Strony

Dzieje Kuźnicy Grabowskiej


Założenie Kuźnicy

                Pierwsza wzmianka historyczna dotycząca Kuźnicy Grabowskiej pochodzi  z 1 kwietnia 1423 roku. W roku tym król Władysław Jagiełło nadał pewnemu Długoszowi  przywilej założenia na terytorium Kraszewic nowej  „kuźnicy” ( huty żelaza). Druga taka kuźnica powstała później nad Głuszyną ( dziś Żurawką ) we wsi Głuszyna. (Dokument Nr 964 Lewocza, 1 kwietnia 1423)

Kuźnica rostodzyńska w XVI wieku


 

 Świadczy o tym również nazwa Dymarka  w Głuszynie, jak również tzw. Żółty Dół - dawna płukalnia i miejsce młota wodnego oraz tzw. Zielona Górka - miejsce wypalania węgla drzewnego na potrzeby huty. Huta, czyli kuźnica składała się z kilku działów.
Miejscowe łąki i bagna dostarczały rudy darniowej, którą wydobywali  „ górnicy”. Rudę płukano i wytapiano w specjalnie budowanych piecach ogrzewanych węglem drzewnym. Potem przy  pomocy wodnego młota, wykuwano otrzymaną w dymarce tzw. łupkę na narzędzia codziennego użytku
Kuźnice bywały małe  -  o kilkuosobowej załodze, były też większe, do których należała kuźnica kraszowska. Świadczy o tym lustracja komisarzy królewskich Zygmunta Augusta  z 1567 roku mająca na celu oszacowanie wartości huty. Komisja ta złożona z kilkunastu urzędników szlacheckich miała okazję oglądać  i podziwiać osadę fabryczną Wojciecha Rostogi, który wówczas był kuźnikiem  w obu hutach.  Obok tych hut naliczono 17 domów dla pracowników. Przy domach były ogródki. Dwa domy dla majstrów gracownika oraz kaplica i obszerny dwór, mieszczący wiele izb i komnat dają wyobrażenie o dobrze prosperującym przedsiębiorstwie. Tereny obniżone przez wydobycie rudy Rostoga pozamieniał na stawy, których wtedy naliczono cztery.  Wydarte lasom obszary gospodarny kuźnik zamienił na łąki  i pola, dlatego obok budynków hutniczych stały również folwarczne. Rewizorzy naliczyli 30 brogów pełnych zboża i siana oraz stodołę. Wartość całego przedsiębiorstwa oszacowano na 700 grzywien, licząc po 48 groszy grzywnę
Kuźnica, założona na królewskich ziemiach, miała wrócić do monarchy po śmierci kuźnika. Król Stefan Batory przedłużył jednak przywileje Rostogi dla wdowy Anny Kobierzyckiej i ich syna Pawła. Hutnicy, niebędący szlachtą, nie mieli pełnych praw do własności przedsiębiorstw. Nasza Kuźnica, od nazwiska Rostoga, nazywana była rostodzyńską lub rostożyńską. Wojciech Rostoga, kuźnik, mieszkał w dworze z licznymi izbami i komnatami, zarządzając hutą z kompletem narzędzi i młynami do mielenia rudy, zatrudniając wielu pracowników w domach z ogródkami. Dla nich prowadził młyn parowy, łaźnię, browar, gorzelnię, kaplicę i zatrudniał krawca, by byli lojalni wobec zakładu. Rostoga miał także duży folwark z budynkami gospodarczymi i zwierzętami. Dochody z kuźnicy i folwarku pożyczał szlachcie i staroście grabowskiemu. Rozwijając kuźnicę, nieustannie ją modernizował, co umocniło jego pozycję społeczną.

 Miejsce po wydobyciu rudy żelaza zamienił Rostoga na stawy rybne

Dopiero pod koniec XVI wieku sytuacja kuźników zaczęła się pogarszać. Skoncentrowanie uwagi szlachty na bezpośredniej eksploatacji lasów, spowodowane eksportem drewna i jego przetworów takich jak potaż, smoła i inne produkty leśne, doprowadziło do narzekań na dewastację lasów przez kuźników. Zużywali oni duże ilości drewna na węgiel drzewny, niezbędny do wytopu rudy żelaza. Niezadowolenie wzbudzało również bogactwo kuźników, ich opór przed podporządkowaniem się szlachcie i dążenia do nobilitacji. Po uchwaleniu ustaw antymieszczańskich w latach 1563 i 1565 oraz pozbawieniu kuźników opieki królewskiej, branża zaczęła podupadać. Szlachta przejmowała kuźnice, nie mając wiedzy o procesach produkcyjnych, co doprowadziło do upadku kuźnic wieluńskich. Na początku XVII wieku, podczas zajazdu Zaremby, starosty grabowskiego, zniszczono dwie największe kuźnice w Wieluńskiem — należące do Pawła Rostogi w Kraszewicach i Wawrzyńca Rostogi w Głuszynie, synów Wojciecha Rostogi.
Szlachecki zajazd na kuźnice (1605)
Na początku XVII w. grabowski starosta Zaremba pozazdrościł majątku Pawłowi Rostodze oraz Małgorzacie Rostożynie z Głuszyny. Kiedy Rostoga zaskarżył starostę do sądu w Ostrzeszowie o uniemożliwianie mu produkcji węgla drzewnego dla huty, Zaremba na czele swych sług i chłopów  z Kraszewic najechał w 1605 roku  Kuźnicę i zniszczył częściowo urządzenia huty:
„Nazajutrz, po św. Marku, gdy (Rostoga) z domu odjechał do Ostrzeszowa na sądy na termin, który miał z tymże panem starostą, wtenczas Jegomość pan Zaremba z sługami swemi najechał na Kuźnicę i ze wszystkimi chłopy z Kraszewic. Tamże gwałtownie kazał porąbać  hutę kuźniczą i z kominami miechy kuźnicze, także koło dynarskie porąbano i w niwecz wszystko obrócono. Słupinę koło dworu tego to Pawła Rostogi porąbano, wrota na słupiach  i  z słupami porąbano i wywrócono, młynika połowicę odarto i piwnice część, na ostatek i dwór kazał rozrąbić także i ognia rozkazał przynieść, zapalić, aliż żona tego to Pawła Rostogi wyszedłwszy, prosiła dla Boga, chwytając pana starostę za nogi, żeby się upamiętał, a więc nie psował...” Starosta zarekwirował woły Rostogi, nawet wypożyczone, zabraniając kuźnikowi uprawiać rolę.
W 1612 r. w jeszcze gorszy sposób obszedł się starosta z Małgorzatą Rostożyną w Głuszynie, chociaż wdowa dzielnie broniła się. Pachołkowie starosty, podczas najazdu, zapalili stodoły i spichrze, gdzie było 600 korcy zboża i 20 wozów siana. Zniszczono urządzenia hutnicze, a robotników zajął starosta w swe poddaństwo. Nie pomogły skargi Rostożyny w szlacheckim sądzie. Huta w Kuźnicy działała  jeszcze w XVII wieku.

