Strony

1 lipca 2024

Historyczny portret Ostrzeszowa u progu I wojny światowej

Ostrzeszów. Zamek Kazimierza Wielkiego

Wiosną 1914 roku członkowie Oddziału Kaliskiego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego zorganizowali wycieczkę do Ostrzeszowa, dawniej stolicy starostwa ostrzeszowskiego, a ówcześnie jedynie przystanku na trasie kolejowej Poznań - Kluczbork. Podróż miała na celu poznanie życia małego miasta w Wielkopolsce i zestawienie go z życiem podobnych miast pod rosyjskim zaborem. Podróznicy mieli okazję zobaczyć jak mieszkańcy zaboru pruskiego dbają o zachowanie polskości. Na dworcu w Ostrzeszowie przywitała ich grupa członków Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” (m.in. p. Wodniakowski i p. Marweg). Podróż posłużyła jako okazja do stworzenia interesującego portretu Ostrzeszowa u progu Wielkiej Wojny. 

Stowarzyszenia Spółdzielcze „Rolnik” 

Krajoznawcy rozpoczęli swoją wycieczkę od odwiedzin instytucji ekonomicznych, a pierwszą z nich był lokalny "Rolnik". To handlowe stowarzyszenia spółdzielcze, które zajmowały się pośrednictwem w handlu zbożem, narzędziami rolniczymi i nawozami sztucznymi. Ten  nowy model kooperatywy powstał jako eksperyment przeprowadzony przez patrona spółek zarobkowych, ks. Wawrzyniaka, w Mogilnie w 1900 roku. Po pięciu latach dostosowano system i model spółki do ówczesnych warunków i ks. Wawrzyniak zachęcił do zakładania "Rolników". W całym zaborze do 1914 roku powstało ich 56.

"Rolnik" z Ostrzeszowa, choć nowy, nie ustępował starszym. Ostrzeszowski "Rolnik" zaczął działalność w 1905 roku z 26 członkami i kapitałem 1,370 marek. Jak wynikało ze sprawozdania za 1913 rok, liczył już 196 członków, wypłacał 5% dywidendy i osiągnął obroty na poziomie 3712095 marek oraz sumę gwarancyjną 216000 marek. 

Biura "Rolnika" były urządzone prosto, z gustem i funkcjonalnie. Spichlerz robił wrażenie swoim rozmiarem i zapasami zboża. Przed budynkami rozciągał się szeroki plac, gdzie planowano wkrótce wybudować obiekt przynoszący dochód.

"Rolnik" świetnie wywiązywał się ze swojej roli. Lokalni rolnicy zaczęli mu ufać, a lichwiarze zbożowi nie mogli sprostać konkurencji. "Rolnik" skutecznie regulował ceny zboża, a problem sprzedaży płodów rolniczych, który dotąd sprawiał wiele trudności włościańskim gospodarstwom został rozwiązany.

Bank Ludowy w Ostrzeszowie

W pobliżu "Rolnika" mieścił się polski Bank Ludowy w Ostrzeszowie, będący drugą kluczową instytucją gospodarczą dla lokalnej społeczności, działającą na zasadach spółdzielni z nieograniczoną odpowiedzialnością. Bank skutecznie przeciwdział lichwie kredytowej. Ponadto, bank pełnił istotną rolę w finansowaniu transferów pieniężnych między emigrantami zarobkowymi a ich ojczyzną. Dzięki nim, miliony zarobionych za granicą środków były każdego roku przekazywane i inwestowane w krajową gospodarkę. Banki zrzeszone w związek patronacki, tworzyły potężną siłę finansową, obracając dziesiątkami milionów marek.

Bank Ludowy w Ostrzeszowie powstał w 1879 roku z inicjatywy 18 członków, którzy wpłacili 41 marek na udziały i zebrali 114 marek w depozytach. Po dziesięciu latach liczba członków wzrosła do 160, suma udziałów do 3601 marek, a depozyty przekroczyły 30000 marek. W 1899 roku bank miał już 545 członków i 22742 marki udziałów. W 1914 bilans banku to 1369325 marek, depozyty wynosiły 1138378 marek, udziały 105598 marek, a liczba członków przekroczyła 1000. Koszty administracyjne banku w ostatnim roku osiągnęły 15,131.75 marek, z czego 11,000 marek przeznaczono na wynagrodzenia dla trzech członków zarządu, a radzie nadzorczej i komisji rewizyjnej wypłacono 575 marek diet.

