Ks. Ignacy Płoszaj urodził się 24 lipca w Bronisławiu. Był uczestnikiem powstania styczniowego. Święcenia kapłańskie przyjął w 1864
roku.
Od co najmniej 1872 roku był administratorem a potem proboszczem parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Giżycach. Obecna
świątynia w Giżycach została wzniesiona w miejsce poprzedniego kościoła, który
uległ całkowitemu zniszczeniu w 1877 r. podczas pożaru wywołanego od uderzenia
pioruna. Ks. Ignacy Płoszaj niezwłocznie podjął
budowę nowej świątyni i doprowadził do końca przy wielkiej ofiarności parafian..
Tak pisały Nowiny R. 9, nr 19 (20 września 1878)
„Co może dobra wola i zrozumienie swego powołania, oto jeszcze nowy dowód. W r. zeszłym, w czasie oktawy Bożego Ciała, spłonął ze szczętem we wsi Giżycach (w powiecie tutejszym 4 mile od Kalisza) kościół parafialny. Pożar był tak gwałtownym , że literalnie wszystko się spaliło. Ani jedna komża, ani jeden ornat, ani jeden dzwon nie ocalał. Jednakże zacny a pełen energii proboszcz, ks. Ignacy Płoszaj, przy serdecznym współudziale swoich poczciwych kmiotków — parafian, zaradził potrzebie. Na jego wezwanie, w kilka dni po ogniu, stanęło kilkuset ludzi ze stu furmankami; posypały
się ofiary, wykwitł przecudny kwiat czynu, i oto od razu, bez czczych obietnic, bez obłudnych przechwał, kiedy możni odmówili ofiary, a nawet tego, co mocą prawa złożyć są winni,
to chropowata ręka chłopska bez wahania dokonała. * Kaleta i dłoń, serce, praca, opasały wieńcem pogorzelisko. I teraz, gdy to piszemy, stoi już kościół murowany, piękny, a jak
na głuchą wioskę, wspaniały. Rok minął zaledwie, a świątynią już stoi i będzie na długo pomnikiem poświęceń i cnoty.
Jeszcze w r. b. pocznie się w tej sielskiej świątyni odprawiać nabożeństwo, bo niebrak i aparatów , słowem nie brak niczego.
Poczciwi kmiecie i zacny proboszcz jak mrówki wytrwałe, dokonali tego dzieła, godnego zanotowania dla przykładu czasów dzisiejszych i potomnych. Cześć więc tobie proboszczu ks. Płoszaju i wam bracia wieśniacy giżyckiej parafii; będą mijać lata, gasnąć może i całe pokolenia, lecz cichych waszych poświęceń nie zapomni Bóg i ludzkość. Cześć wam serca, bijące pod zgrzebną koszulą, cześć wam dłonie, zgrubiałe od pługa i siekiery“ !
W 1986 roku przybył do Kalisza, gdzie z ramienia Kapituły kolegiackiej sprawował
dozór nad parafią WNMP. Nosił tytuł prałata Kapituły Kaliskiej i był sędzią
prosynodalnym. Niósł posługę w tragicznym dla Kalisza okresie zburzenia i
spalenia w czasie I wojny światowej.
Zmarł 9 października w Kaliszu. Przeżył 84 lata, w tym 60 lat w kapłaństwie.
Źródło zdjęcia: Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne
Kaliszanin : gazeta miasta Kalisza i jego okolic R. 11, nr 6 (20 stycznia 1880)