W XVII wieku
Potwierdzenie istnienia kuźnicy znajdujemy w akcie fundacyjnym kościoła w Kraszewicach z roku 1641 (Kuźnik Rozstoga występuje jako fundator kościoła) oraz w aktach sądowych  z Ostrzeszowa z początku XVII wieku.
Położenie naszej wsi w połowie XVII wieku znacznie się pogorszyło wskutek epidemii oraz wyludnienia wsi. Kolejna lustracja z roku 1661 za panowania Jana Kazimierza wykazała upadek huty. Musiała ona zakupować rudę żelaza w Opatówku, a praca uzależniona była od przepływu wody w rzece. Zachowały się nazwiska rzemieślników pracujących w hucie: Jan Plokarz, Wojciech Dymarz, Jędrzej Kowal, Mateusz Węglarz.             

Wielki głód w ziemi wieluńskiej (1736-37)
Kuźnica Grabowska należała w tym okresie do ziemi wieluńskiej. Był to szczególnie trudny okres dla tych terenów. Przytaczam trzy zapiski kronikarskie dotyczące tego okresu i obrazujące grozę wielkiego głodu w ziemi wieluńskiej.
I tak „w r. 1736 i 737 wielki głód panował w ziemi wieluńskiej, a psy i wilki pożerały ludzi” Ks. Fabisz, Kronika powiatu ostrzeszowskiego. „Tego roku (1737) mówi pewien zakonnik kaliski w swych zapiskach, „jak i poprzedniego roku zima była bez zimy, rzadko przymrozek, ciągłe deszcze, wodę musiano z piwnic wylewać. Dla chorób i głodu zbiegło się do Kalisza wielu ludzi, skąd były niezliczone nadużycia, zbrodnie i występki: jedne matki topiły swe dzieci, drogie porzucały je na drogach. Mnogość wypadków po wsiach, że ludzie ludzi z głodu pożerali." Chodyński, Kronika kieszonkowa Kalisza. Także ksiądz Lewandowski, Cysters z Wąchocka, przysłany na spowiednika do klasztoru ołobockiego, wspomina w tym czasie o głodzie w Ołoboku, Wielowsi i innych miejscach, dodając, że matki pożerały własne dzieci. Były to wg niego okropne czasy.

Klucz kuźnicki” (1773)
Wokół pierwotnej huty rozrosła się wieś, a przy niej liczne pustkowia tj. pojedyncze domostwa. A oto obraz wsi za panowania ostatniego polskiego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego z 1773 roku, tj. po pierwszym rozbiorze. Opis pochodzi z inwentarza starostwa grabowskiego   ( Karwowski St. „ Grabów w dawnej ziemi wieluńskiej” – Poznań 1890)  - cytuje w całości:
                Do tego klucza należą: wieś Kuźnica Grabowska, przedtem rostożyńską zwana, wieś Głuszyna, gdzie przedtem huta żelaza była, wieś Czajków, wieś Kraszewice, pustkowia kraszewickie, które się zamkowskim nazywają, pustkowia kuźnickie, czajkowskie i głuszyńskie. Ten klucz graniczy na wschód ze starostwem Klonowskim,  na południe
 z Węglowicami, Dębiczem  i Skrzynkami. Na zachód z lasami giżyckimi czyli mączyńskimi, na północ z Ostrowem wsią Kaliską i wsią Godzieszami, do arcybiskupa gnieźnieńskiego należą. W tym kluczu jest folwark, jeden we wsi Kuźnicy, wybudowany z browarem i gorzelnią, do którego pańszczyznę odbywają wsie: Kuźnica, Czajków i Głuszyna ze swoimi pustkowiami, wieś zaś Kraszewice z pustkowiami zamkowscy zwanymi, pańszczyznę robi do zamku i folwarku grabowskiego
Ten folwark, czyli klucz ma wygody następujące:
    Grunta do kreszencji szczupłe, ale powiększone być mają.
     Łąki obszerne, z których siano piękne i żyzne
     Stawów 32
     Stawowych dozorców upusty robić umiejących 3
     Młynów wodnych o jednym kole 6
   Rzemieślników: kowalów 3, kołodziejów 12, siewców i grabarzów 10, krawców chłopskich 5, krowiarzów 2, garncarz 1, smolarzów 2, węglarzów 10, bednarzów 4, powroźnik partacz 1, sieci robić umiejących 1,
• Płót  na krośnie każda kobieta robić umie.Lasy wzdłuż od granicy giżyckiej do granicy klonowskiej na mil dwie, wszerz od granicy węglowickiej do granicy godzieszowskiej na półtorej mili. W tych lasach drzewo na wszelkie budowy i dla rzemieślników zdatne sosnowe, jodłowe i świerkowe w największej liczbie, dębiny, buczyny i klonów mało, brzeziny, olszyny, osiczyny i leszczyny pod dostatek. Do dozorów tych lasów leśniczy jeden i strzelców czterech, ale więcej trzeba i lepszy rygor wprowadzić, bo bardzo zniszczone, wycięte i obsuszone.
Wsie handlują: z Kaliszem, Błaszkami  i Grabowem zbożem, bydłem, konopiem, płótnem
i drzewem obusiwe ( z nadużyciem ) miodem, według i.t.d. Grunta Kuźnicy piaszczyste, mało jest dobrych, pszenicy nigdy nie rodzą. Łąki miejscami dobre, siano z nich piękne i żyzne, jest też i błotniste. Pasze dla bydła szczupłe  i podłe. Ta wieś leży na trakcie do Wrocławia...”
Każdy gospodarz musiał odrabiać pańszczyznę na folwarku: półtora dnia ręcznie
i dzień bydłem - w każdym tygodniu. Były więc stosowane jednocześnie trzy formy renty feudalnej: czynsze, robocizna i daniny.