Towarzystwo gimnastyczne Sokół

„Sokół" ostrzeszowski, podobnie jak w całym zaborze pruskim, pełni wybitną rolę. Jako jedyne stowarzyszenie polityczne, które obejmuje młodzież z różnych warstw społecznych i zawodów, „Sokół” w zaborze pruskim ma prawo do szerokiego udziału w działalności politycznej. Podczas ostatnich wyborów, ostrzeszowscy sokoli zorganizowali ponad 30 zgromadzeń wyborczych w swoim okręgu.

Założony w 1897 roku, klub Sokół Ostrzeszowski miał w 1914  80 członków, z których 30 aktywnie uczestniczy w zajęciach. Organizacją zarządzał z energią druh Antoni Władysław Wodniakowski, który oprowadzał wędrowców po siedzibie miejscowego „Sokoła". Wynajeta sala była  przestronna, gustownie urządzona i komfortowa. Przygotowano się do styczniowych obchodów, które miały się odbyć w formie zgromadzenia na zaproszenie – wysłano ich kilkaset. Program, który prezentuje się atrakcyjnie. Jednoaktowa sztuka okolicznościowa rozgrywa się w dworku pod Świętym Krzyżem, a jednym z bohaterów jest Czachowski. Po sztuce następują występy chórów, muzyka i deklamacje. Obchody mają zostać zainaugurowane odpowiednim wykładem. Pod prusakiem! Z sali prowadzi wyjście do ogrodu, na końcu którego znajduje się plac do letnich ćwiczeń. Latem życie „Sokoła" przenosi się z sali do ogrodu. Scena dostosowuje się do tego, nawet poprzez usunięcie tylnej ściany. Front sceny od strony sali jest zasłonięty dekoracjami, a widownia śledzi występy artystów z ogrodu.

Zamek

Pod opieką przewodników z Sokoła, grupa wycieczkowa odwiedziła stary zamek, z którego zachowała się jedynie baszta oraz fragmenty murów i fosy.

Zamek w Ostrzeszowie, wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego, odgrywał istotną rolę w XIV i XV wieku. Dekadę później Ostrzeszów stał się centrum konfederacji miast wielkopolskich i śląskich, które skupiły swoje działania na walce z przestępcami i rozbójnikami. W Ostrzeszowie przy zamku położonym nad traktami kaliskim, wieluńskim i poznańskim, funkcjonował sąd konfederacji miast, zatwierdzony przez regenta Polski z dynastii Andegaweńskiej, Władysława Opolczyka. Zamek został zniszczony w czasie najazdu szwedzkiego za panowania Jana Kazimierza przez polskie wojska sprzymierzone ze Szwedami, powracające spod Częstochowy. Mimo uchwały sejmowej, nie doczekał się odbudowy.

Ruiny zamku, starannie zachowane przez niemieckiego prawnika będącego właścicielem terenu, sprawiają bardzo dobre wrażenie. Szczególnie malownicze są krzewy kaliny, które urosły na nieosiągalnym dla ludzi szczycie baszty..

Katolicy i luteranie

Na wąskich uliczkach miasteczka, odzwierciedlających starożytność miasta, turyści natrafili na ludzi wracających z kościoła. Polski język rozbrzmiewa wszędzie, mimo braku tradycyjnych strojów. Pośrodku ulicy idzie liczna grupa dzieci, niosących drzewko ozdobione kolorowymi wstążkami i papierami. To "gaik", starożytny wielkopolski zwyczaj, obchodzony corocznie w pierwszą niedzielę wiosny.

Z kościoła luterańskiego również wychodzą wierni, a polski język rozlega się i tutaj. Ostrzeszów leży na granicy rozległego obszaru zamieszkanego przez polską społeczność protestancką.

Działalność Hakaty w Ostrzeszowie

W 1914 roku Ostrzeszów był przede wszystkim miastem polskim. Z prawie 6000 mieszkańców, ostatni spis ludności wykazał, że 1100 to Niemcy, ponad 200 to Żydzi, a reszta to Polacy.

Hakata starała się nadać niemiecki charakter temu polskiemu miastu, wprowadzając niemiecką kulturę. Krajoznawcy odwiedzili nową niemiecką dzielnicę, pełną nowoczesnych budynków, urzędów, szkół i willi dla licznej kadry urzędniczej, zbudowaną na terenach dawnych piaszczystych wydm. Te tereny zostały zakupione przez Niemców za niewielką kwotę i zagospodarowane dzięki długoterminowym pożyczkom o niskim oprocentowaniu.

