2, została wystrzelona z poligonu w Wierzchucinie prawdopodobnie 31.12.1944 r. (godz. 13.44).
Odległość, jaką przebyła rakieta to 225,5 km (jednostka 9.SS, część 500 SS Werfer Abt.)24 lutego 2023 - uroczyste obchody 160. rocznicy bitwy powstania styczniowego pod Kuźnicą Grabowską zorganizowane przez Szkołę Podstawową w Kuźnicy Grabowskiej.
13 sierpnia 2023 - Obchody 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej oraz III Piknik Historyczny
11 listopada 2023 - uroczyste obchody 105. rocznicy Swięta Niepodległości w ramach obchodów 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej. Marszałek Województwa Wielkopolskiego Krzysztof Grabowski wyróżnił osoby szczególnie zasłużone dla rozwoju miejscowości oraz dbające o zachowanie pamięci historycznej odznaką honorową „Za zasługi dla województwa wielkopolskiego” która, jest najwyższym honorowym wyróżnieniem regionalnym Mariannę Powązka, Michała Krzaka i Jerzego Krzywaźnię.
Uchwała Zarządu Województwa Wielkopolskiego z 5 października 2023 Odbyła się uroczysta akademia z okazji Narodowego Święta Niepodległości podczas której wysłuchano występ uczniów oraz chór rodowitych kuźniczan.
13 czerwca 2024 roku, po 18 latach sprawowania funkcji, z urzędu sołtysa odchodzi pan Leon Owczarek, który był najdłużej (od 2006) pełniącym tę funkcje. Zasłużył się dla Kuźnicy Grabowskiej, między innymi poprzez organizację obchodów 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej oraz współpracę ze Stowarzyszeniem Wrocławska Grupa Poszukiwawcza i konkursem na logo miejscowości. Wyróżniony Sportową Nagrodą Specjalną 2020 w trakcie II Gali Sportu Gminy Kraszewice jako wieloletni prezes LKS Łużyczanka Kuźnica Grabowska.
2 października 2024 - Minister Edukacji Narodowej, Barbara Nowacka, odwiedziła Muzeum Elementarza. Odbyła się również ceremonia pasowania pierwszoklasistów w szkole oraz konferencja popularnonaukowa. Konferencja poświęcona byla Elementarzowi profesora Mariana Falskiego.
3 października 2024 -prof. Krzysztof Kubiak zainaugurował nowy rok akademicki na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu
16 listopada 2024 - obchody 20-lecia działalności Stowarzyszenia "Ruch Samorządowy im. prof Mariana Falskiego"