Fryszerka (1783)
Fryszerka, według staropolskiej encyklopedii Orgelbranda, to zakład hutniczy, w którym „surowiec żelazny, czyli surowizna, przez przetapianie w piecach do kowalskich podobnych i następnie kucie wielkimi młotami, najczęściej siłą wody poruszanymi, zostaje przerobiony na żelazo sztabowe”,  natomiast, według Lindego, są to piece, w których żelazo surowe ,,przetwarzają i czyszczą".
Opisywana fryszerka powstała około 1783 roku na terenie Kuźnicy Grabowskiej. Informacje z interesującego nas okresu o parafii Kraszewice znajdujemy w „Regestrze Diecezjów" księdza Czaykowskiego. Powstał on w związku z ankietą rozesłaną do proboszczów kilku diecezji na polecenie arcybiskupa gnieźnieńskiego Michała Poniatowskiego. Jest to wykaz miejscowości należących do poszczególnych parafii z podaniem nazwisk ich właścicieli lub nazw instytucji – posesorów.  Jest jedynym źródłem o charakterze masowym, dostarczającym informacji o własności osad w końcu XVIII w., wyjątkowym ze względu na wiarygodność, szczegółowość i masowość (ok. 18.800 miejscowości, w tym osad drobnych, mających charakter gospodarczy np. młynów, karczem czy folwarków).
W tym swoistym przewodniku po dawnych majątkach ks. Czaykowski wymienia parafię Kraszewice lokalizując ją w województwie sieradzkim, powiecie ostrzeszowskim, ziemi wieluńskiej, diecezji gnieźnieńskiej i dekanacie kaliskim. Do parafii należały tylko cztery wsie: Czaykowo, Głuszyna, Kraszewice i Kuźnica. Wszystkie te wsie należały wówczas do jednego właściciela - księcia Michała Hieronima Radziwiłła, kasztelana wileńskiego. Z tamtego okresu nie zachowały się żadne pamiątki materialne z wyjątkiem późniejszego spichlerza.

Chłopski bunt (1789-1792)
Chłopi z klucza kuźnickiego toczyli z właścicielem starostwa grabowskiego wieloletnie spory sądowe. Szczególny jednak dla chłopów z klucza kuźnickiego był rok 1789. Pańszczyźniany wyzysk i ucisk chłopów wywoływał nie raz czynny opór z ich strony. W w/w roku chłopi w Kuźnicy, Kraszewicach, Głuszynie i Czajkowie oraz “ pustkowianie” podnieśli bunt przeciwko swemu głównemu ciemiężcy- staroście grabowskiemu, księciu Michałowi Radziwiłłowi.
                Chłopi „... nie chcieli pańszczyzny robić i czynszów płacić, grunta pańskie sobie przywłaszczyli i tłumnie się zbierając, popełniali gwałty. Dom sołtysa w Kraszewicach zburzyli, wszelkie papiery gwałtem mu zabrali, jego samego do opłat zmusili, chociaż był wolny od wszelkich królewskich danin . Nadto bez pozwolenia zamku zaciągnęli długi. Należące do zamku łąki cięli, lasy starościńskie pustoszyli, drzewo z nich pobliższym miastom sprzedawali”.
                Przywódcami w tych rozruchach byli: Jakub Szczygieł z Czajkowa, Jan Pawlik (4xpradziadek autora) z Kraszewic, pustkowianin Walenty Gaudyn, Jan Wojtasik  z Kuźnicy
i Wojciech Bednarek z Głuszyny”. Wrzenie trwało 3 lata. W roku 1792 zjechała do Kraszewic specjalna komisja królewska, która wyraźnie określiła ciężary  i daniny chłopów na rzecz starosty Grabowskiego. Chłopi byli bezradni i bezsilni wobec szlacheckiej  „sprawiedliwości”, musieli ulec przemocy.

Lustracja Dóbr Królewskich z 1789
Lustracja z 1789 tak opisuje wieś Kuźnicę: W tej jest folwark, w którym mieszka pisarz rybny, o 2 izbach i 2 komorach, kuchenką szrzodku, pod gontami. Stodoła o dwóch klepiskach i 3 sąsiekach dobra. Owczarnia, która ma być rozebrana na chałupy dla chłopów. Spichlerz, wozownia i stajnia pod jednym dachem słomą pokrytym. W tej wsi jest także fryszerka, w której żelazo kują, w pruski mur gontami  pokrytym, na strużce Łużyca zwanej,
 z stawu Kuźnickiego wychodząca, na której wodzie jest także młyn i tartak. Do fryszerki są wszelkie statki i narzędzia potrzebne. Naprzeciw niej, na górce, jest dom dla fryszerzy, o dwóch izbach i komorach, z bali rzniętych, dachem gontami pokryty. Grunt starościński, który wynosi włók chełmińskich, 6 mórg 15 jest rozdany pomiędzy chłopów czynsz dworowi z niego płacących, na którym osiadło gospodarzy 10, którzy chałup jeszcze nie mają.
Osiadłość wiejska składa się z gospodarzy 20, którzy mają chałupy i inne budynki gospodarskie dosyć nadpostuszone. Wieś ta posiada gruntu ornego z łąkami łanów 4 mórg 25 prętów 268. W tej wsi jest gościniec starociński wjezdny snopkami pokryty o 2 izbach.”
Pod koniec XVIII wieku nastąpiło ożywienie tradycji hutniczych w regionie Wieluńskim. Inicjatorem tego ruchu był Michał Hieronim Radziwiłł, starosta grabowski, który około roku 1783 odkrył na swoich ziemiach bogate złoża rudy darniowej, przydatnej do produkcji żelaza. Aby zwiększyć swoje dochody, 28 marca 1783 roku zawarł umowę z dzierżawczynią miasta Kępno, Zofią Karoliną hr. de Dyhrn, na budowę wielkiego pieca oraz trzech lub czterech fryszerrek na terenie starostwa, które miały być jej wynajęte na dziesięć lat. W wyniku tego kontraktu powstał wielki piec nad rzeką Prosną koło Grabowa oraz cztery fryszerki: dwa pod Grabowem, jeden w Kuźnicy Grabowskiej i jeden w Czajkowie. Piec w Grabowie miał około 8 metrów wysokości, kształt kwadratowy, z bokami o długości około 8 metrów u podstawy, które zwężały się ku górze. Na szczycie pieca znajdował się otwór, zwany po niemiecku „gichtą", do którego wsypywano mieszankę rudy żelaznej i węgla drzewnego. Brak jest dokładniejszych danych technicznych o tym piecu, ale prawdopodobnie został on skonstruowany według zasad obowiązujących w polskich hutach tamtego okresu. Z pieca uzyskiwano surówkę płynną, która jednak z powodu wysokiej zawartości węgla była mało plastyczna i łamliwa. Aby poprawić jej jakość, surówkę poddawano ponownemu nagrzewaniu w fryszerkach zaraz po wydobyciu z pieca. Proces ten odbywał się w temperaturze do 1300°C, co pozwalało na redukcję zawartości węgla, a następnie surówkę przekuwano na żelazo, tzw. kutą. Rudę darniową dostarczano z terenów starostwa grabowskiego. Wydajność pieca osiągała od 70 do 77 cetnarów surówki na tydzień.
Wielki piec grabowski i współdziałające z nim okoliczne fryszerki dostarczały zarówno wyrobów lanych jak i kutych. Wykonywano w nich blachy kominowe, skrzynie formowe, czopy i boki fryszerskie, kowadła, motyki, młoty, łopaty itp.
W wielkim piecu i fryszerkach zatrudniano pańszczyźnianych chłopów oraz siłę najemną, którą stanowili rzemieślnicy: majstrowie, szmelcarze, gichciarze, fryszerzy i inni. Stawki za pracę były zróżnicowane. Produkty hutnicze szły przeważnie na zaspokojenie potrzeb wewnętrznego rynku. W 1803 r., tj. w okresie zaboru pruskiego, zakłady grabowskie zostały oddane w dzierżawę, ale niektóre ich fryszerki były już nieczynne. W roku 1815 dzierżawcą „hut" grabowskich zostaje starozakonny Joachim Kempner, kupiec z Praszki i znany powszechnie dzierżawca hut żelaznych w Królestwie Polskim.