Działki i grunty zakupione przez Niemców zostały włączone do miejskiego planu zagospodarowania, co umożliwia rozwój wyłącznie w tej strefie. Plan nie obejmuje obszaru zamieszkanego przez Polaków, gdzie granice miasta kończą się na istniejących budynkach. Za nimi znajdują się tereny wiejskie, które podlegają prawu osadniczemu, wymagającym zezwolenia powiatu na budowę domu – zezwolenia, które jest Polakom odmawiane, jak wyjaśnił lokalny przedsiębiorca, pan Merweg.

Samorząd miejski

Pruska polityka dąży do zapewnienia niemieckiej większości w radach miejskich. System wyborczy jest trójklasowy, gdzie całkowita suma podatków wpłacona do kasy miejskiej przez mieszkańców dzieli się na trzy, aby podzielić obywateli na klasy wyborcze. Każda klasa wybiera tyle samo elektorów, którzy następnie wybierają radę miejską.

Przed wyborami, pruskie urzędy podatkowe, które zwykle są surowe dla Polaków, stają się łaskawe. Każdy może zostać zwolniony z opłat i podatków miejskich, co prowadzi do wykreślenia z listy wyborców. Wielu Polaków, nieświadomych konsekwencji politycznych, korzysta z tego, nie zdając sobie sprawy, że po wyborach zostanie złożony protest inspekcji podatkowej. Kupcy, rzemieślnicy i właściciele kamienic są często pomijani przy tworzeniu list podatników, często nawet o tym nie wiedząc.

Dla Niemców to czas wyzwań. Są zobowiązani do płacenia podatków nie tylko za siebie, ale i za Polaków. Małe sklepy z wędlinami oraz stragany z owocami i wodą sodową stają przed astronomicznymi żądaniami płatniczymi; niemieccy woźni i kanceliści, którzy nabyli place po 35 fenigów za metr kwadratowy, muszą uiścić wyższe podatki niż polscy właściciele kamienic... ponieważ pruska sprawa na pograniczu wymaga wsparcia!

Płacąc wysokie podatki, Niemcy składają reklamacje, lecz nadal są klasyfikowani do pierwszych dwóch klas wyborczych. Po wyborach następuje okres weryfikacji skarg podatkowych. Rozpatrywane są zarówno zażalenia Niemców, jak i protesty inspekcji. Dla Niemców opłaty są obniżane do właściwych poziomów, a od Polaków, którzy zostali niesłusznie zwolnieni lub przeoczony, fiskus odzyskuje zaległości. Efektem jest niemiecka Rada miejska, przy czym skarb państwa nie traci na tym finansowo.

Przydrożny krzyż

 Podczas przechadzki przez miejski las, wędrowcy natrafili na niezwykły przydrożny krzyż, wykonany z grubego pnia gruszy. Z krzyżem tym związana jest lokalna legenda. Oto jej streszczenie: Dwaj bracia pokłócili się o podział pieniędzy po sprzedaży majątku. W trakcie kłótni jeden z nich zabił drugiego. Po morderstwie, zabójca ukradł pieniądze swojemu nieszczęśliwemu bratu, pochował go w lesie i wyjechał do obcych krajów. Tam przez wiele lat żył w dostatku, zdobywając ogromne bogactwa. Jako stary człowiek, tęskniąc za domem, wrócił do Ostrzeszowa. Ignorując sprawiedliwość, która nie znała jego zbrodni, udał się do lasu, na miejsce dawnej zbrodni. Przerażenie ogarnęło go, gdy zobaczył, że na miejscu, gdzie niegdyś na pustej polanie zabił brata, wyrosła olbrzymia grusza, obciążona owocami. Przypomniał sobie, że zamordowany brat poczęstował go gruszką przed kłótnią, a on pochował go z kieszenią pełną tych owoców. To wspomnienie wywołało w nim ogromny żal i wyrzuty sumienia, pierwsze od wielu lat. Wrócił do miasta, zebrał ludzi, wyznał swoją zbrodnię pod gruszą i niedługo potem zmarł. Mieszkańcy pochowali ciało zbrodniarza pod gruszą. Nie chcąc korzystać z owoców przeklętego drzewa, ścięli gruszę i z jej pnia wykonali krzyż, który postawili na grobie dwóch braci, pojednanych po śmierci.