II rozbiór Polski (1793)
W 1793 roku Kuźnica znalazła się w zaborze pruskim, w prowincji Sudprenssen.
Z woli króla pruskiego Fryderyka Wilhelma I starostwo grabowskie pozostało nadal w rękach księcia Michała Radziwiłła. Wraz z tym starostwem Kuźnicę jako królewską dzierżawę miały potem dzieci, a potem wnuki antonińskigo księcia ( hr. Raczyńska, hr. Lemberg i hr. Walderdorff).
Eisenhamer - nazwę podano w dwóch językach: staroniemieckie: Eisenhamer, czyli Kuźnica pl: Kuźnica Grabowska. Jest to określenie na obiekt przemysłowy - kuźnicę młotową, od której miejscowość wzięła nazwę. Można tez spotkać nazwę Hamernia oraz Eisenhammer.

Spichlerz  - 1802


Około 1802 roku w Kuźnicy Grabowskiej został zbudowany spichlerz folwarczny. Większość czasu swojego istnienia służył do przechowywania zboża. Spichlerz ten był parterowy ( z użytkowym strychem )  na rzucie prostokątnym, konstrukcji zrębowej, od frontu na 6 słupach.
W dniach 24-26 lutego 1863 roku posłużył jako miejsce zakwaterowania oddziału powstańców styczniowych pod dowództwem Józefa Oxińskiego.
W roku 1954 został gruntownie odnowiony. W latach 1980 - 1997 roku służył miejscowemu społeczeństwu jako izba regionalna, w której znajdowały się krosna, hełmy żołnierzy niemieckich, przyrządy do mielenia zboża, stare radia, instrumenty muzyczne, żelazka na duszę, itp. W zimie 1995 roku dach spichlerza zawalił się pod ciężarem śniegu. W dwa lata później spichlerz został przewieziony do Russowa i tam zrekonstruowany w Skansenie Etnograficznym.


W Księstwie Warszawskim (1807)
W 1807 roku Kuźnica Grabowska weszła  w skład  powiatu ostrzeszowskiego, departamentu kaliskiego, Księstwa Warszawskiego. W roku 1812  w czasie przemarszu przez Grabów Wielkiej Armii na Rosję, dokonana została w Kuźnicy Grabowskiej rekwizycja bydła na rzecz wojska saskiego.

Klucz kuźnicki w zaborze rosyjskim (1815)
W roku 1815 na mocy traktatu wiedeńskiego Kuźnica Grabowska weszła na okres 103 lat w skład zaboru rosyjskiego. W wieku XIX Kuźnica Grabowska jako osada przemysłowa, która z czasem nabrała też funkcji rolniczych stała się głównym ośrodkiem rozległych dóbr  i „stolicą” klucza kuźnickiego. W Kuźnicy istniał zespół dworski
z folwarkiem, gorzelnią, browarem i młynem. W roku 1830 obszar dóbr kuźnickich wynosił ok. 40000 m..p. w większości lasów. W folwarku było 12 domostw i 90 mieszkańców  a we wsi 24 domy i 220 mieszkańców. W skład tych posiadłości wchodziły następujące  wsie: Czajków, Głuszyna, Helena, Klon, Kraszewice, Kuźnica Grabowska, Mielcuchy, Muchy, Palaty, Salamony i Smolarnia.
Nowym właścicielem dóbr grabowskich po ks. Michale Hieronimie Radziwille został na początku XIX w. Atanazy hr. Raczyński. Od ok. 1825 r. dobrami jego zarządzał dzierżawca Jan Kanty Wierzbicki (26.10.1786 - 24.11.1828).  Jedyną pamiątką materialną z tamtych lat jest tablica nagrobna, która pozostała na cmentarzu w Kraszewicach dzierżawcy kuźnickiego majątku. 


W szlacheckich komnatach kuźnickiego dworu przyszedł na świat w 1829 roku prapradziadek autora Franciszek Wincenty Zabłocki. Jego ojciec Idzi Zabłocki był ekonomem dworu Kuźnicy Grabowskiej, a później dzierżawcą folwarku w Michałowie. Zabłoccy byli szlachtą przybyłą do Kuźnicy z Kierzna koło Kępna.
Z kuźnickim dworem związany był także inny mój przodek. Jan Malinowski w 1810 był ułanem dworu, a później w latach dwudziestych XIX wieku pełnił funkcję Borowego Lasów Dóbr Kuźnicy Grabowskiej.
Po śmierci J. Wierzbickiego r. wdowa Marianna z Kochanowskich Wierzbicka w 1839 hutę w Czajkowie i 2 huty w Kuźnicy Grabowskiej wydzierżawiła Samuelowi Boruchowi Lindauowi, dzierżawcy 2 fabryk żelaznych w Lipiu i Dankowie. W kontrakcie zawartym pomiędzy Marianną  Wierzbicką a Samuelem Boruchem Lindauem w ogóle nie wspomina się o wielkim piecu ani fryszerkach grabowskich, prawdopodobnie z Grabowa przeniesiono l fryszerkę albo wielki piec do Kuźnicy Grabowskiej. W hutach zatrudnieni byli ludzie najemni przybyli tutaj najczęściej ze Śląska. Nad rzeką Łużycą, gdzie położona była huta i fabryka żelazna, przez całą I połowę XIX wieku mieszkali i pracowali przodkowie autora. Protoplastą rodu, był mój 3 x pradziadek Jakub Krzywaźnia. Zarówno on i jego synowie i wnukowie byli kowalami w tutejszej hucie żelaza (jednym z ważniejszych ośrodków hutnictwa w tamtym czasie). Frysierzem przy hucie żelaznej w Kuźnicy, a później majstrem huty w Czajkowie był także mój 4xpradziadek Antoni Ptak.
Z treści wyjątków tego kontraktu wynika, że w Czajkowie, jak i Kuźnicy Grabowskiej, egzystowały 3 wielkie piece i 3 sprzężone z nimi fryszerki. Wyposażenie hut i technologia produkcji żelaza nie odbiegała zasadniczo od ich największej świetności w końcu XVIII w.. Huty żelazne, mimo postępu w koksownictwie jaki się zaznaczył na Śląsku, były opalane węglem drzewnym. Asortyment produkcji hutniczej był nadal bogaty, na co wskazuje istnienie w tym czasie również szlifierni mechanicznej o napędzie wodnym, której nie notowały źródła osiemnastowieczne. Gotowe żelazo lub jego przetwory były przeznaczone na potrzeby rynku lokalnego, w tym również na zaopatrzenie dóbr grabowskich. Po ciężkiej pracy w hucie można było zajść do karczmy. Stała ona w centralnej części Kuźnicy nieopodal dworu, a prowadził ją w latach 30-tych i 40-tych XIX wieku inny mój przodek zwany w metrykaliach po staropolsku  „gościnnym”, Norbert Kamiński. Jego teściowie Jan i Elżbieta Dereś w latach 20-tych tegoż wieku prowadzili karczmę w pustkowiu Folusz.