Rozwój gospodarczy polskiego Ostrzeszowa 

Pan Marweg wyczerpująco opowiedział o stanie polskiego handlu i przemysłu. W rzemiośle i przemyśle Polacy odgrywają dominującą rolę. Ostrzeszów ma wielu polskich właścicieli firm: 8 stolarzy, 9 rzeźników, 5 tapicerów, 12 piekarzy, 5 krawców, 3 cukierników, 5 balwierzy, 5 blacharzy, 4 kowali, 3 ślusarzy, 5 kołodziejów, 4 malarzy, 2 zdunów, 2 dekarzy, 5 siodlarzy, 4 krawcowe, 4 malarzy, po jednym tokarzu, kuśnierzu, kamieniarzu, powrożniku, dentyście itd., a także 60 niezależnych szewców. Wśród polskich fabryk znajdują się: drukarnia, fabryka maszyn, fabryka pomp, mebli, młyn parowy, 3 destylarnie, 2 cegielnie, fabryka korków i kilka innych. 

Polski handel nieustannie się rozwija, mieszkańcy Ostrzeszowa mogą zaopatrywać się we wszystko lokalnie, wśród 40 polskich firm. Liczba ta mogłaby być większa. W przeciwieństwie do Niemców, którzy nawet przy niewielkich obrotach handlowych rejestrują swoje firmy, początkujący polscy kupcy unikają tego, obawiając się wyższych opłat. Dlatego jest kilku handlarzy bydłem i trzodą chlewną, którzy nie są zarejestrowani, pomimo obrotów sięgających tysięcy rocznie. W Ostrzeszowie znajdują się również dwie księgarnie i dwa hotele o wysokim standardzie, które należą do Polaków. 

Społecznie, polskie kupiectwo jest na czele narodowego ruchu i stanowi centrum świadomej i zorganizowanej polskości. Inteligencja reprezentowana jest przez 2 adwokatów, 3 lekarzy i jednego dyrektora banku, stanowią małą liczebnie i zbyt zajętą grupę, by odgrywać większą rolę. 

 Kooperatywa w Ostrzeszowie jest słabo reprezentowana, brak nawet zrzeszenia spożywczego. Życie społeczne i towarzyskie w Ostrzeszowie rozwija się dobrze, podobnie jak w innych miejscach pruskiego zaboru; a porównując do miasteczek zaboru rosyjskiego znakomicie.

Organizacje i stowarzyszenia

W Ostrzeszowie, miasteczku z czterotysięczną polską populacją, działa 14 różnorodnych stowarzyszeń. Od 42 lat sercem tych organizacji jest Towarzystwo Przemysłowe, rodzaj klubu mieszczańskiego, którego celem jest praca kulturalna i życie towarzyskie wśród 78 członków. Tu obowiązuje najwyższa składka członkowska, wynosząca 13 marek rocznie, w porównaniu do średniej 3 marek w innych stowarzyszeniach. Z Towarzystwa Przemysłowego wywodzi się stowarzyszenie „Śpiew” z 108 członkami, które pielęgnuje kulturę muzyczną — chór mieszany liczy 40 osób i składa się głównie z młodzieży. Sport promuje towarzystwo „Kołowników". Abstynenci mają swoje „Wyzwolenie”, a panie skupiają się w filantropijnym „Towarzystwie św. Wincentego a Paulo” oraz „Towarzystwie Czytelni Kobiecej". Rolnicy tworzą „Kółka Rolnicze”, a kupcy — „Towarzystwo Kupieckie". Subiekci i urzędnicy banków oraz spółek działają w „Towarzystwie Młodzieży Kupieckiej”. Uczniowie kupieccy i rzemieślnicy zrzeszeni są w „Towarzystwie Młodzieży Katolickiej”. W Ostrzeszowie funkcjonuje również filia „Zjednoczenia Zawodowego” oraz „Katolickie Towarzystwo Robotnicze”, podlegające  władzy miejscowego proboszcza. Stowarzyszenia ostrzeszowskie tworzą rodzaj lokalnej unii, która poprzez delegatów zarządza wspólnym woźnym - inkasentem, reguluje terminy i programy rozrywek, wynajmuje miejsce dla gier i zabaw, ogrodki dla dzieci członków, zbiera podatek od biletów na zabawy przeznaczony na cele ogólne i dba o czystość języka polskiego w towarzystwach, nakładając kary za używanie germanizmów. Ostrzeszów oddziałuje na okoliczne tereny, będąc ośrodkiem życia polskiego dla wszystkich pobliskich wsi w szerokim zasięgu.

„Towarzystwo Czytelni Ludowych" 

W obszarze edukacyjnym istotną funkcję pełni „Towarzystwo Czytelni Ludowych”. W latach 1908 - 1912 Ostrzeszowski Komitet Powiatowy T.C.L. zwiększył liczbę wiejskich biblioteczek z 8 do 35, a roczne wydatki wzrosły z 19160  do 2157 marek . Skłoniło to Komitet do podziału powiatu na 8 obwodów, każdy zawierający po 3 zorganizowane miejscowości. Prezesami obwodów w większości zostali księża (6 z 8), którzy sami wybierali kolektorów i bibliotekarzy, głównie spośród lokalnych włościan. Organizacja składa się z 8 prezesów, 33 bibliotekarzy i 157 kolektorów, w roku 1911/12 obsługiwała 1646 zorganizowanych członków w 37 miejscowościach, którzy wpłacili 2764 marki i 34 fenigi składki rocznej. Obwody dysponowały 4548 książkami, które zostały wypożyczone 36623 razy.

Centralna biblioteka i czytelnia w Ostrzeszowie, która gromadzi zbiory wielu towarzystw, obsługuje miasto oraz dostarcza książki do różnych miejscowości powiatu za pomocą bibliotek ruchomych. Czytelnia niemal w całości składa się z darowanych publikacji. Podobnie jak w innych regionach zaboru pruskiego, istnieje całkowity brak czasopism i dzienników z Królestwa i Galicji. Towarzystwo, oprócz obsługi i zakładania stałych biblioteczek wiejskich, których liczba ciągle wzrasta (na przykład od 1 lipca do 1 lutego przybyło ich siedem), oraz ruchomych, organizuje również popularne odczyty z pokazami i obrazami świetlnymi, wieczory dyskusyjne itp.

Mimo rocznego budżetu zaledwie w wysokości 3,000 marek, działalność była imponująca. Praca w organizacji T. C. L. była wykonywana bezinteresownie, z wyjątkiem usług. Koszty administracyjne były stosunkowo niskie. Wynajem lokalu, oświetlenie i ogrzewanie kosztowaly 225 marek rocznie, a wydatki na odczyty i dyskusje zaledwie 100 marek. 

Pożegnanie

Zwiedzono również klasztor bernardynów, który wtedy służył jako szkoła. Krajoznawcy otrzymali egzemplarze „Przewodnika Ostrzeszowskiego” i jako lokalną atrakcję, „Mniejszy katechizm Marcina Lutra”, przeznaczony dla polskiej ludności, wśród której około 10000 ewangelików mieszka w rejonie Ostrzeszowa.


Źródło: J. Dąbrowski. Miasteczko w zaborze pruskim. Garść wrażeń z wycieczki do Ostrzeszowa (w) Ziemia. Tygodnik Krajoznawczy Ilustrowany. 1914 R.5  nr23, s. 359-363 oraz nr 24, s. 372-374  dostępne na https://wbc.poznan.pl/dlibra

Ikonografia:Ostrzeszów. Zamek Kazimierza Wielkiego.
 https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/skan/-/skan/bb9263dbce455469293cf1d0da13b7315bfed6ccef86cc895da64e12e1f5ba5e

Więcej o postaci przewodnika po Ostrzeszowie

Antoni Władysław WODNIAKOWSKI (1877-1935) oraz Odsłonięto tablicę upamiętniającą A.W. Wodniakowskiego, artykuł 2903 - Aktualności - Urząd Miasta i Gminy Ostrzeszów (ostrzeszow.pl)

27 czerwca 2024

Franciszek Klimek (1880-1965) - konstruktor i budowniczy

Nasz region słynie z ludzi przedsiębiorczych. Dziś chciałbym czytelnikom bloga przypomnieć postać nietuzinkową, konstruktora i budowniczego. którego dokonania można podziwiać w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi. Przyczynek do historii kultury technicznej naszego regionu.