Napad wilków na Kuźnicę Grabowską (1837)
               W „Kronice emigracji polskiej” opublikowanej przez Giserni w Paryżu w 1837,
t. 5-6.” czytamy: Polska. List z Wadowic 27 grudnia 1836.
„Wielkie śniegi sprawiły w Królestwie taki głód w wilkach, iż się wściekają i masami rzucają na wsi, przeciw którym mieszkańcy muszą się pałkami bronić. Przed kilkunastu dniami stado ich wpadło do Kuźnicy Grabowskiej pod Kaliszem i pokaleczyło 24 ludzi, z których już czterech umarło”. Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń postawiono krzyż koło posesji państwa Wysotów (Stara Wieś).

Powstanie styczniowe (1863)
26 lutego 1863 roku  około 200-osobowy oddział powstańców  pod dowództwem majora Józefa Oxińskiego (1840-1904) ( na zdjęciu) stoczył  bitwę  z przeważającymi kilkakrotnie siłami wojsk rosyjskich garnizonu kaliskiego, sieradzkiego i wieluńskiego.
                Mimo ogromnej dysproporcji sił  powstańcom udało się wyrwać z okrążenia i tocząc w odwrocie kilkudniowe walki ponieść mniejsze straty niż Rosjanie. Ponadto wieś odgrywała rolę punktu zaopatrzenia i miejsca wypoczynku dla powstańców. Dramatycznym przeżyciem mieszkańców Kuźnicy były wydarzenia z 26 lutego 1863 roku. Doszło wtedy do bitwy miedzy polskimi powstańcami a carskim wojskiem pod Kuźnicą Grabowską
Stanisław Zieliński bibliotekarz Muzeum w Rapperswilu w 1913 na podstawie materiałów drukowanych i rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Raperswilu opracował publikacje „Bitwy i potyczki 1863-64”. Opisał w niej m.in. również tę bitwę:
26.2. 63. Kuźnica Grabowska. Kal. ob. Sieradzki, 27 km. płn. – z. od Złoczewa. (Grzyba, Kuźnica Grzybowska, Klonów, Michałów, Złoczew).
Z Opatówka oddział sieradzki Oxińskiego zwróciwszy się ku Wieluniowi, otoczony został przez 3 kolumny moskiewskie, idące od Wielunia, Sieradza i Kalisza, razem w liczbie około 1000 ludzi piechoty i kozaków. Główny oddział kozaków, przeciąwszy przejście między wsią a niedalekim lasem, podpalił najbliższe domy i rzucił się na ich rabunek; natenczas oddział powstańczy, początkowo za budynkami się broniący, widząc, że wobec przeważającej siły nieprzyjaciela nie mógłby się utrzymać, przerżnął się przez zajęte rabunkiem kozactwo
 i zaczął się cofać ku lasowi do pustkowia „ Grzyba”. Odwrót ten odbył się w największym porządku. Walka na przestrzeni 7 km. trwała przez 4 godziny, początkowo na czystym  polu potem w lesie. Mały oddział nie zachwiał się ani na chwilę mimo ogromnej przewagi nieprzyjaciela i tylko odwadze zawdzięczył ocalenie, straciwszy 11 ludzi oraz 20 rannych maruderów spalonych przez nieprzyjaciela, tudzież cały tabor. Moskale powstańców nie ścigali już, lecz zadowolili się dobijaniem rannych, obcinając głowy i pastwiąc się nad nimi. Czterech kosynierów, którzy, odcięci od oddziału, schronili się do chaty, żywcem w niej spalili.
Tadeusza Pikulskiego, ranionego na pikiecie, przywiązali do konia i tak długo ze sobą włóczyli, aż ducha nie zionął; zginęli także: adiutant dowódcy Rolski i Kotnowski; między rannymi znajdował się kapelan oddziału ks. Mańkowski (Benwenuto), Bernardyn. Większa część oddziału poszła w rozsypkę i tylko 180 ruszyło w jakim takim porządku ku Klonowskiej Górce.
Mieszkańcy doświadczyli więc pożogi, mordu i rabunku i ten obraz pozostał im zapewne do końca życia. Nieopodal jednego z gospodarstw rozegrała się jedna ze scen bitwy, która rozegrała się pod Kuźnica Grabowską. Kozacy pochwycili rannego powstańca przytroczyli go koni i tak ciągnęli po ziemi. Jak głosi przekaz powstaniec skonał w miejscu gdzie stoi głaz pamiątkowy. W 100 lat  później dla upamiętnienia tego wydarzenia został wystawiony skromny pomnik, w postaci głazu narzutowego. Na miejscu, gdzie złapano powstańca miejscowa ludność zawiesiła krzyż na sośnie. 



Huta szkła (1864)
Encyklopedia Powszechna Olgebranda z 1864 podaje, że w tym czasie w Kuźnicy Grabowskiej pracuje huta szkła produkująca butelki, szkło szybowe oraz tym podobne przedmioty, które w dużych ilościach są sprzedawane do Warszawy.  Nie działała już w tym czasie huta żelaza, przekształcona prawdopodobnie w zwykłą kuźnię, która funkcjonowała jeszcze w latach 60-tych XX wieku. 
 