Franciszek Klimek, syn Józefa i Zofii Pacyna, urodził się 30 września 1880 roku w Jeleniach. 
        W wieku 21 lat, 30 czerwca 1902, poślubił Franciszkę Gabryś z Kuźnicy Grabowskiej. Mieli czworo dzieci: Józefa (1902), Jana (1904), Józefę (1906) i Mariannę (1909). Jego żona zmarła 21 grudnia 1918 roku w Jeleniach. 
        W wieku 38 lat, Franciszek ożenił się ponownie 4 lutego 1919 roku z 19-letnią Petronellą Jangas z Kraszewic, z którą miał dwie córki: Mariannę (1920) i Stanisławę (1922). Franciszek Klimek zmarł 9 marca 1965 roku w wieku 84 lat, a Petronela 10 kwietnia 1968 roku w wieku 68 lat. Oboje zostali pochowani na cmentarzu w Kraszewicach.
Franciszek Klimek był wiejskim konstruktorem i budowniczym

        
Na zdjęciu drewniany kierat konny, będący eksponatem muzealnym, znajduje się w kolekcji Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Jest częścią Działu Gospodarstwa i Przemysłu Wiejskiego i ma numer inwentarzowy E III-203. Wykonał go własnie Franciszek Klimek. Kierat był używany w latach 1910-1958 i w roku 1958 został zakupiony do zbiorów muzeum. Pochodzi ze wsi Jelenie, leżącej w gminie Kraszewice, w powiecie ostrzeszowskim.

        Autorem zdjęć kierata jest p. dr. Piotr Czepas (Dział Gospodarstwa i Przemysłu Wiejskiego Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi), ktoremu składam serdeczne podziękowania za zgodę na udostępnienie zdjęć.











Kierat był tematem publikacji autorstwa pracownika muzeum, mgr Józefa Lecha, w artykule "Drewniany kierat konny i żarna o napędzie powietrznym (przykłady umiejętności wiejskiego konstruktora)", który ukazał się w "Łódzkich Studiach Etnograficznych" (tom 5, 1963, s. 57-73).

Franciszek Klimek zbudował także wiatrak, którego użytkowanie zostało w okresie okupacji zakazane przez Niemców. Niemniej jednak, Franciszek stworzył otwór w podłodze i potajemnie mielił zboże na mąkę, podczas gdy córka Stasia czuwała na warcie. Kiedy pewnego razu żandarmeria niemiecka znalazła w jego domu chleb razowy, Franciszek został wezwany na posterunek w Kuźnicy Grabowskiej.

Rodzina obawiała się, że Franciszek nie wróci, lecz udało mu się przekonać władze, że chleb został upieczony z mąki otrzymanej od Niemców. Jego tłumaczenie zostało przyjęte, ale został ostrzeżony, aby więcej tego nie robić.

Franciszek Klimek ukrywał w swoim domu partyzantów zbiegłych przed Niemcami: Antoniego Bednarza, Leona Bachlińskiego* i Marcina Krzywaźnię. Schowali się w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu pod dachem stodoły. Niestety, wszyscy trzej zostali później rozstrzelani: Bachliński na Nowych Stawach, Bednarz w niemieckim więzieniu, a Krzywaźnia w sklepie.


Na zdjęciu Franciszek Klimek z rodziną

Wiatrak również został przeniesiony do Muzeum Etnograficznym w Łodzi.
 

(na zdjęciu znajduje się Antoni Ilski i Franciszek Klimek.)

Wedlug relacji rodzinnej uciekający Niemcy zostali zastąpieni przez żołnierzy radzieckich w gospodarstwie Franciszka. Radzieccy żołnierze eksmitowali mieszkańców i zażądali przygotowania kwater dla oficerów. W trakcie tych wydarzeń, żołnierze otrzymali meldunek o grupie Niemców próbujących przedrzeć się do swoich linii. Wszyscy zostali zabici, a żona Klimka, Petronela, wraz z kilkoma innymi osobami, została zmuszona do ich pochowania. Ciała pochowano w miejscu zwanym Górami, przy drodze z Jeleni do Jeziorków.

Zródła
Dane genealogiczne: https://wojciechgracz.pl/krewni/tree/Nasi_krewni
* Bachliński Leon – ur. 18.04.1915 r. w Jeleniach [gm. Kraszewice, pow. ostrzeszowski], syn Wincentego i Katarzyny (z d. Wijas), wyzn. katolickie; zginął w egzekucji 29.06.1943 r. w Czajkowie.

23 czerwca 2024

Historia z komputera - art. z Gazety Poznańskiej

To już historia. Tak rozpoczynaliśmy edukację informatyczną w Kuźnicy Grabowskiej. Artykuł z 1999 lub 2000. "Gazeta Poznańska" dziennik wydawany w latach 1948–2006 w Poznaniu; potem została wchłonięta przez Głos Wielkopolski.



11 czerwca 2024

31. numer kwartalnika Ostrzeszowskiej Kultury

 


Chciałbym polecić najnowsze, 31. wydanie kwartalnika "Ostrzeszowska Kultura". W czasopiśmie przypominam postać kraszewickiego proboszcza ks. Franciszka Strugale, w 25. rocznicę nadania mu tytułu Sługi Bożego. Opisuję również związki słynnego kryptologa, Jerzego Różyckiego, z Kraszewicami oraz formy upamiętnienia go w regionie. Bezpłatny numer kwartalnika może zainteresować osoby nie korzystające na co dzień z mediów cyfrowych, a także miłośników historii regionalnej, bibliotek i szkół.




Kwartalnik "Ostrzeszowska Kultura – Historia Samorząd" jest publikowany przez Ostrzeszowskie Centrum Kultury w nakładzie 1000 egzemplarzy od roku 2017. W latach 2015-2016, przez około dwa lata, ukazywał się również jako dwu- lub trzystronicowa wkładka w gazecie "Nasze Strony Ostrzeszowskie". Dostępna jest zarówno wersja papierowa, jak i elektroniczna. Redaktorem naczelnym od początku działalności jest Wiesław Kaczmarek. Publikacja zawiera artykuły z szeroko pojętej dziedziny kultury, wywiady (m.in. z Krzysztofem Wielickim, Arkadiuszem Andrejkowem), szkice historyczne, a także relacje z wydarzeń kulturalnych odbywających się w Ostrzeszowie i okolicach. Promuje wiedzę o twórczości osób związanych z regionem, takich jak Antoni Serbeński, Edward Haladyn, Marian Pilot, Stanisław Czernik, Jan Ślęk, Stefan Szajdak. Celem wydawnictwa jest popularyzacja lokalnej kultury, historii oraz wiedzy o samorządzie. "Kwartalnik Ostrzeszowska Kultura" stanowi cenny zbiór informacji o historii i kulturze miasta Ostrzeszów.

Redaktorzy starają się przypominać ważne wydarzenia historyczne oraz ukazywać koloryt Ziemi Ostrzeszowskiej.

31 maja 2024

Szkoła w Czajkowie na archiwalnej fotografii

 Zachęcam do uzupełnienia postu posiadanymi zdjęciami



Nauczyciele od lewej strony: p. Irena Malinowska z Kuźnicy Grabowskiej, p. Henryka Zelno, p. Roman Gmerek (kierownik szkoły), p. Maria Noweta- Pilarczyk, p. Orłowski z Ostrzeszowa, p. Józefa Jeziorek, p. Danuta Sibińska -Gmerek. Na tle starej szkoły przed 29 września 1963. 

Zdjęcia udostępnił p. Marian Jangas z Czajkowa

23 maja 2024

Słownik biograficzny Kuźnicy Grabowskiej - Leon i Marianna Owczarkowie


Leon Owczarek urodził się w Kuźnicy Grabowskiej 23 marca 1916 roku jako syn Wawrzyńca i Marianny z domu Wieczorek. W młodosci pracował w majątku Oksnerów i prowadził handel sacharyną.

We wrześniu 1939 został zmobilizowany i brał udzial w wojnie obronnej. Ślub z Marianną Zadką zawarł 8 listopada 1940 roku w Urzędzie Gminy w Kuźnicy Grabowskiej (niem. Schmiedenau) z siedzibą w Czajkowie. Pobrali się po powrocie Leona z trzymiesięcznej niemieckiej niewoli.




Leon i Marianna Owczarek- zdjecia ślubne

Marianna Zadka urodziła się w Kuźnicy Grabowskiej 26 stycznia 1918 roku jako córka Kazimierza i Katarzyny z Ilskich. Przed wojną pracowała w dworze w Kuźnicy Grabowskiej, pomagając w kuchni i opiekując się dziećmi znajomych rodziny Oksnerów.


Zdjęcie z okresu międzywojennego. U góry w berecie Marianna Zadka


Zdjęcie z okresu międzywojennego ślubu Mariana Zadki, rodziną i mieszkańcami "sześcioraków" U góry nad młodą parą Regina i Marian Falski wraz z rodziną Oxnerów.