Ruch chłopski w gminie Kuźnica Grabowska po uwłaszczeniu - 1879
Ukaz z 2 III 1864 r. nadawał chłopom na własność grunty użytkowane przez nich
w chwili ogłoszenia ukazu, zarówno wpisane uprzednio do tabel prestacyjnych, jak i nabyte po 1846 r. na prawach wieczysto-czynszowych oraz otrzymane za odrobek, na warunkach komorniczych, kopiarskich i innych w oparciu głównie o umowy ustne.
Niezwykle zapalnym byłą sprawa serwitutów. Układane naprędce tabele likwidacyjne często niedokładnie określały uprawnienia włościan do korzystania z lasów
 i pastwisk folwarcznych i tym sposobem dawały pole do licznych nadużyć z jednej i drugiej strony. Właściciele dóbr niejednokrotnie ograniczali prawa przyznane chłopom, zmniejszając samowolnie obszary serwitutowe na drodze wyrębu lasów, sadzenia zagajników, zaorywania pastwisk i wygonów, wypasania na wspólnych terenach większej ilości inwentarza niż to było ustanowione przez władze włościańskie itp. Było wiele wypadków, że dwór nie dopuszczał chłopów do korzystania z przysługujących im serwitutów, zabraniając m. in. wjazdu do lasu czy wypędzania bydła na wspólne pastwiska lub na ugory folwarczne. Zdarzało się że właściciel majątku zamieniał tereny pastwiskowe na nieużytki, co uniemożliwiało chłopom wykarmienie dotychczas trzymanego inwentarza.
Właśnie o serwitutowy las toczyli spór również mieszkańcy naszej gminy.  Jak sobie radzili opisuje raport naczelnika żandarmerii pow. wieluńskiego i sieradzkiego z 14/26
I 1879 roku (KGUW 800, s.165- 168) „Do wystąpień o szerszym zasięgu doszło w 1879 r. w gminach Skrzynki i Kuźnica Grabowska pow. wieluńskiego, gdzie chłopi 10 wsi (538 osad), którym znacznie ograniczono serwitut leśny, zebrali 3000 rubli i wysłali 3 pełnomocników do Petersburga, aby tam załatwić sprawę na korzyść wsi. Jeden z nich, pozostający w Petersburgu dłużej dla czuwania nad biegiem sprawy, napisał do wsi, by chłopi nie dopuścili do wyrąbania lasu serwitutowego, na co dziedzic uzyskał zezwolenie. Pismo to odczytane ludziom po wyjściu z kościoła spowodowało, że w dwa dni później tłum składający się z ok. 150 osób udał się do lasu, odebrał piły i topory od robotników i nie pozwolił im ciąć drzew”. Rok wcześniej w 1878 roku 12 wsi gminy Kuźnica Grabowska protestowało odmawiając pomocy przy pomiarach i pokazaniu granic.
za „ Ruch chłopski w guberni kaliskiej po uwłaszczeniu ( 1864-1884) autorstwa Czesławy Ohryzko- Włodarskiej.

Nowi właściciele majatku - 1879


W 1879 r. starostwo grabowskie i Kuźnica przeszły w  ręce żydowskie. W 1879 r. ówcześni właściciele starostwa grabowskiego (dzieci Wandy hr. Festetics de Tolna: Emeryk, Wanda i Anna) odsprzedali je Żydowi Jakubowi Engelmannowi (formalnie został on właścicielem 17.01.1880 r.).https://sztetl.org.pl/pl/

Od Jakuba Urynowicza Engelman naszą wieś odkupił Żyd Rodokanaki z Moskwy, który przysłał tu swego administratora - rosyjskiego Żyda Witora. “ Zawiadowcą” majątku był polski Żyd Jarociński. 


Jak podawał w 1910 Tygodnik ilustrowany Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany.1910 R.1 dobra Kuźnicę Grabowską w pow. wieluńskim przestrzeni około 4.000 morgów, nabył od Gustawa hr.
Ostrowskiego kupiec z Wielczowa Glucksman za 375 tysięcy rubli
Ten z kolei przed rokiem 1914 zamienił ją na Skrzynno w powiecie wieluńskim. Po roku 1914 dobra kuźnickie, których obszar jeszcze w 1884 roku wynosił 10716 m..p. przeszły w ręce rodziny Oxnerów. Właścicielem folwarku stał się berliński Żyd Oxner, który zmarł  w latach trzydziestych, a majątek przejął jego syn Seweryn Oxner. Współwłaścicielem był w tym okresie Heller, adwokat w Londynie. Jego plenipotentem był jego brat Józef Heller, który kierował budową obecnego budynku szkolnego. Nastąpił wtedy znaczny rozwój Kuźnicy. Szwagrem Seweryna Oxnera został  prof. Marian Falski, który w okresie międzywojennym przyjeżdżał do Kuźnicy Grabowskiej. Dawni pracownicy dworscy wymieniają wśród gości kuźnickiego dworu również B. Winowera  i S. Sempołowską. 

Gmina Kuźnica Grabowska z siedzibą w Czajkowie - 1918
W roku 1918 po odzyskaniu niepodległości  Kuźnica Grabowska zostaje gminą z siedzibą w Czajkowie ( fragment Kroniki Czajkowa autorstwa p. Józefy Jeziorek).
 Kiedy utworzono w drugiej połowie ubiegłego stulecia gminy, Kuźnica była ośrodkiem administracyjnym do którego należała wieś Czajków. We wsi Czajków wiecznie pozostanie żywa pamięć wydarzeń 1918, kiedy to Czajkowianie najechali na siedzibę wójta. Gmina była w Kuźnicy, bo tam był pałac właścicieli za Prosną. Czajkowianie doszli do wniosku, że to niesprawiedliwe i postanowili oderwać władzę od dziedzica, a zbliżyć do wiejskich chałup.
 Nocą pod wodzą M. Wysoty  najechali na Kuźnicę i porwali kasę gminną, rozumiejąc, że tam gdzie kasa tam władza. Do dziś w S.R.N znajduje się to stalowe pudło. Odtąd była gmina Kuźnica Grabowska z siedzibą w Czajkowie.
Mimo tego wydarzenia Kuźnica szybko rozwija się dzięki działalności właścicieli majątku ziemskiego Karola i Seweryna Oxnerów. Do posiadłości tej należały lasy, łąki, ziemia orna, stawy rybne, tartak, młyn oraz kilka budynków mieszkalnych. Do 1939 roku działała tutaj dwuoddziałowa szkoła podstawowa. Karol Oxner wybudował swoim pracownikom budynek mieszkalny składający się  z 6 mieszkań, który zresztą do tej pory służy mieszkańcom. Latem 1937 roku z inicjatywy i na koszt właściciela majątku, Seweryna Oxnera i jego wspólnika Michała Helera został pobudowany dworek w Kuźnicy Grabowskiej. Na piętrze mieściły się sypialnie, natomiast na parterze: kuchnia, pralnia, jadalnia, salon oraz trzy pokoje. Seweryn Oxner był właścicielem pierwszego w okolicy samochodu.  Do 1 września 1939 roku mieszkał tam bezdzietny Heler z żoną, a częstym gościem był Marian Falski, autor słynnego elementarza do klasy pierwszej.

Ochotnicza Straż Pożarna w Kuźnicy Grabowskiej - 1918

Zorganizowana została w dniu 10 lutego 1918 roku w roku powstania Państwa Polskiego, po ponad wiekowej niewoli. Na pierwszym zebraniu założycielskim obecnych było 22 członków straży. Zebraniu organizacyjnemu przewodniczył ks. kanonik Władysław Gumiński - proboszcz tutejszej parafii. Do pierwszego Zarządu w głosowaniu tajnym wybrani zostali: Leon Oxner (obywatel ziemski), ks. kanonik Wł. Gumiński, Karol Oxner (obywatel ziemski), Władysław Betka (gospodarz), Jan Dąbrowski (zarządzający dobrami), Franciszek Adamus - sekretarz gminy, Antoni Szczygieł – felczer, Ludwik Kubiak – leśniczy. Prezesem Zarządu został ks. kanonik Władysław Gumiński, wiceprezesem Karol Oxner, skarbnikiem Wł. Betka, sekretarzem Leon Oxner, naczelnikiem Jan Dąbrowski, a pomocnikiem naczelnika Seweryn Oxner.

W pierwszym roku istnienia straż ta rozwijała się bardzo dobrze we wszystkich kierunkach. Liczba strażaków czynnych w październiku 1918 roku wzrosła do 48-u i 12-u popierających, którzy opłacili składkę członkowską. Ponadto Straż posiadała dwa oddziały w Głuszynie i Salamonach. Już w pierwszym okresie swego istnienia Straż zakupiła sprzęt
z sikawką, umundurowanie, instrumenty muzyczne, zorganizowała orkiestrę dętą i sekcję teatralną. W ciągu pierwszego roku działalności strażacy z Kuźnicy Grabowskiej wykazali wiele bohaterstwa w akcjach pożarniczych i patriotyzmu w okresie powojennego głodu. Zbierano płody rolne dla głodujących dzieci i ludności w miastach, oraz organizowano na ten cel kwesty w całej gminie.
W roku 1922 Straż zbudowała pierwszą remizę - drewnianą reglówkę, w której przez pewien czas pobierały naukę dzieci szkolne.
Do bardzo aktywnych działaczy Straży w okresie  międzywojennym oprócz wymienionych na wstępie członków Zarządu należeli: Antoni Ilski, Józef Szlachta, Józef Pisula, Stanisław Kiełb, Piotr Pisula, Piotr Malinowski, Roch Włodarczyk, Adam Kołaczek, Adam Gruszczyński, Władysław Wągrowski i Jan Gabryś.
Nie można także pominąć nazwiska Wojciecha Kędzi, który zginął bohaterską śmiercią w czasie gaszenia pożaru, ratując inne życie i dobytek płonącego budynku. Także duże są zasługi dla Straży Józefa Tomczyka zamiłowanego strażaka, który przez okres okupacji hitlerowskiej przechowywał sztandar strażacki, za co z rąk okupanta groziła mu nawet śmierć. W okresie okupacji hitlerowskiej Ochotnicza Straż Pożarna w Kuźnicy Grabowskiej żyła w konspiracji.


Kuźnica Grabowska w Książce Adresowej z 1929


Mroczne czasy okupacji
Tak wspominał w latach osiemdziesiątych mroczne czasy okupacji mieszkaniec Kuźnicy Grabowskiej leśniczy Józef Krzak  „W  1940 r. wprowadziła się do kuźnickiego dworku żandarmeria niemiecka, dwóch starszych stopniem żandarmów: Regler i Winter, oraz kilku zwykłych żołnierzy. Traktowali oni Polaków mieszkających w Kuźnicy Grabowskiej bardzo źle, odnosili się do nich  z pogardą i z byle błahego powodu surowo karali,  a karą było rozstrzelanie. Rozstrzelanie  wyglądało w ten sposób, że zatrzymanemu pod byle jakim pretekstem Polakowi kazano biec przed siebie, a potem do niego strzelano. Następnego dnia w raporcie napisano, że Polak zginął w trakcie ucieczki z żandarmerii, co było nieprawdą. W taki to sposób zginęli między innymi: Nawrocki  Władysław, którego syn - Marian mieszka obecnie  w Kuźnicy Grabowskiej i Włodarczyk Józef. Byli oni stróżami majątku i zostali posądzeni o kradzież maszyn, co również było tylko pretekstem do ich zamordowania. Dowódcę posterunku żandarmerii niemieckiej nazywano katem, ponieważ z zimną krwią wydawał rozkazy bestialskiego mordowania niewinnych Polaków. Liczba zabitych i pomordowanych umieszczona jest na tablicy budynku, gdzie co roku zapalone są znicze ku  ich pamięci. Niemieccy żandarmi wprowadzili godzinę policyjną.  W ich posiadaniu był pies - owczarek niemiecki, który pilnował posterunku. Był to bardzo zły pies, atakował wszystkich Polaków, którzy po godzinie 19- tej zjawiali się na ulicy lub przed domem. Nikomu nie wolno było wychodzić po tej godzinie, nawet w bardzo pilnych
i poważnych sprawach, takich jak np. pójście z bardzo chorym dzieckiem do lekarza.  Pogryziona została przez psa mieszkanka Kuźnicy Grabowskiej pani Janina Bednarek. Posterunek funkcjonował do 1941 r., a  po wyjściu żandarmów, do pałacyku wprowadziło się nadleśnictwo z nadleśniczym Rydlem na czele, zaś niemieccy żołnierze przeprowadzili się do Kraszewic”.
  Kres okupacji przyniósł 22 stycznia 1945, kiedy to  związki 3 armii gwardii Armii Czerwonej wyzwoliły Kraszewice i Grabów nad Prosną.
Kuźnica Grabowska w okresie okupacji niemieckiej (1939-45) nosiła nazwę Schmiedegraben, Czajków - Kiebitztal, Kraszewice- Schongrund