 Po wojnie  Marianna Owczarek została współzałożycielką i pierwszą przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Kuźnicy Grabowskiej. Pełnila tą funkcję od 1958 roku przez 28 lat.


Koło Gospodyń Wiejskich w Kuźnicy Grabowskiej


Na zdjęciu: drugi od prawej Bronisław Pietrzak (Aniołek), Leon Owczarek, Kazimierz Nalepa oraz pracownicy Gromadzkiej Rady Narodowej w Kuźnicy Grabowskiej.


Leon Owczarek po wojnie prowadził własny sklep a następnie w wyniku zmian ustrojowych był budowniczym i wieloletnim prezesem Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej w Kuźnicy Grabowskiej.


Wycieczka pracowników i działaczy Gminej Spoldzielni w Kuźnicy Grabowskiej



Małżonkowie wychowali dziewięcioro dzieci: cztery córki i pięciu synów.Rodzina Owczarków 1958r


 Marianna Owczarek zmarła 25 marca 1988 r. a Leon Owczarek 23 lutego 1999.



Wspomnienie p. Leokadii Przybył

Zawsze byłam pełna podziwu dla Pani Marianny, która urodziła i wychowywała taką liczną Rodzinę. Włączała się również w różnoraką działalność w Kuźnicy-Grabowskiej. Pamiętam doskonale Jej udział i starania w przygotowaniu dożynek, gdzie prezentowano sprzęty domowe i gospodarcze, a gospodynie ubrane w strojach ludowych i muzykanci jechali w bryczkach.To było to wspaniałe podtrzymywanie tradycji ludowej.A ja pierwsze szlify kucharskie zdobyłam dzięki organizowanych przez Nią kursach pieczenia i gotowania.

11 maja 2024

OSTRZESZOWSKA KRONIKA REGIONALNA nr IX/2023

 W 2023  ukazał się kolejny IX numer Ostrzeszowskiej Kroniki Regionalnej. Aktualne wydanie zostało w części współfinansowane przez Miasto i Gminę Ostrzeszów w ramach zadania publicznego. 

Wydawca: Stowarzyszenie Regionalny Ośrodek Dokumentacji WIEŻA 1916, www.wieza1916.pl
Oficyna Wydawnicza KULAWIAK, www.kulawiak.pl
ISBN 978-83-64098-89-5

Spis treści OKR nr IX/2023

Wiesław Przybyła – Słowo od Redakcji
Grzegorz Kosmala – Krótka historia ostrzeszowskiej Fary
Dorota Owczarczak – Ostrzeszowska Fara. 670-lecie Parafii Farnej i 400-lecie rekonsekracji świątyni
Witold Pelka – Duża muzyka w małym mieście. Historia cyklu koncertów „Perły w koronie” w ostrzeszowskim klasztorze ss. Nazaretanek
Maciej Żurawski – Kornik, Wiersze, Doktor Tomasz Błaszczyk
Krzysztof Szymoniak – Patrzeć, widzieć, zatrzymać. Laureaci konkursu „Moje miejsce, mój czas”,
68 lat, i co dalej?
Stanisław Kulawiak – Okolice autentyzmu. Pomiędzy prawdą a rzeczywistością
Stanisław Kulawiak, Wiesław Przybyła, Adam Sobota, Krzysztof Szymoniak – Fragmenty dyskusji o prawdzie w fotografii dokumentalnej
Stanisław Kulawiak – Uśmiech na niedzielę
Marianna ze Ślęków Pilotowa – My, z Siedlikowa Ślęki. Wspomnienia rodzinne
Jadwiga Żylińska – Budowanie świata
Agnieszka Nabrdalik – Kobieto, śmiej się głośno!
Marek Makieła – Donosicielstwo jako forma „obywatelskiej” postawy Anonima spod Ostrzeszowa
Włodzimierz Piekarczyk – Zbyszko Szmaj (1935–2021)
Wojciech Bąk – Stanisław Bojszczak (1941–2022)
Wiesław Przybyła – Stanisław Stawski (1927–2023)
Maciej Żurawski – Jerzy Bojszczak (1966–2023)
Mirosława Rzepecka – O Janie Marku Ciepliku (1931–2023)

Link do kroniki w wersji pdf – https://drive.google.com/file/d/178lkzhmF9uzSK4sLezhDse20r86WWGDN/view