Kalendarium wybranych wydarzeń z historii Kuźnicy Grabowskiej po 1945

1951 - założenie społdzielni produkcyjnej w Kuźnicy Grabowskiej
1956 - Założenie Biblioteki Publicznej
1957 - Budowa nowej leśniczówki
1958 - Powstanie Koła Gospodyń Wiejskich
1961 - Otwarcie Klubokawiarni
1963 - Odslonięcie pomnika powstańców styczniowych
1967 - Powstanie Ludowego Zespołu Sportowego
1972 - Jelenie, Głuszyna, i Kuźnica Grabowska po likwidacji Gromadzkiej Rady Narodowej 
  w Kuźnicy Grabowskiej przyłączone zostały do GRN w Kraszewicach.
od 1 do 26 stycznia 1973 roku istniała gmina Kuźnica Grabowska (wcześniej do 1953 r.)
1973 -  Cały teren gminy Kraszewice znalazł się w gminie Grabów n. Prosną
1974 - Wybudowanie asfaltowej drogi do Jeleni
1.06.1975 -  Cały obszar gminy wcielony został do województwa kaliskiego.
1982 - Oddanie do użytku Autoryzowanej Stacji Obsługi Samochodów
1984 - Oddanie do użytku wodociągu wiejskiego (początek budowy -1982)
1.01.1984 -  Reaktywowanie gminy Kraszewice - 17 grudnia 1983 roku
1986 - Otwarcie Gminnego Punktu Doradztwa Rolniczego
1990 - Oddanie do użytku nowego Ośrodka Zdrowia
1996 - Oddanie do użytku nowego budynku szkolnego
1997 - Rozpoczęcie działalności Warsztatów Terapii Zajęciowej "Brat"
2003 - 140. rocznica powstania styczniowego
2004 - Powstanie Stowarzyszenia "Ruch Samorządowy im. prof Mariana Falskiego"


Kalendarium ostatnich lat

26.02.2013 – odbyły się uroczyste obchody 150. rocznicy powstania styczniowego. Obchody 150-rocznicy powstania styczniowego poprzedziła wyjazdowa XXX sesja Rady Powiatu; radni wzięli udział w uroczystościach zorganizowanych przez Szkołę Podstawową w Kuźnicy Grabowskiej. Wydanie publikacji  Na powstańczym szlaku 1863 w Kuźnicy Grabowskiej

29.09.2013 - odbylo sie widowisko plenerowe z cyklu "Kalendarium Polskie" - Elementarz Mariana Falskiego 

4 czerwca 2014 odbyła się Lekcja Wolności w Szkole Podstawowej im. Kardynała Karola Wojtyły w Kuźnicy Grabowskiej
14 wrzesnia 2014 - odbył się koncert Jana Pietrzaka zorganizowany przez Stowarzyszenie Ruch Samorządowy im. prof. M. Falskiego 

16.04.2015 - odbyły sie obchody 75. Rocznicy Zbrodni Katyńskiej - wydanie publikacji cyfrowej "Zbrodnia Katyńska wpisana w historię Kuźnicy Grabowskiej"

15.04.2016 - Obchody 1050. rocznicy Chrztu Polski i powstawania Państwa Polskiego (Plenerowe przedstawienie "Początki Państwa Polskiego" i przemarsz Drogą Tysiąclecia)

1.09.2016 - na ścianie sali gimnastycznej odsłonięto tablicę pierwszego powojennego kierownika Szkoły Podstawowej w Kuźnicy Grabowskiej - Stanisława Sumy. Inicjatorem uczczenia Stanisława Sumy był prezes Stowarzyszenia Ruch Samorządowy im. prof. M. Falskiego Michał Krzak, a fundatorem wspomniane już stowarzyszenie.

14. maja 2017 - odsłonięcie i poświęcenie tablicy pamięci gen. Władysława Andersa, zawieszonej na zachodniej ścianie pomnika Bohaterów spod Monte Cassino oraz obchody 60-leciu istnienia 35. Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki

1 listopada 1918 - Jubileusz 100-lecia OSP w Kuźnicy Grabowskiej- uroczyście odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu.

2021-2022  Detektoryści Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza pod kierunkiem p. Andrzeja Mikołajczyka prowadzili projekt Powstanie Styczniowe i Pamiątki po rodzinie Oxnerów Jakie tajemnice skrywa Kuźnica Grabowska? Detektoryści będą badać teren wokół dworku Oxnerów - Ostrzeszów, ESKA.pl

13 listopada 2021 Detektoryści Stowarzyszenia Poszukiwaczy Śladów Historii „Denar” oraz Stowarzyszenia Wrocławska Grupa Poszukiwawcza odkryli szczątki rakiety V2 WLKP24.info. Odkrycie było relacjonowane przez  Poszukiwacze historii - Polsat Play V-2, została wystrzelona z poligonu w Wierzchucinie prawdopodobnie 31.12.1944 r. (godz. 13.44).
Odległość, jaką przebyła rakieta to 225,5 km (jednostka 9.SS, część 500 SS Werfer Abt.)

24 lutego 2023 - uroczyste obchody 160. rocznicy bitwy powstania styczniowego pod Kuźnicą Grabowską zorganizowane przez Szkołę Podstawową w Kuźnicy Grabowskiej.  


11 listopada 2023 - uroczyste obchody 105. rocznicy Swięta Niepodległości w ramach obchodów 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej. Marszałek Województwa Wielkopolskiego Krzysztof Grabowski wyróżnił osoby szczególnie zasłużone dla rozwoju miejscowości oraz dbające o zachowanie pamięci historycznej odznaką honorową „Za zasługi dla województwa wielkopolskiego” która, jest najwyższym honorowym wyróżnieniem regionalnym Mariannę Powązka, Michała Krzaka i Jerzego Krzywaźnię.
Uchwała Zarządu Województwa Wielkopolskiego z 5 października 2023 
Odbyła się uroczysta akademia z okazji Narodowego Święta Niepodległości podczas której wysłuchano występ uczniów oraz chór rodowitych kuźniczan. 

13 czerwca 2024 roku, po 18 latach sprawowania funkcji, z urzędu sołtysa odchodzi pan Leon Owczarek, który był najdłużej (od 2006) pełniącym tę funkcje. Zasłużył się dla Kuźnicy Grabowskiej, między innymi poprzez organizację obchodów 600-lecia Kuźnicy Grabowskiej oraz współpracę ze Stowarzyszeniem Wrocławska Grupa Poszukiwawcza i konkursem na logo miejscowości. Wyróżniony Sportową Nagrodą Specjalną 2020 w trakcie II Gali  Sportu Gminy Kraszewice jako wieloletni prezes LKS Łużyczanka Kuźnica Grabowska.



16 listopada 2024 - obchody 20-lecia działalności Stowarzyszenia "Ruch Samorządowy im. prof Mariana Falskiego"